9 na 9 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Czekoladowe palety od Makeup Revolution to już klasyka w świecie makijażu. Tym razem proponujemy wersję Nudes, w której znajdziesz 18 intensywnie napigmentowanych cieni (zarówno maty, jak i błyszczące) w kolorach cielistych oraz brązy i beże. Kolor nude robi od dłuższego czasu wielką karierę, nic dziwnego, że nie mogła się bez niego obyć branża beauty. Z cieniami Makeup Revolution Nudes Chocolate ...

Czekoladowe palety od Makeup Revolution to już klasyka w świecie makijażu. Tym razem proponujemy wersję Nudes, w której znajdziesz 18 intensywnie napigmentowanych cieni (zarówno maty, jak i błyszczące ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 01.08.2018 przez coconut345

Czy ktoś ma ochotę na czekoladę pełną słodkości ? Czekoladowa paletka Revolution

Kto ma ochotę na czekoladę ? 🍫🍫
Bo ja kocham słodkości 🍬🍯🍫🍰

Bardzo ciekawe opakowanie w kształcie czekolady z zawartym lusterkiem w środku.
W paletce znajdziemy matowe kolory jak i kilka błyskotek (18 cieni). Paletka świetnie się sprawdza przy makijażach na co dzień.
Każda z Was bez znaczenia jaki ma kolor oczu, znajdzie sobie coś dla siebie (brązy, róże, beże i złoto).
Cena paletki w granicach 30-45 zł
Jak na taką cenę to ma bardzo dobrą pigmentację.
Sprawdzi się również dla osób rozpoczynających przygodę z makijażem. 👁💄👄🤎💛💝

Zobacz post

Makeup Revolution Paleta cieni, Chocolate Nudes

Tak jestem sroką i lubię wszystko co wiąże się z makijażem, taki już urok wszystkich którzy pasjonują się makijażami i dziedziną kosmetologii .
I Heart Revolution Nudes Chocolate Palette - taka nazwa paletki którą tym razem wam odsłaniam i przychodzę pochwalić się jej prze-prze-prze kozacką pigmentacją!
To już kolejna moja paletka marki MAKEUP REVOLUTION ale napewno nie ostatnia, pokochałam się z edycją paletek czekoladek ze względu na ich piękne opakowanie, pigmentacje i ten obłędny zapach który bardzo długo się utrzymuje.
Dzięki świetnej pielęgnacji nie trzeba nakładać dużo cienia aby uzyskać mocniejszy efekt. Paletka zawiera 18-cieni w brązu, beżu i różu .
Występują zarówno jasne kolory jak i ciemne, niektóre są w chłodnej tonacji a niektóre w ciepłej także paletka sprawdzi się dla każdej karnacji.

+Cena.
+Zapach.
+Opakowanie.
+Lusterko duże.
+Dostępność.
+Pigmentacja.
+Różnorodność kolorystyczna.
+Błyski, maty, satyna.
+Pędzelek w zestawie. (U mnie go nie ma bo gdzieś mi się zapodział).
+Wydajność.
+Trwałość.
+Cienie nie osypują się.

Zobacz post

kosmetyki cienie do oczu cien

Ostatnio na stronie cocolita.pl była promocja na kosmetyki marki Makeup Revolution. Już dawno zastanawiałam się nad zakupem ich czekoladowej palety cieni. Skusiłam się na jedną z nowszych palet Nudes. Jest to ciemna czekoladka z białą polewą. Zawiera 18 cieni, w tym aż 12 matowych. Dużym plusem w tym produkcie jest lusterko, dzięki czemu idealnie nadaje się w podróż. Zapach przypomina mi czekoladę orzechową. Cienie są dobrze napigmentowane, bez problemu się je nakłada i rozciera. Za taką cenę warto kupić tą paletkę. Na pewno nie jest to moja ostatnia czekoladka.

