3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 08.04.2023 przez gilgotka

Balea Krem do stóp, Urea 10%

Balea - krem do stóp z mocznikiem

Krem zawiera 10 % mocznika i z założenia przeznaczony jest do bardzo suchych stóp. Znajduje się w plastikowej tubce zamykanej na 'klik'. Jest go 100 ml. Konsystencja jest koloru białego. Zapach przyjemny, raczej z tych delikatnych. Ogólnie jest to jeden z najlepszych kremów do stóp jaki kiedykolwiek miałam. Po porządnym pedicure u kosmetyczki, przy codziennym stosowaniu pozwala długo utrzymać efekt gładkich i miękkich stóp. Ja go używam na noc. Nakładam go tyle, aby po wsmarowaniu zostało go jeszcze trochę na skórze i zakładam bawełniane skarpety.

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne w polskim DM

Pierwszy raz wyszłam zadowolona z polskiego DM. Głównie wybrałam się tam żeby kupić wspaniały krem do stóp Urea z 10% mocznikiem. Dostałam jego miniaturkę w prezencie od Clouder i zakochałam się w nim całkowicie. Na szczęście był i czekał na mnie, a pełnowymiarowa wersja 100 ml kosztowała jedynie 6,95 zł. Planowałam też zakup bazy pod makijaż z Catrice, ale niestety już nie było szafy z edycją Disneya. Po drodze zgarnęłam jednak chemię w dobrej cenie dzięki kuponom i kilka fajnych produktów Balea. Na wejściu dorwałam nową wakacyjną serię Golden Light i wzięłam mydełko do rąk, które zauroczyło mnie swoim kolorem i perełkami olejku w środku. Ma piękną etykietę z muszelką i rozgwiazdą i piękny zapach, który jest przyjemnie perfumowany. Jest to zapach kwiatowy, słodki, ale ma w sobie cięższe nuty i choć wygląda na różowo, cukierkowo-słodki to w rzeczywistości to bardzo elegancki zapach. Mydełko ma 300 ml pojemności i pięknie się prezentuje, a kosztowało jedynie 6,95 zł. Z tej serii wzięłam też balsam do ciała w tubce z tą samą grafiką. Nie jest to zwykły balsam, ponieważ ma błyszczące i pięknie połyskujące drobinki. Przetestowałam odrobinę od razu po powrocie do domu i zrobił dobre pierwsze wrażenie, a ja kocham jak się błyszczy. Mam wrażenie, że w balsamie ten zapach jest nieco bardziej delikatny i czuć tutaj przyjemnie kwiat pomarańczy. Ja zużywam sporo balsamów, a ostatnie jakie miałam z drobinkami nie sprawdziły się zbyt dobrze więc mam nadzieję, że tu będzie inaczej. Balsam kosztował 12,95 zł za 200 ml i mam nadzieję, że oprócz rozświetlania będzie dobrze nawilżał, bo mam bardzo suchą skórę i pielęgnacja to jednak podstawa. Kupiłam też coś na co polowałam przed szpitalem, ale nie zdążyłam, a mianowicie odświeżającą wodę do twarzy w mgiełce. Były dostępne 3 wersje zapachowe, a dla siebie wybrałam Exotic o zapachu owoców egzotycznych. W gorący dzień nie ruszam się bez hydrolatu do odświeżania twarzy, ponieważ źle toleruję wysokie temperatury, a takie choćby chwilowe odświeżenie bardzo pomaga. Ta mgiełka ma 150 ml i wygodny dozownik jak antyperspirant. Cudownie rozpyla mgiełkę i tworzy przyjemną chmurkę, która osiada na twarzy. Testowałam od razu jak kupiłam i jestem zachwycona! Idealna do torebki, plecaka, do zabrania w podróż. Przyjemnie, chłodzi, odświeża i fantastycznie pachnie. Spray kosztował 7,95 zł i myślę, że to świetna cena jak za tak fajny produkt. Z rzeczy, które uwielbiam w Balea to oczywiście pianki do golenia i rzuciła mi się w oczy taka, której jeszcze nie miałam z awokado i witaminą E. Początkowo po rysunku myślałam, że to gruszka, a tu psikus. Pianka ma pojemność 150 ml i kosztowała 5,95 zł. Już nie wyobrażam sobie golenia bez takich pianek, a z tej firmy uwielbiam najbardziej! Wzięłam też żel pod prysznic After Sun, bo zauroczył mnie cudowny obrazek palm, a także fakt, że żel ma chłodzić, więc będzie idealny pod prysznic w gorący dzień! W dodatku bardzo ładnie pachnie i mi kojarzy się z taką morską bryzą, ale w takiej słodszej wersji. Kosztował tylko 3,95 zł za 300 ml, a ja uwielbiam ich żele pod prysznic, bo są tanie, a pięknie wyglądają, pachną i cudownie myją bez podrażnień. Ostatnia rzecz to maseczka, którą często widywałam już na DC i jest to maska Fruity Peach. Zawiera kwas hialuronowy i ma za zadanie intensywnie nawilżać, a opakowanie jest po prostu boskie!. Kosztowała 5,95 zł i to mnie zdziwiło, bo pozostałe maseczki Balea z limitowanych edycji były po około 10 zł, a to była jej cena regularna. Ja jestem bardzo zadowolona z tych zakupów i już rozpoczęłam testowanie! Mam nadzieję, że posypią się tutaj same pozytywne recenzje za jakiś czas.

