3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 28.11.2021 przez mysia302

Denko Luty 2022

DENKO LUTY 2022

W tym miesiącu nie zużyłam zbyt wielu kosmetyków. Brakuje jednego opakowania po maseczce i kuli do kąpieli. Niemniej jednak saszetek poszło tym razem bardzo mało. Wynika to z faktu, że byłam na dość mocnym zabiegu na twarz i musiałam chwilowo zrezygnować z maseczek. Największym bublem tego miesiąca i w zasadzie jedynym okazały się niestety rozświetlające płatki pod oczy od Patch Holic Costopia Love Heart Eye Mask. Niesamowicie mnie zawiodły, bo oprócz ładnego opakowania i kształtu płatków nie przyniosły nic dobrego. Dokładną recenzję znajdziecie w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki-pod-oczy/957453-patch-holic-platki-pod-oczy-costopia-love-heart-eye-mask-rozswietlajace/ . Pozostałe kosmetyki spisały się dość dobrze. Zdenkowałam aż dwa kosmetyki z kolorówki, które używam od lat i są to moi ulubieńcy, czyli Curling Pump Up Mascara od Lovely i kredka do oczu Wibo Incredible Black. Chciałabym jednak wybrać trzy absolutne hity, które testowałam po raz pierwszy. Absolutnie pierwsze miejsce zajmuje olejek do twarzy od Bobbi Brown Soothing Cleansing Oil. Fantastycznie oczyszczał buzię, nie podrażniał, nie zapychał, nie kleił się. Sprawiał, że po użyciu buzia była miękka i miła w dotyku, a przy tym wypadł dość wydajnie. Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/953861-bobbi-brown-soothing-cleansing-oil-olejek-do-twarzy-oczyszczajacy-kojacy/ . Kolejny hit to krem do twarzy Wakame by Anna Yake o właściwościach ani-ageing. Jest to miniaturka, którą znalazłam w kalendarzu adwentowym. Polubiłam go za formułę, która była lekka, szybko się wchłaniała, piękny zapach i delikatność i nawilżenie, które dawał skórze. Buzia była gładka i dobrze nawilżona. Ostatnim hitem jest balsam do ciała Winter Candy Apple. Idealnie nawilżał, szybko się wchłaniał i pozostawiał na skórze cudowny zapach, który dobrze wpasował się w zimowy klimat. Pozostałe kosmetyki również jak najbardziej mogę polecić, jednak tych kilka chciałam wyróżnić. Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu denko będzie zdecydowanie większe.

Zobacz post

Bath & Body Works Mydło w piance, Fresh Sparkling Snow

Mydło w płynie Fresh Sparkling Snow marki Bath & Body Works, które jakiś czas temu kupiłam na promocji. Wielokrotnie pisałam Wam o tym, że uwielbiam mydła w piance tej marki. Dzięki specjalnemu dozownikowi po naciśnięciu pompki otrzymujemy gotową do mycia rąk piankę, a jedna w zupełności wystarcza na jedno mycie. Tym razem skusiłam się na uroczy wzór z wiewiórką do, których mam słabość. Piękne opakowanie kryło mydło w miętowym kolorze i o cudownym zapachu, który opisywany jest jako mieszanka melona z gruszką i odrobiną śniegu. W moim odczuciu zapach był przyjemny, bardzo słodki i faktycznie z wyczuwalną mocno gruszką i delikatnym melonem. Mimo tego owocowego połączenia, które bardziej wydawałoby się będzie wakacyjny, to miał w sobie ten zimowy akcent, który jeśli miałabym opisać określiłabym jako chłodny podmuch. Mieszanka orzeźwiająca i niosąca taki zastrzyk energii. Mydło dobrze myje skórę, w przypadku mojej, która jest dość mocno wymagająca ani jej nie nawilża, ani nie wysusza, co jest dla mnie ważne. Dodatkowym plusem jest fakt, że zapach długo utrzymuje się na skórze. Buteleczka ma 259 ml pojemności i w cenie regularnej kosztowało 39 zł, jednak ja kupiłam je na promocji za 19 zł. Dla mnie to świetna marka, choć polskie ceny pierwotne są moim zdaniem za wysokie. Dlatego też polecam polować na wyprzedaże i promocje, których nie brakuje i wtedy robić zakupy. Sama tak robię i jestem zachwycona! To mydełko bardzo polecam, za działanie, zapach i oczywiście piękne opakowanie.

Zobacz post

Zakupy promocyjne z Bath & Body Works

Korzystając z poświątecznych promocji skusiłam się w Bath & Body Works na małe zakupy. Przede wszystkim zależało mi właśnie na mydełkach w piance. Ich regularna cena to 39 zł za 259 ml. Na promocji kosztowały 19 zł sztuka. Wyróżnia je wiele rzeczy. Po pierwsze piękne grafiki, które sprawiają, że postawione na umywalce mydełko jest przy okazji ozdobą i prezentuje się naprawdę świetnie. Po drugie dozownik, który sprawia, że wyskakuje nam gotowa pianka! Mydełka są delikatne dla skóry, nie podrażniają i nie wysuszają jej. W dodatku mają piękne zapachy. Tym razem zdecydowaliśmy się na Fresh Sparkling Snow i Twisted Pepper Mint. Ten drugi na myśl przywiódł amerykańskie miętowe czekoladki. Jest po prostu obłędny. Za to ten drugi oprócz cudownego zapachu ma prześwietne opakowanie z grafiką wiewiórki do których mam słabość. Do tego skusiliśmy się też po raz pierwszy na świeczkę! Od zawsze kusiły zapachami, ale w regularnej cenie kosztują około 120 zł. Na promocji za 3-knotową świecę daliśmy 65 zł. Przyzna, że zapach Snowflakes & Citrus jest naprawdę magiczny! Choć ma w sobie coś zimowego, kiedy go powąchałam od razu przywiódł mi na myśl Chorwację. Zapach morza połączony z pysznymi owocami z orzeźwiającym, chłodnym podmuchem. Zaskoczyła nas jej intensywność i już wiem, że to nie ostatnia świeca tej marki. Z zakupów jestem bardzo zadowolona i zdecydowanie było warto.

Zobacz post

Bath & Body Works Mydło w piance, Fresh Sparkling Snow

Bath&Body Works. Mydło w piance Fresh Sparkling Snow

Skusiłam się na niego jakiś czas temu i na okres świąteczny zawitał w mojej łazience. Ogólnie przy zakupach online nie sprawdzałam zapachów po prostu brałam po ładnych etykietach i nazwach a to od razu skojarzyło mi się z zimą i świętami. Mydełko ma przeźroczyste opakowanie dzięki czemu widać ile go dokładnie jest. Jego pojemność to 259 ml. Ma on zielonkawy kolor i świeży zapach z nutką czegoś słodkiego. Zapach utrzymuje się dłuższy czas na dłoniach. Mydło dobrze się pieni, nie wysusza dłoni. Jego dozownik jest bardzo praktyczny. Może za jakiś czas jak trafi się jakaś fajna promocja skusze się na inne mydełka z tej firmy. Zdecydowanie jedne z lepszych mydełek jakie miałam do tej pory.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem