Balea

Balea, płyn micelarny Kaktusfeige.

Choć już dawno zdenkowany, to bardzo miło go wspominam i już zamówiłam kolejną butelkę.
Pojemność to aż 400ml i wystarcza na długo.
Jest to bezzapachowy kosmetyk, ale coś tam naturalnego można zwęszyć.
Świetnie oczyszcza skórę z makijażu i stosowałam go przy pierwszym etapie demakijażu.
Bez problemu rozpuszcza tusz do rzęs i nie trzeba pocierać oczu.
Jest niezwykle łagodny, a bardzo skuteczny.
Można go używać też jako tonik, ale ja go używałam tylko do demakijażu, a później oczyszczałam skórę żelem/pianką.
Bardzo go polecam, widziałam kiedyś inny wariant w sklepie, ale później nie był już dostępny jak byłam kolejnym razem, buszowałam też online, ale dostępny był tylko ten.

Zobacz post

Oczyszczająca woda micelarna Kaktusfeige z opuncją marki Balea, którą kupiłam już kilka miesięcy temu w słowackim DM. Wybór nie był wtedy zbyt duży, ale ten produkt zachęcał mnie najbardziej ze wszystkich. Jest to produkt 3 w 1, ponieważ służy do demakijażu, oczyszczania, a może być również używany jako tonik. Dodatkowo jeśli chodzi o demakijaż, to usuniemy dzięki niemu również make up z oczu i ust, a nie tylko ze skóry. Woda dzięki temu, że w 90% zawiera składniki naturalne ma za zadanie oczyszczać, ale także dbać o dobry poziom nawilżenia, odżywiać, rozjaśniać oraz koić. Buzia powinna w efekcie być więc oczyszczona, stonizowana i wyglądać świeżo. Ja nie ukrywam, że kupiłam ją głównie właśnie ze względu na demakijaż i w ten sposób jej właśnie używałam. Butelka miała aż 400 ml pojemności i ze względu na to, że makijażu nie wykonuję codziennie to starczyła mi na kilka miesięcy używania. Wizualnie była przyjemna dla oka i miała miętowy kolor oraz delikatną grafikę opuncji. Zapach był lekko słodkawy, roślinny, charakterystyczny dla opuncji, jednak trzeba było się wwąchać żeby go poczuć, bo początkowo myślałam, że nie ma żadnego zapachu. Nasączony nim wacik kosmetyczny bez problemu usuwał makijaż. Dobrze radził sobie zarówno z podkładami, kremami CC, matowymi pomadkami, oraz makijażem oczu. W tym chcę go pochwalić za dokładne usuwanie tuszu do rzęs czy brokatowych cieni. Nie musiałam więc bardzo pocierać i podrażniać skóry. W przypadku oczu duży plus za to, że nie podrażniał i nie szczypał, bo tego zawsze obawiam się najbardziej, a a tutaj zupełnie nic. Sprawdził się więc naprawdę rewelacyjnie! Dobrze zmywał i doczyszczał skórę. Wręcz przyciągał do płatka jak magnes wszelkie zanieczyszczenia czy makijaż. Buzia po nim była dobrze oczyszczona, a w dodatku delikatnie nawilżona i nie lepiła się. Ja nie zauważałam co prawda po nim rozświetlenia czy efektu kojenia, ale kupiłam go do demakijażu i pod tym względem dla mnie petarda i z tego powodu jak najbardziej polecam! Butelka kosztowała 3,95 Euro i moim zdaniem warto.

Zobacz post

💙 Balea. Mizellen Reinigungs Wasser. Płyn micelarny z opuncją.

Płyn zamknięty jest w plastikowej butelce z korkiem z grafiką opuncji. Zawiera ponad 90 % składników pochodzenia naturalnego. Przeznaczony jest do skóry mieszanej i wrażliwej, nie uczula ani nie podrażnia mojej skóry. Nie ma też zapachu. Świetnie radzi sobie z oczyszczaniem skóry, usuwa makijaż i nadmiar sebum. Płyn odświeża też skórę, koi ją - na prawdę dobrze na nią działa. Na pewno gdy ta butelka się skończy sięgnę po kolejną, bo się polubiliśmy.

Zobacz post