Zobacz post

Balea Krem do stóp, Urea 10%

Urocza miniaturka kremu do stóp Urea marki Balea, którą w prezencie urodzinowym dostałam od @Kicia124 ! Ja kocham miniaturki, więc niesamowicie się ucieszyłam. Jeszcze jakiś czas temu w ogóle nie używałam żadnych kremów do stóp, a od nie dawna używam regularnie i już nie wyobrażam sobie nie posmarować stóp przed snem. Lubię kiedy skóra jest miękka i dobrze nawilżona, a ten kremik to po prostu petarda! Zawiera mocznik o stężeniu 10% i jest przeznaczony do bardzo suchych stóp. Redukuje uczucie napięcia spowodowanego wysuszoną skórą. Tubka jest miękka i ma pojemność 20 ml i kryje w sobie krem o delikatnym, lekko kwiatowym zapachu. Jego konsystencja jest trochę taka kremo-żelowa i bardzo przyjemna dla skóry. Fantastycznie się nakłada i dobrze wmasowuje. W moim odczuciu szybko się wchłania i pozostawia na skórze taki delikatny, ochronny film. Daje naprawdę fantastyczny poziom nawilżenia i skóra przy regularnym używaniu jest miękka, miła w dotyku i gładka. Ja byłam ostatnio na pożądanym pedicure i stosuje kremik codziennie i bez problemu udaje mi się utrzymać ten cudowny efekt gładkości. Ja lubię nałożyć nawet lekko grubszą warstwę i na to daje bawełniane skarpetki przez co efekt jest jeszcze lepszy. Producent zaleca stosowanie go zarówno na noc, jak i na dzień, a ja stosuję tylko na noc i jestem bardzo zadowolona z efektów. ta miniaturka idealnie sprawdzi się na wyjazd, bo zabiera mało miejsca, a jest bardzo wydajna. Będę polować na pełnowymiarową wersję tego kremiku. Jest naprawdę świetny, jestem nim zachwycona i bardzo polecam! Dziękuję kochana raz jeszcze za to cudeńko.

