4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 29.10.2021 przez Ametystova

Czarnobiale kosmetyki zużyte w marcu

Pora na tradycyjne zestawienie kosmetyków, w sposób kolorystyczny Tym razem zaczynam od tych w kolorach czarnym i białym.

Ecodenta, Pasta do zębów, Wybielająca z węglem drzewnym - bardzo ciekawa pasta, która jest w kolorze czarnym Ale tak mocno czarnym, że w trakcie mycia na początku ma się czarniutnie zęby . Piana z biegiem czasu sprawia, że staje się to szare. Niemniej super w niej jest to, że faktycznie zapobiega osadzaniu się tego codziennego "osadu" na zębach. Tego, który powoduje długotrwałe przebarwienia. Ja doceniam to szczególnie ze względu na fakt, że piję bardzo dużo herbaty. Radzi sobie super także po jedzeniu jagód itd. Nie jest zbyt miętowa, co też dla mnie jest na plus. Bo zbyt mocne pasty sprawiają, że mycie jest dla mnie nieprzyjemne.


Tulua, Serum pod oczy, Przeciwzmarszczkowe - na ten kosmetyk namówił mnie, przemiły właściciel marki. Podczas, gdy robiłam większe zamówienie, moja mama też coś zechciała. Musiałam wtedy skontaktowac się ze sklepem, by dołożyli ten jeden produkt do zamówienia, które już opłaciłam. Wtedy Pan powiedział, że właśnie wyprodukowani serum pod oczy, które używane jest głównie w gabinetach kosmetycznych i klientki bardzo sobie je cenią. Postanowiłyśmy z mamą, że weźmiemy je na pół, na spróbowanie. Rozdzieliłam krem do dwóch pojemniczków i zaczęłyśmy używanie. Konsystencja jest bardzo gęsta, kremowa. A sam kremik jest w kolorze żółtym. Pomimo swojej bogatości, krem bardzo ładnie i szybko się wchłania. Pozostawia skórę przyjemnie miękką i napiętą. Skóra wokół oczu zyskała na sprężystości. Szkoda tylko, że ten kosmetyk ma taką krótką datę po otwarciu, sama nie dałabym rady go zużyć w całości.



Mokosh, Płyn do dezynfekcji, Antybakteryjny, Przeciwwirusowy, Drzewo herbaciane z lawendą - powiem tak, podczas gdy te wszystkie płyny, zwłaszcza z orlenu śmierdzą jak złe, do tego stopnia, że od nich kaszlę, tak ten płyn to bajka! Dezynfekcja np. telefonu przy jego użyciu to czysta przyjemność. To jaki aromat ma ten płyn, to naprawdę jest niesamowite. Co ciekawe, ma on taką moc, że gdy mama dezynfekowała swoje klucze czy telefon w przedpokoju, to ja siedząc u siebie, przy komputerze, po chwili czułam ten zapach . Płyn dostałam gratis do jednego z zamówień zrobionych w sklepie marki.

Zobacz post

Denko marzec 2022

O ile w porzednim miesiącu moje denko było malutkie i skromne, o tyle teraz, w marcu mocno nadrobiłam zużywanie kosmetyków . Pośród nich są głównie takie produkty, które mi się sprawdziły, jednak nie zabrakło bubli,

👎 Herbae Dalmatiae, Krem do twarzy, Lavanda - ten krem wygrałam w konkursie na Instagramie u dziewczyny nickiem cosmeticosmos. Była to część paczki, którą od niej otrzymałam. Podobnież jest to jej ulubieniec, ale ja szczerze mówiąc nie podzielam tego entuzjazmu. To nawet nie jest typowy krem, co bardziej maść. Nie wyobrażałam sobie tego nakładać na twarz. Nałożyłam może ze 3 razy, na noc. Nie dość, że utłuściłam sobie włosy i poduszkę to jeszcze nie zauważyłam jakichś efektów, a zapach jest dość mocny, co trochę mi przeszkadzało. Dlatego też, jako że nie lubię marnować niczego, zużyłam ten produkt do ciała, głównie do nóg i obszarów takich jak np. łokcie. Co ciekawe, ten kosmetyk nawet z tym sobie za dobrze nie radził...

💚 Natura Siberica, Professional, Peeling do skóry głowy, Wegański, Przeciw wypadaniu włosów, Hydrolat z Cytryńca Chińskiego - jest to produkt, który już dobrze znałam i lubiłam. Niestety z Rosji, no ale skoro już ma to zużyję. Mam już w zamian pewien zamiennik, na razie testuję czy podoła zadaniu. Ja ten peeling bardzo lubiłam za łatwość użycia i skuteczne działanie.

