Anwen

agyness

Emolientowa odżywka Melisa od Anwen była u mnie na testach w tym tygodniu. Właściwie to tylko mała próbeczka i wystarczyła na jedno użycie, ale opiszę swoje wrażenia. Otóż, to chyba nie jest produkt dla mnie. Moje włosy czasem naprawdę się puszą i chciałabym, aby były gładsze, ale ta odżywka bardzo przytłoczyła moje włosy. Były obciążone i nie wyglądało to ładnie i świeżo. Zapach był delikatny i nie wywołał u mnie jakiejś złej oceny. Jednak działanie produktu do mnie nie przemówiło, choć o kosmetykach tej firmy słyszałam wiele pozytywnych słów.

Ametystova

Raz miałam okazję przetestować odżywkę dla włosów o zupełnie innej porowatości niż moja . Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to zapach, który jest dość ziołowy, zresztą nazwa na to wskazuje. Nie przypadł mi do gustu, ale nie był tez nie do zniesienia, na spokojnie byłabym w stanie stosować ten produkt na bieżąco.
Ta odżywka zawiera 4 oleje: brokułowy, który ma wygładzać włosy jak silikon, makowy, z rzodkiewki i z krokosza barwierskiego. Dość ciekawa kompozycja. Co prawda po jednym użyciu nie mogę wydać jednoznacznego werdyktu. Nie mogę go wydać również z tego względu, że to nie jest produkt do moich włosów, ale na pewno mogę zdradzić, że konsystencja jest gęsta, więc produkt wydaje się być bogaty, a do tego jest białego koloru . Dobrze się rozprowadza i bez problemu spłukuje. Po 1 użyciu wszystko było ok, acz nie wykluczam, że przy dłuższym stosowaniu mogłoby dojść u mnie do obciążenia. To musicie przetestować już u siebie ^^. Super jest to, że tuby odżywek oraz masek nocnych tego producenta, wykonane są z PCR - tworzywa pochodzącego z recyklingu.

instakosm

Widząc każdą nowość z Anwen zawsze pragnę ją mieć - nie inaczej było w przypadku "Emolientowej Melisy" czyli siostry znanej i lubianej przez wiele osób "Emolientowej Róży"💚

✨pojemność-200ml
✨cena-28,99zł w Kontigo

"Emolientowa Melisa" ma gęstą konsystencję, biały kolor i delikatny zapach melisy, który nie utrzymuje się długo na włosach🍃
Co różni ją od Emolientowej Róży?🤔 Oprócz zapachu (który jest o wiele, wiele delikatniejszy) to przede wszystkim skład. W Melisie znajdziemy 4 oleje (z nasion maku, nasion rzodkiewki, krokosza barwierskiego, nasion brokułu), natomiast w składzie Róży znajdziemy 6 olejów (z pestek dyni, nasion brokułu, nasion maku, krokosza barwierskiego, nasion rzodkiewki) oraz masło shea. Melisa jest zatem o wiele lżejsza od swojej starszej siostry☺️

Używam jej przeważnie jako drugie O w metodzie OMO 😊 Odżywka fajnie wygładza włosy i dociąża je, ale jednocześnie ich nie obciąża. Co do dociążenia to jest ono mniejsze niż w przypadku Emolientowej Róży, jednak dla moich wysokoprów jest po prostu w punkt👌🏻 Fantastycznie radzi sobie ze zniwelowaniem puchu, nadaje piękny blask i miękkość. Co więcej - nadaje się do emulgowania oleju.
Jestem z niej bardzo zadowolona i czuję, że to nie moje ostatnie opakowanie tej odżywki💚