4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Maska do stóp w postaci skarpetek, o zapachu maślanki i cytryny marki Balea ma nadrukowany print i stanowi wyjątkowo praktyczną pielęgnację, której efektem jest nawilżona i miękka w dotyku skóra.

Produkt dodany w dniu 02.10.2022 przez Brill

Balea Maska do stóp w skarpetkach, Buttermilk & Lemon

Balea, Maska do stóp Buttermilk & lemon

Przy okazji wieczoru filmowego sięgnęłam po maskę do stóp, bo wiedziałam, że nie będę się ruszać nigdzie przez 2 godziny, więc postanowiłam przeznaczyć te czas na zadbanie o stopy. Maska była w postaci skarpetek z serum w środku. Co mnie pozytywnie zaskoczyło to piękny zapach serum w środku skarpetek, taki maślankowo-cytrusowy. Skarpetki miały również nadruk cytrynek, bardzo ładnie wyglądały. W środku było naprawdę mnóstwo serum. Trzymałam te skarpetki na stopach ok, 30 minut, po ściągnięciu zostawiłam maskę do wchłonięcia, ale po jakimś czasie jednak wytarłam stopy, bo naprawdę bardzo dużo kremowego serum zostało na moich stopach i nie było szans, żeby to wszystko się wchłonęło. Stopy było zdecydowanie zmiękczone, wygładzone i odżywione. Tego właśnie potrzebowały. Dziękuję Kochanej @Brill za tą świetną maseczkę

Zobacz post

Balea Maska do stóp w skarpetkach, Buttermilk & Lemon

🍋 Balea. Maska do stóp w skarpetkach, Buttermilk & Lemon

Już od dłuższego czasu czaiłam się na tą maskę ale gdy zaglądałam do DMu nigdy jej nie było. Ostatnio miałam to szczęście i znalazłam ostatnią co mnie bardzo ucieszyło. Od razu spodobało mi się opakowanie, jest kolorowe i zdecydowanie rzuca się w oczy. W środku znajdują się dwie dość duże skarpety foliowe z bardzo ładnym nadrukiem cytryn i liści. To jedne z ładniejszych skarpet jakie do tej pory testowałam. 💛 W skarpetach znajduje się kremowa maska o prześlicznym zapachu cytryn, kojarzący się trochę z kremem cytrynowym. 😋 Trzymałam je około 30 minut, maski zostało bardzo dużo na stopach dlatego też ją wsmarowałam. Efekt jak najbardziej na plus, stopy były odżywione, gładkie i nawilżone.

Zobacz post

Balea Maska do stóp w skarpetkach, Buttermilk & Lemon

Balea, Buttermilk & Lemon, Maska do stóp w formie skarpetek Maślanka i Cytryna.
__________________
Tą maseczkę dostałam w paczce od kochanej @Brill. Kiedy widziałam ją u niej w chmurce, bardzo chciałam ją przetestować i mega się ucieszyłam, kiedy znalazłam ją w paczce urodzinowej. Muszę przyznać, że to najładniejsza maska do stóp w tej formie, jaką do tej pory miałam okazję używać. Skarpety są foliowe, wielkie, z pięknym nadrukiem cytryn, limonek i liści. Mają taśmę zabezpieczającą przed zsuwaniem, co jest na wielki plus. W środku jest bardzo dużo kremowej esencji o ślicznym zapachu kremu cytrynowego. Trzymałam ją na stopach godzinę, mimo zalecenia 20 minut, Po skarpetkach złuszczających moje stopy potrzebują wiadra kremu tygodniowo Po zabiegu były bardzo odżywione, miękkie i nawilżone. Nie wchłonęły całej esencji bo było jej bardzo dużo, ale fajnie się zregenerowały. Zawsze zakładam dodatkowo skarpety frotee, które dodatkowo zapewniają ciepełko.
Jestem zachwycona tą maseczką i cieszę się, że mogłam ją przetestować

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne w DM

Zakupy kosmetyczne z Drogerii DM na Słowacji. Miałam ogromną nadzieję na kalendarze adwentowe, ale tam niestety o nich ani widu, ani słychu. Niemniej jednak mam naprawdę sporo cudowności do testowania i nie ukrywam, że jestem niesamowicie podekscytowana. Oczywiście przeważają tutaj kosmetyki Balea, ale żeby to jakoś usystematyzować i żeby chmurka nie była chaotyczna zakupy podzielę tematycznie.

Kategoria Włosy:

Tutaj znalazła się maska do włosów w saszetce z bio-kokosem o właściwościach intensywnie nawilżających przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych marki Alverde. Myślę, że spokojnie starczy mi na jedno użycie, bo ma 20 ml, a kosztowała 1,45 Euro. Jest też tutaj odżywka do włosów Grow Strong marki Pantene z lini PRO-V miracles z biotyną i wyciągiem z bambusa, która ma za zadanie wzmacniać włosy, a były były silniejsze i szybciej rosły. Przyznam, że nie widziałam jej w naszych drogeriach i bardzo mnie zaciekawiła. Tubka 200 ml kosztowała 3,95 Euro i na ten moment mogę na pewno o niej powiedzieć, że pachnie cudownie!

