Bielenda

Moje aktualnie używane serum do twarzy, czyli Bielenda Good Skin Hydro Boost. Serum ma pojemność 30 ml i znajduje się w szklanej butelce z pipetą. Dzięki pipecie dobrze można dozować ilość produktu, lubię produkty w takich opakowaniach. Serum ma żelową konsystencję i dość szybko się wchłania. Super nawilża skórę, działa cuda pod tym względem. Mam cerę mieszaną, tłustą w strefie T, na policzkach teraz poszła w kierunku suchej, a to serum zapewnia jej super nawilżenie. Mam też skłonność do wyprysków, a tutaj nic w tym kierunku się nie zadziało, nie zapycha skóry. Prawdopodobnie z powodu depilacji laserowej twarzy mam uszkodzoną barierę hydrolipidową, a to serum też super działa w kierunku jej odbudowy. Skóra jest gładka, miła w dotyku, bardziej jędrna. Oczywiście należy to serum zamknąć kremem. W składzie zawiera trehalozę, pantenol, sól sodową kwasu hialuronowego, tripeptyd miedziowy. Według producenta zawiera 5 procent kompleksu substancji (trehaloza, kwas hialuronowy, tripeptyd miedziowy). Podobno oprócz działania nawilżającego ma wykazywać działanie przeciwzmarszczkowe, ale tego jeszcze nie zauważyłam, niestety już się borykam z pierwszymi zmarszczkami, liczę na zmniejszenie ich widoczności póki co dzięki kosmetykom i stosowaniu SPF, zobaczymy, ile zdziałam. Serum można kupić w Hebe. Kosztuje 47,99 zł, ale polecam poczekać na promocję i kupić za 28 zł.

Zobacz post