Zobacz post

Paczuszka urodzinowa od Żanetki

Zobaczcie jaką cudowną paczuszkę urodzinową dostałam od @Kicia124 !! Kochana Żanetka zrobiła mi naprawdę mega pakę i znalazłam tutaj sporo fajnych produktów. Zacznę jednak od tego, że całość była ładnie zapakowana, a na pudełku znalazłam namalowanego króliczka i nalepkę. W środku znalazłam cudowne życzenia na ręcznie robionej karteczce, które bardzo mnie ucieszyły. Pudełko było wypełnione samymi cudownościami i wyciągałam kolejne produkty z wielką radością i ekscytacją! Co więc znalazłam w paczuszce?
Królicze kolorowe żelki w opakowaniu z zajączkiem.
Zestaw naklejek z postaciami Disneya, a w tym z uroczym Tuptusiem, którego uwielbiam! Ja w ogóle ogromnie lubię naklejki i rzeczy papiernicze, więc to był strzał w 10!
Coś co absolutnie mnie zaskoczyło, czyli różowa torba termiczna w print sushi! No po prostu obłędna! Będzie idealna na plażę i na pikniki! Już jakiś czas temu czaiłam się na taką, a tutaj jest i to w dodatku taka fantastyczna! kocham:
Uroczą piankową kosmetyczkę w wakacyjnych kolorach. Będzie świetna do zabrania w wakacyjną podróż.
Chłodząca maseczka na oczy z jednorożcem, o której myślałam już jakiś czas temu, bo ja uwielbiam takie gadżety. Ta ogromnie mi się spodobała i przetestuję przy najbliższej okazji.
Woreczek na mydło z For Your Beauty, który super się sprawdzi i będę w końcu wiedziała gdzie odkładać mydło po użyciu.
Absolutnie śliczny kubeczek w białym kolorze i z żółtymi elementami z królisiem. Jest po prostu boski i cieszę się, że dołączy do mojej króliczej kolekcji, która dzięki Wam się zwiększyła!
Znalazłam też paczkę ziółek dla moich królisiów co kompletnie mnie wzruszyło! Żanetka również jest króliczą mamą i ogromnie jesteśmy wdzięczni z króliczkami za ten podarunek! Oczywiście Gwiazdka i Onyś były wniebowzięte.
Odżywcza baza pod makijaż Tasty Avocado i I Heart Revolution, która niesamowicie mnie zaciekawiła. Uwielbiam testować takie kosmetyki, a ten dodatkowo jest w ślicznym opakowaniu! Nie mogę się doczekać kiedy jej użyję.
Próbka serum regenerującego I Love Serum firmy Soraya idealne do zabrania ze sobą w podróż.
Miniaturka kremu do stóp z mocznikiem marki Balea! Kocham miniaturki, a ostatnio bardzo polubiłam się z produktami do stóp, więc ten chętnie przetestuję. Tubka jest malusia i ma 20 ml, więc idealna do podróżnej kosmetyczki.
Oczyszczająca maseczka do twarzy Volcanic Ash marki Esfolio - bardzo lubię tę serię maseczek i cieszę się bardzo, bo dobrze się sprawdzają, a tej akurat jeszcze nie miałam. Tak jak i drugiej maseczki w wersji Green Tea, która głęboko nawilża i odżywia. Jestem ich bardzo ciekawa, a kocham maseczki w płacie!
Maseczka do twarzy Essentials z olejem canola i witaminą E, która nawilża, odżywia i chroni skórę. Już bardzo dawno nie miałam żadnego kosmetyku tej marki, więc przetestuję z radością.
Maseczka pod oczy w formie płatków kolagenowych z algami o działaniu ujędrniająco-przeciwzmarszczkowym, która również jest dla mnie nowością.
Żanetka zadbała również o królicze drewniane dekoracje, które bardzo mi się podobają, bo są idealne do zawieszenia w okresie Wielkanocnym, a dodatkowo na niektórych produktach znalazłam urocze klamerki z króliczkami i owieczką. Jestem zachwycona zawartością i jestem niesamowicie wdzięczna za tę paczuszkę. Kochana jeszcze raz bardzo dziękuję!

Zobacz post
1