Zobacz post

Makeup Revolution Paleta cieni, Chocolate Nudes

Moja pierwsza poważna paletka cieni do powiek. Nie licząc paletek dodawanych do gazet dla nastolatków które zbierałam 10 lat temu. Jest to paletka I Heart Revolution Nudes, tzw. czekoladka. ❤️ Kupiłam ją rok temu za nie całe 30zł. Paletka posiada aż 18 kolorów. Uważam, że w tej półce cenowej paleta jest bardzo dobra, dobrze napigmentowana, cienie nie osypują się i utrzymują się długo. To z tą paletką uczyłam się pierwszych poważnych makijaży na imprezy, wesela i szło mi całkiem nieźle. Posiada fajne nude kolory które pasują do każdej stylizacji. Można wyczarować nią delikatny dzienny makijaż i intensywny wieczorowy. Bardzo lubię dodawać brokatowe cienie które pięknie rozjaśniają oko. Póki co jest to jedyna paletka którą posiadam i w zupełności mi wystarcza. Nie maluje się dużo i często, dlatego na moim profilu widzicie tak mało kolorówki. Mam na oku nową paletkę która miałaby więcej innych kolorów niż odcienie brązów, ale czekam na dobrą promocję. Ewentualnie wpisze ją na listę dla Świętego Mikołaja. ❤️

Zobacz post

Makeup Revolution, Chocolate Nudes

Paletka jest całkiem fajna do szybkich, dziennych makijaży, o ile gustuje się w ciepłych brązach. Ja ostatnio powoli wracam do tych raczej neutralnych lub nawet chłodnych, więc o ile korzystam z palety, to celuję w te bardziej beżoworóżowe tony.
Wiele cieni na oku wypada niestety bardzo podobnie. Niby mamy 18 cieni a w rzeczywistości paleta nic by nie straciła, gdyby składała się z np. 10. To już moja preferencja, ale pewnie wtedy sięgałabym po nią częściej, bo z biegiem czasu zorientowałam się, że wolę mniejsze palety.
Cienie blendują się w porządku. Maty nie mają oszałamiającej pigmentacji przy pierwszym dotknięciu pędzlem, co dla mnie jest ok, bo są dość bezpieczne, jednak dają się budować jedynie do pewnego momentu. Przy takim mocnym dokładaniu cienie też nie do końca chcą się do ciebie kleić, na co również należy uważać.
Trudno jest osiągnąć bardziej intensywny efekt przy użyciu tej palety, szczególnie że trzy najciemniejsze odcienie ostatecznie wypadają dość blado. Dwa z nich są praktycznie takie same, a pozostały wydaje się dość od czapy, bo ma śliwkowe zabarwienie, które jakoś nie do końca łączy się według mnie z tą dość monochromatyczną, ciepłą paletą barw.
Największym nieporozumieniem jest według mnie cień Flustered – to bardzo jasny matowy beż z drobinkami, które częściowo wytracają się w czasie blendowania. Nigdy nie byłam w stanie znaleźć zastosowania dla tego cienia, bo w mocnym świetle te drobinki jednak nadal są widoczne, więc nie nadaje się on ani do zmatowienia łuku brwiowego, ani dla utrwalenia korektora, jeśli ktoś to robi cieniem, bo skończyłby z powieką upstrzoną tanimi, nieestetycznymi drobinami.
Innym cieniem, który mnie nie urzekł jest Birthday Slut, który prezentował się bardzo ładnie w palecie – taki pastelowy koral. Niestety ma on jakąś dziwną formułę, taką niby metaliczną, ale kiepsko się błyszczy, a przy tym nie do końca chce się kleić do powieki. Można go wykorzystać np. w załamaniu do ocieplenia makijażu, ale nie tego się spodziewałam po błyszczącym cieniu.
I jak już o cieniach błyszczących mowa, to nie dają one wybitnego blasku. Nie przeszkadza mi to właściwie w makijażach dziennych, więc to bardziej obserwacja niż narzekanie.
Przy intensywnym używaniu problemem może być opakowanie, bo w wielu paletkach od MUR, które miałam, po pewnym czasie zamknięcie wypadało z nawiasów, mimo że otwierałam je w sposób dość delikatny.
Generalnie paletka jest całkiem fajna. Wpasowuje się dość w typ nude makijażu, jaki normalnie wykonuję i pewnie będę z niej jeszcze korzystać w przyszłości. Gdybym jednak ją zgubiła czy zużyła to na pewno nie pobiegłabym do drogerii po następną sztukę, bo znam o wiele lepsze alternatywy.