💚 Leaders Cosmetics, Coconut Bio Mask with Broccoli, Maska w płachcie, Z ekstraktem z brokułu - To już chyba moja ostatnia maska od tej firmy, jaką miałam. Ogółem te maseczki są ok, ale najlepiej się sprawdzają, gdy pod nią nałoży się jakieś serum.

👎 AA, Eco, Pianka do higieny intymnej, Certyfikowana, Ochrona przeciwzapalna - bardzo lubię kosmetyki do higieny intymnej w formie pianki. Dlatego zainteresował mnie ten produkt. Zapach oceniam dość średnio, konsystencję też, jest nieco bardziej płynna od tej z Facelle. A do tego w połowie opakowania zaczęła mi się psuć pompka, przez co zużywanie jej było uciążliwe. Raczej nie wrócę.

🤷‍♀️ Miya Cosmetics, mySKINhero, Naturalny peeling All-in-one - Peeling jest jak najbardziej ok jeżeli chodzi o konsystencję oraz działanie, ale ja trafiłam na jakiś zepsuty egzemplarz. Dziewczyny mówią, że on pachnie cytrusowo, a mój walił pieczarką 🙊

🤷‍♀️ Resibo, Tonik-mgiełka do twarzy, Mr Soft Skin, Nawilżający - Mam mieszane uczucia, nie podobało mi się to pienienie się produktu na twarzy, miałam wrażenie, że nie służy to mojej skórze. Chyba pozostanę przy klasycznym toniku nawilżającym od tej marki

💚 Ecodenta, Pasta do zębów, Wybielająca z węglem drzewnym - Czarna pasta do zębów o działaniu wybielającym. Jak najbardziej działa, radzi sobie z takimi codziennymi przebarwieniami, np. od herbaty. Używana regularnie zapobiega utrwalaniu się tych przebarwień. Nie jest mocno miętowa, co dla mnie jest plusem.

💚 Full Mellow, Żel pod prysznic, Urocza Lu - przecudnie pachnący żel Mój ulubiony od tej marki! Mega gęsty i mega wydajny.

💚 Purito, Plastry do stosowania punktowego, All Care Recovery Cica-Aid, Na stany zapalne i do pielęgnacji blizn - kolejne opakowanie, kolejne 10/10

💚 Resibo, Żel myjący do twarzy, Naturalny, Z ekstraktem z brzoskwini - To już któreś opakowanie, które zużyłam. Dalej mogę dać ocenę 10/10

🤷‍♀️ Nivea, Antyperspirant w kulce, Black & White, Invisible, Ultimate Impact - w miarę ok, lepiej niż Cien od Lidla, ale mogłoby być lepiej.

🤷‍♀️ Pilaten, Płatki pod oczy, Krystaliczne, Kolagenowe, Crystal Collagen Eye Mask - nie są złe, może cudów nie robią, a źle przyklejone dziwnie "gniotą skórę", ale nawilżenie - jak najbardziej występuje.

💚 Sylveco, Pomadka ochronna, Brzozowa z betuliną - fantastycznia! Kolejny raz bardzo dobrze mi się sprawdziła.

💚 Soraya, Just Glow, Maska do twarzy na tkaninie, Rozświetlająca, Efekt Glow, Witamina C - świetnia maska! Super nawilżenie i odżywienie, zero podrażnień. Jestem mega na tak!

💚 Mokosh, Płyn antybakteryjny, Drzewo herbaciane z lawendą - Dostałam go kiedyś gratis do zamówienia, jedyny płyn dezynfekujący, który cudnie pachnie Dobrze było odetchnąć od tych wszystkich śmierdziuców.

💚 Tulua, Serum pod oczy, Przeciwzmarszczkowe - Serum pod oczy o bardzo bogatej konsystencji, a mimo to całkiem dobrze się wchłaniało. Mega nawilżenie i odżywienie. Skóra wyraźnie napięta i miękka w dotyku. Szkoda, że data przydatności po otwarciu taka krótka, bo zużywałam pół na pół z mamą (rozdzieliłam do 2 pojemniczków), a i tak końcóweczka już zaczęła inaczej pachnieć.

Zobacz post

Tulua Serum pod oczy, Przeciwzmarszczkowe

Na przeciwzmarszczkowe serum pod oczy Tulua, namówił mnie Pan, który jest właścicielem marki. Podczas zakupów miałam jakiś problem i zadzwoniłam do sklepu, wówczas Pan opowiedział mi, że mają taki produkt, który jest stosowany np. w gabinetach kosmetycznych, jego normalna cena jest dość wysoka, ale mi na spróbowanie może go dać w niższej cenie. Podejrzewam, że to tylko taki chwyt marketingowy, ale postanowiłyśmy z mamą złożyć się na niego i zużyć na pół. Kosmetyki tej marki mają dość krótkie daty, ponieważ są to kosmetyki świeże, nie konserwowane w żaden sposób. Dlatego bałam się, że sama nie dam rady go zużyć. Podzieliłam go zatem na pół i tak sobie go używamy. Serum ma gęstą, kremową konsystencję w kolorze żółtym. Jest bardzo bogate ale mimo to bardzo dobrze się wchłania, przez co nie transferuje do oka. Pięknie odżywia skórę i sprawia, że moje drobne zmarszczki są mniej widoczne, a oko jakby bardziej otwarte. Uelastycznia skórę i sprawia, że jest ona bardziej sprężysta. Szkoda, że data po otwarciu jest taka krótka, bo pewnie bym kupiła kolejne opakowanie tylko dla siebie. A tak to jestem zmuszona dzielić się nim na pół

Zobacz post

Duże zamówienie z Tulua

Dziś przedstawię Wam moje niedawne zamówienie z Tulua.pl. Pośród tych kosmetyków są zarówno takie, które są w normalnej sprzedaży, lecz także takie, które np. służyły do tej pory jako półprodukty w produkcji, a także są tworzone z myślą o gabinetach kosmetycznych. Przemiły Pan Grzegorz z Tulua bardzo lubi dzielić się takimi nowinkami i oferować takie produkty po specjalnych cenach w trakcie wymiany mailowej. Przez telefon również bardzo dużo jest w stanie opowiedzieć o swoich produktach . Bardzo podoba mi się takie indywidualne podejście do klienta.

Co wchodziło w skład mojego zamówienia?

💎 Mgiełka Foryscja
💎 Serum do ciała mango, Sunset in Sevilla
💎 Krem nawilżający, Victoria Falls
💎 Serum pod oczy, przeciwzmarszczkowe
💎 Krem odżywczy na noc, Golden Night in Dubai
💎 Do tego gratis dostałam Olej z nasion chmielu

Kosmetyki Tulua są świeże, te z mojego zamówienia były wyprodukowane dosłownie parę dni przed jego złożeniem. Hydrolat z forsycji już zaczęłam stosować i robi na mnie bardzo dobre wrażenie. Pompka bardzo dobrze działa i rozpyla wspaniałą i przemiłą mgiełkę. Sam hydrolat wspaniale koi skórę po jej oczyszczaniu, dobrze działa na zaczerwienienia i wszelkie stany zapalne. Ma bardzo przyjemny zapach, zdecydowanie się z nią polubiłam .

Serum do ciała Mango już znam i w zasadzie to był główny winowajca tego zamówienia . Jest to jedyny olejek do ciała, który lubiłam stosować, wspaniale się wchłaniał nie zostawiając tłustej warstwy, a do tego niesamowicie napinał skórę. Sprawiał, że była przyjemna w dotyku, sprężysta i świetlista. Coś wspaniałego! A jeszcze do tego ten cudowny zapach! Byłam w nim zakochana .

Krem nawilżający to już coś co przykuło moją uwagę i z chęcią go przetestuję, po działaniu serum do ciała spodziewam się super działania.

Serum po oczy znalazło się w zamówieniu za namową Pana Grzegorza, mówił, że klientki salonów, w których to serum jest używane przy zabiegach są nim zachwycone. Obniżył nieco cenę więc postanowiłyśmy go wziąć z mamą na spróbowanie, na pół .

Krem odżywczy to już jest kremik dla mojej mamy, skład ma niesamowicie bogaty, ciekawe czy jej spasuje.

Olej z chmielu to jest gratis, nie mam szczerze mówiąc pojęcia jak go stosować, ale myślę, że gdy napiszę w tej sprawie do Pana Grzegorza to na pewno pomoże ^^

----
Mała aktualizacja. Jestem już na wykończeniu kremu Victoria Falls, a na zdjęciu widzicie moją skórę po zastosowaniu pierwszy raz oleju z nasion chmielu, a na to krem. Olej śmierdzi paskudnie, połączenie trawy z gnojówką. A do tego chwile po zrobieniu zdjęcia skóra zaczęła mnie szczypać i swędzieć, a potem się zaczerwieniła. Zmyłam to i nałożyłam sam krem Tak, że gratis nietrafiony i na tym chyba zakończy się moja przygoda z olejami innymi niż jojoba. To już któryś raz, gdy jakiś olej mnie uczula.

Zobacz post
1