Bielenda

Bielenda krem do depilacji twarzy. Krem jest w małym opakowaniu z nakrętką, ma gęstą konsystencję o żółtym kolorze i śmierdzi jak każdy krem depilujacy. Napisane, że wystarczy minimum 3 minuty lub trochę dłużej. Założyłam go na jakieś 5 minut po czym ściągnąłem włosów nie usunął żadnych. Zawiodłam się bo w ogóle nie zadziałał jak miał zadziałać. Podczas aplikacji wystąpiło lekkie pieczenie, a tak skórę pozostawił nie podrażnioną co jest dużym plusem.

Zobacz post

Krem do depilacji od Bielenda z serii Vanity Professional Soft.
Krem przeznaczony jest do depilacji delikatnych części twarzy. Maleńka tubka zawiera 15ml produktu o lekkiej konsystencji i żółtym zabarwieniu. Dzięki ściętej pod skosie końcówce, która służy również jako aplikator bez problemu można precyzyjnie nałożyć produkt w dane miejsce. Osobiście odkąd pamiętam borykam się z uporczywym wąsikiem i tu u mnie ten krem ma przeznaczenie szczególne. Zaaplikowany na uporczywe wąsikowe włoski delikatnie chłodziła podczas zabiegu. Sugerując się dokładnie instrukcja odczekałam 4 minuty po czym ściągnęłam kosmetyk wraz z niechcianymi włoskami. Podczas zabiegu nic mnie nie szczypało ani nie drapało. Kosmetyk pozostawił skórę gładką bez owłosienia. Zadziałał tak jak chciałam. Cieszę się z kolejnego poznanego produktu do depilacji twarzy. Do tej pory używałam tylko kremu z Avon, a od dłuższego czasu kompletnie nic nie zamawiam. W tym momencie dostęp do tego kremu ułatwił mi zadanie.

Zobacz post