Zobacz post

Czekoladowa paletka

Makeup Revolution,Chocolate Nudes, czyli cudowna paleta cieni w kształcie czekolady. Marzyłam o niej bardzo długo, aż pewnego dnia, za sprawą @sufcia72 moje marzenia się spełniły, gdyż Bożenka podarowała mi ją na urodziny (po raz kolejny pięknie za nią dziękuję). Paleta przede wszystkim cudnie wygląda, jej opakowanie stylizowane jest na wzór tabliczki czekolady, więc już samo to przykuwa uwagę. Po otworzeniu jej widzimy 18 pięknie czekoladowo pachnących cieni, z których każdy z nich jet podpisany. Kolorystyka cieni utrzymana jest w odcieniach brązów i beżów, czyli taka jaką uwielbiam. Pasują one do makijażu zarówno dziennego, jak i imprezowego, więc jest to naprawdę uniwersalna paletka. Na jednej wewnętrznej ścianie znajduje się duże lusterko, co bardzo ułatwia korzystanie z niej. Cienie nałożone na powieki nie osypują się z nich przez cały dzień(lub noc, w zależności od przeznaczenia). Ponadto dobrze się blendują i w niemal każdej konfiguracji świetnie wyglądają na oku.

Zobacz post

paletki

Wszystkie paletki, które aktualnie posiadam w swojej kolekcji. ( posiadałam miesiąc temu .. )
2 sztuki sa typowo kolorowe - sleek oraz mur. Po nie sięgam dosyć rzadko - są głównie do zabawy, do różnych bardziej artystycznych mazideł.
Calutka reszta służy mi do makijażu dziennego. Bezwzględnym ulubieńcem jest tutaj zoeva, a najbezwględniejszym - mianiturka zoeva. Z cieniami tej marki pracuje mi się najlepiej. Pigment jest super, ale nie jest też zbyt mocny, łatwo i ekspresowo się rozcierają, nie robią plam.
Duży sentyment mam też do czekoladek z MUR. Przez moje ręce przeszło ich 4, zostały 2 i chyba widać po którą sięgam częściej.
Paleta sophx i paleta wibo, są takimi pobocznymi. Szkoda mi się z nimi rozstać, ale albo idę w full kolor, albo w nudziaki / róże, wiec po nie sięgam trochę rzadziej, ale też w porządku mi się z nimi pracuje.
Paletki Affect i Essence to są paletki najmłodsze, których cały czas się uczę. Żadnej z nich nie skreślam i staram się wyciągnąć tak dużo ile tylko jestem w stanie.
Tak więc łącznie mam aktualnie 11 palet + kilka maleństw, których tu nie doliczam. Uważam że to wystarczająca liczba, nie planuje zakupów kolejnych.

Zobacz post

Makeup Revolution Paleta cieni, Nudes Chocolate

Paletka Nudes z serii I love chocolate od Makeup Revolution. Paletkę dostałam w prezencie i zakochałam się w niej od pierwszego użycia. Jest zdecydowanie lepsza niż inne paletki tej marki, jakie dotąd testowałam.

Prostokątne opakowanie posiada wbudowane lusterko, co jest sporą zaletą. Podoba mi się również, że każdy kolor jest podpisany. W palecie znajdują się cienie zarówno matowe jak i satynowe czy brokatowe. Są bardzo trwałe, nie osypują się, nie rolują. Makijaż wykonany tą paletką wytrzymuje cały dzień nawet bez użycia bazy. Jestem po postu zakochana.

Zobacz post


-

Mój aktualny ulubieniec wśród paletek cieni - I MakeUp - Naker Chocolate. Paletkę dostałam w wymianie z @ove3 i bardzo się z tego powodu cieszę, bo to najbardziej uniwersalna paletka jaklą mam w posiadaniu. Paletka zawiera zarówno cienie matowe, perłowe jak i brokatowe. Kolory jakie tu dominują to odcienie brązu i złota - zarówno jasne jak i mocniejsze. Możemy wykonać nią makijaż na każda okazję - dzienny, wieczorowy, z błyskiem. Bardzo często po nią sięgam i staram się odkrywać nowe możliwości i konfigurację. Czuje, że zostanie u mnie aż do denka.