Pielęgnacja twarzy:

Tutaj nie ma wielkiego szaleństwa, bo wybór produktów też nie był zbyt wielki, a zależało mi na nowościach. Mamy tutaj płyn micelarny do cery suchej i wrażliwej przeznaczony do codziennego demakijażu, a w tym również oczu co dla mnie jest niezwykle ważne. Zawiera między innymi wyciąg z opuncji, a butelka ma 400 ml i bardzo podoba mi się jej grafika. Kosztowała 3,95 Euro, a płyn po pierwszych testach mnie zachwycił. Pięknie pachnie, dość sprawnie usuwa makijaż i nie szczypie w oczy. Muszę go jednak dłużej potestować, ale mam co do niego dobre przeczucia. Znalazły się też tutaj urocze miniaturki kremików Balea na dzień i na noc. Każdy w słoiczku o pojemności 5 ml kosztowały po 0,85 Euro. Mamy tutaj więc przeciwzmarszczkowy krem na dzień i na noc z kompleksem witamin, omega i koenzymem Q10. Oba wyglądają niesamowicie uroczo i myślę, że jak na testy będą idealne. Pojawiła się też nowa seria Chocolate i mam z niej urocze płatki pod oczy w kolorze białej czekolady za 1,15 Euro. Są to płatki hydrożelowe z ekstraktem waniliowym i masłem kakaowym, a także maseczka Chocolate Dream o właściwościach intensywnie nawilżających za 2,15 Euro.

Pielęgnacja ciała:

Nie mogło oczywiście zabraknąć żeli pod prysznic. Pierwszy to Set youur mind free z grafiką przepięknych balonów, które skojarzyły mi się z Dress Cloud, a drugi z przepięknym króliczkiem i motywem księżyca Make a Wish. Oba żele mają przepiękne słodkie zapachy i kosztowały jedynie po 0,95 Euro. Żele do golenia z Balea są po prostu najlepsze, a teraz będę testować wersję tropikalną Tropic Fantasy. O ile latem pewnie byłby moim pierwszym wyborem, tak teraz na jesień wolałabym bardziej jesienny czy nawet zimowy zapach, ale że wyboru nie było kompletnie żadnego to zawitał ten. Jestem bardzo ciekawa jego zapachu, ale mam przeczucie, że zabierze myśli gdzieś na rajską wyspę. On kosztował 1,75 Euro. Ostatni kosmetyk do ciała to sól do kąpieli z nadrukiem uroczych wyderek You are my otter half i wygląda na to, że będzie pachniała kokosem. Mimo, że wanny nie mam na co dzień, to w domu rodzinnym wanna czeka, a zawsze też można użyć jej do stóp. Kosztowała 0,95 Euro.

Pielęgnacja stóp:

Tutaj pojawiły się trzy kosmetyki, bo założyłam sobie, żeby lepiej dbać o swoje stopy. Stąd też mamy tutaj maseczkę w formie uroczych skarpetek z nadrukiem cytryn. Jej zadaniem jest nawilżanie, a przy tym ma pachnieć cytrynami i maślanką, więc ciekawe połączenie. Ta maska kosztowała 3,25 Euro. Saszetka w kształcie stópek to duet w postaci peelingu i maski na nogi z ekstraktem owocowym. Jej zadaniem jest odżywianie, a w efekcie sprawienie, że stopy będą gładkie i miękkie. Ostatni kosmetyk to sól do kąpieli stóp w saszetce Feel Well z olejem z awokado przeznaczonym do pielęgnacji. Ta saszetka idealna na jedno użycie kosztowała 0,75 Euro.

Przyznam, że dawno nie miałam tylu cudowności do testowania i aż motywuje mnie to do używania i denkowania. Oczywiście będą pojawiać się recenzje i mam nadzieję, że będzie tu sporo perełek.

Zobacz post

Balea Maska do stóp, Buttermilk&Lemon

Maska do stóp marki Balea Maślanka i Lemon.

Dawno nie miałam żadnej maski do stóp I postanowiłam kupić tą widoczną na zdjęciu w formie skarpet. Skarpety są spore w białym kolorze z nadrukiem cytryn, limonek i listków. Zapach maski jest śliczny cytrynowy, jest jej sporo w skarpetach i kremową maska zostaję nawet po ich zdjęciu. Wmasowałammaske w stopy i założyłam zwykle skarpetki. Po zastosowaniu tej maski skóra na stopach jest zmiękczona, doskonale nawilżona I gładka. Stopy nie potrzebują przez dłuższy czas użycia balsamu czy kremu do stóp. Zapach maski utrzymuje się dłuższy czas po aplikacji.
Maseczka sprawdziła się świetnie I jestem z niej zadowolona. Jeżeli będzie możliwość na pewno jeszcze ją kupię. 😊

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem