Bielenda

sailor

Regenerujący balsam do ciała Borówka + kiwi od Bielendy. Balsam dostałam w prezencie, w zestawie razem z żelem pod prysznic. Niestety od razu wiedziałam, że nie spodoba mi się zapach - nie lubię zapachu owoców w kosmetykach. Tu zdecydowanie bardziej czuję borówkę niż kiwi. Balsam zamknięty jest w przezroczystej butelce, dzięki czemu widać ile go ubywa. Konsystencja jest rzadka, więc zaliczyłabym balsam do mleczek. Skóra po nim jest naprawdę bardzo dobrze nawilżona, nawet bardzo sucha, taka jak moja. Balsam również szybko się wchłania i nie lepi się. Także gdyby nie ten zapach, śmiało mogłabym go nazwać moim ideałem.

sailor

Zestaw kosmetyków od Bielendy. Dostałam go na Gwiazdkę i zapomniałam o nim. Dopiero przy porządkach go znalazłam. Zestaw składa się z żelu pod prysznic, który na pewno mi się przyda i balsamu do ciała, który jest 1257472 w kolejce. Zapach to niestety kompletnie nie moje klimaty. Mam nadzieję, działanie będzie dobre.

Syll

Ten balsam, podobnie jak i żel pod prysznic ma bardzo przyjemny, naturalny zapach. Zdecydowanie kojarzy się ze świeżym, owocowym smoothie. Zapach ten zostaje na skórze przez długi czas. Balsam świetnie nawilża skórę, szybko wchłania się i nie jest w ogóle klejący, jak w przypadku niektórych owocowych balsamów, które używałam. Sprawia, że skóra jest miękka i gładka. Mam wrażenie, że również delikatnie koi podrażnienia.

Syll

Zestaw, który bardzo chciałam przetestować i który w końcu kupiłam. Spodobał mi się jego zapach. Choć jest dość słodki, a ja za takimi nie przepadam to jednak jest naturalny, a z kolei takie lubię. Nie mogłam się powstrzymać i użyłam obu kosmetyków. Zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu żel pod prysznic. Ma gęstą konsystencję i dobrze pieni się, a także oczyszcza skórę. Natomiast balsam nawilża skórę i sprawia, że jest wygładzona i przepięknie pachnie.