Zobacz post

-

Dwie paletki, które ostatnio towarzyszą mi przy codziennym makijażu - Nudes Chocolate i Violet Chocolate. Każdach palet należy do nowej linii nieco zmienionych czekolad - posiadają więcej cieni, bo 18. Cienie są dobrej jakości, choć odnoszę wrażenie, że fioletowa jest lepsza. W przeciwieństwie do nudziakowej, w niej wszystkie cienie są jednakowej jakości, podczas gdy w Nudes Chocolate mam wrażenie, że część jest słabiej napigmentowana.

Zobacz post

-

Na zdjęciu widzicie nowość od MUR - Nude Chocolate. Paleta, która od dłuższego czasu służy mi do wykonywania makijaży dziennych, np. jak ten na trzecim zdjęciu. Paleta jest całkiem dobrej jakości i składa się z 18 cieni. Jak możecie zobaczyć na swatchach, są to kolory zachowane w nudziakowej kolorystyce - róże, beże, brązy, złoto. Dobrze mi się nią pracuje, choć niektóre cienie są nieco słabiej napigmentowane. Ogólnie jednak jakość jest zadowalająca, szczególnie przy ich cenie, a opakowanie śliczne. Choć mogłaby pachnieć czekoladą, a nie tylko wyglądać!

Zobacz post

-


W tej chmurce chciałam Wam przedstawić moją ukochaną paletkę od Makeup Revolution- Nudes
Bardzo dawno chciałam mieć jakąś paletkę w formie czekolady bardzo mi się takie podobały widziałam je na wielu filmikach na yt. Tylko, że osoby które oglądałam zazwyczaj posiadały owe paletki z Too Face, które jak dla mnie są zbyt drogie. Jestem raczej laikiem makijażowym i nie potrzebuję czegoś tak drogiego, a makijaż wykonuję od czasu do czasu. Zakupy w internecie często robię na Cocolita.pl i tam właśnie zauważyłam te paletki, ich wybór jest bardzo duży, ale zawsze chciałam mieć cienie w kolorach brązu, beżu, złota itp. Jak zobaczyłam właśnie tą nowość zakochałam się w niej a i cena też była dla mnie ok, więc po jakimś czasie sprawiłam sobie taki prezent.
Paletka posiada 18 pięknych cieni, matowych i tych połyskujących, które uwielbiam. posiada też duże lusterko co ułatwia zabawę z makijażem oka. Paletka kosztowała 39.90 zł
Paletka na 100 % wspaniała jak dla mnie.

Zobacz post

-

Przepiękna paletka cieni czekoladka od Makeup Revolution. Nudes to paletka skomponowana idealnie dla mnie. Uwielbiam takie kolory w makijażu. Mogę nią wykonać zarówno lekki makijaż dzienny jak i ten mocniejszy wieczorowy. Cienie mają rewelacyjną pigmentację,,3 matowe lubią się delikatnie osypywać, ale to jestem w stanie wybaczyć. Dziękuję Bożence za pomoc w kupieniu tego cudeńka. @sufcia72

Zobacz post

-

Nowa czekoladka od MUR!❤️❤️ Jej nazwa to Nudes i dokładnie to się w niej znajduje. Typowe cienie do dziennego makijażu w brązach czy różach. Z matowych cieni jestem naprawdę zadowolona natomiast z foliowych mniej otóż ciężko mi się je nakłada na powieke, nie chcą się do niej przykleić. Aby efekt był super trzeba nakładać na mokry korektor ewentualnie na bazę z Nyx.
Ogólnie paletka jest bardzo fajna właśnie na codzien, a jej cena też nie jest wysoko więc uważam że warto zainwestować w nią bo każda z Nas potrzebuje paletki w brązowych odcieniach.
Załączam mój przykładowy makijaż wykonany ta paletką. 😻😻

Zobacz post

-

Śliczna nowa paletka od Makeup Revolution, Nudes chocolate. Bardzo podoba mi się że teraz w nowych czekoladkach nie ma tego miejsca na pacynke a nazwy cieni są napisane, a nie na foli. Paletka ma śliczne kolory, cienie są bardzo dobrze napigmentowane, błyszczące foliowe również pięknie wyglądają na powiecie, cienie bardzo łatwo się bleduja. Duzo dziewczyn mówi że są takie "maselkowate" faktycznie są takie fajne nie są suche. Co prawda osypuja się ale to nie stanowi dla mnie problemu. Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona, mam tylko 2 czekoladki, ale ta jest moja ulubiona z tych dwóch.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem