Balea, mydło w płynie Happy Melody
Takie śliczne mydełko dostałam od Kochanej @dastiina i muszę przyznać, że bardzo mi się ono wizualnie podoba. Butelka jest soczyście różowa, a etykieta ma prześliczną grafikę. Samo mydełko jest całkowicie przezroczyste, dobrze się pieni, dobrze myje dłonie, zostawia przyjemny kwiatowo-owocowy zapach na dłoniach. Jedyny minus to, że wysusza lekko dłonie, ale ja często sięgam po krem do rąk, więc nie robi mi to problemu. I ładnie wygląda na umywalce
💖 Balea. Łagodne mydło. Happy Melody.
Balea po raz kolejny pokazała, że potrafi w ładne opakowania. Przecież ta grafika jest na maxa słodka. Mamy tutaj urocze zwierzątko (chyba ruda pandzioszka) siedzące na drzewie i grające na flecie. Butelka wykonana jest z różowego plastiku, ma pompkę dzięki której wygodnie i bezproblemowo aplikujemy mydło na dłonie. Mydło ma żelową konsystencję i jest całkowicie przezroczyste. Pod wpływem wody tworzy dużo pachnącej piany. Dokładnie oczyszcza skórę i nie przesusza jej. Zapach jest z kategorii kwiatowo - owocowych, słodki. Mydło również jest wydajne, na prawdę niewielka ilość wystarczy do umycia całych dłoni. Cóż więcej dodać? Sprawdza się i jestem zadowolona, także polecam.
W tej chmurce mydło w płynie Happy Melody z Balea. Produkt znajduje się w plastikowej butelce zakończonej pompką. Butelka jest różowa i ma uroczą bardzo wiosenną szatę graficzną. Główną postacią jest wydaje mi się, że ruda pandka mi przynajmniej bardzo to zwierzątko przypomina. Mydło ma żelową konsystencję i jest całkowicie przeźroczyste. Jak na tą kategorię produktu jest dość gęste z dłoni ścieka powoli. Pod wpływem wody tworzy dużo pachnącej piany. Dokładnie myje skórę i nie przesusza. Zapach jest z kategorii kwiatowo - owocowych i wyczuwalny jest delikatnie jeszcze po skończonym myciu. Od razu zwróciłam uwagę również na świetnie wykonaną pompkę. Bywa, że czasami muszę się ostro natrudzić by ją przekręcić bo nie chce wyskoczyć z zabezpieczenia przed pierwszym użyciem. W tym mydełku po prostu przekręciłam "kranik" w bok i już działało! Wielki plus za taką łatwą obsługę ❤️.
Zobacz post
Miałam nie kupować w tym miesiącu nowych kosmetyków i zużywać zapasy. Ale...tyle cudownych nowości widziałam w Waszych chmurkach i uległam 🤣! Nie powstrzymałam się i zamówiłam zestaw niemieckich kosmetyków. Są produkty z trzech marek : Balea, Treaclemoon oraz Dresdner Essenz. W zapasach nie mam jedynie mydła w płynie więc wybrałam sobie z nowej kolekcji Happy Melody. Opakowanie wygląda bardzo wiosenne a sama butelka jest różowa. Pachnie bardzo ładnie kwiatami. Produkt jest z edycji limitowanej. Mydło do rąk kosztowało 9,50 zł. Drugi produkt z Balea to żel pod prysznic Be happy z pisklaczkiem! Co za opakowanie! Kolejne bardzo wiosenne i niezwykle urocze ! Również wąchałam i jestem bardzo zadowolona z zapachu. Wkrótce będę używać na co już się nie mogę doczekać. Żel pod prysznic kosztował 5,80 zł. I umilacze kąpielowe do wanny. Nie mogło zabraknąć 🤣! Moim faworytem sądząc po zapachu jest puder z Dresdner Essenz. Dodatkowo ma zawierać drobinki brokatu więc kąpiel mam nadzieję będzie połyskująca 😁! Pachnie również kwiatami i pomarańczą. Kosztowała 8,50 zł. Ostatnie produkty to sole do kąpieli z Treaclemoon. Za każdą z nich zapłaciłam po 10 zł. Oba opakowania są w morskim trochę wakacyjnym klimacie. Sól Sunset Silence jest owocowa dzięki mango i marakui natomiast Love in a seashell pachnie wanilią oraz monoi. Bardzo się cieszę na nowe testy i wiem, że długo w kolejce na zużycie czekać nie będą!
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
