Mam jasną karnację i pierwsze promyki słońca łapią mnie na czerwono, a skóra dość łatwo ulega poparzeniom, dlatego ten spray okazał się niezastąpiony w pierwszych dniach urlopu. Kiedy zaaplikuje się go na poparzoną skórę okropnie piecze, ale rzeczywiście po chwili przynosi niesamowitą ulgę. Nakładałam go w szczególności na brzuch i dolną część pleców i sprawdził się super. Nie jest niestety zbyt wydajny, bardzo szybko go wykończyłam i żałowałam, że nie wzięłam jeszcze jednego opakowania .
Zobacz post
W Rossmannie zrobiłam małe uzupełnienie letnich braków . Kupiłam produkty, których używam normalnie, ale też skusiłam się na dwie nowości :
Żel pod prysznic z Isany to rzecz, która ląduje w moim koszyku przy każdej wizycie w Rossmannie. Ten jest bardzo fajny, pachnie kokosem .
Żel antybakteryjny to mój niezbędnik w torebce, tutaj wzięłam jakiś z Isany i jest całkiem w porządku, choć nieco lepi ręce.
Spray łagodzący po opalaniu mam co roku, nie wiedziałam, że Rossmann ma swój produkt i to w naprawdę dobrej cenie, bo za 150 ml zapłaciłam jedynie 10 zł. Zazwyczaj kupuję taki spray w aptece i płacę przynajmniej 3 razy tyle... Mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie równie dobrze, co wersje apteczne.
Mleczko do opalania o niskim SPF, czyli 20 . Dla mnie to najniższa ochrona, do jakiej schodzę. Zapowiada się całkiem nieźle, ale ostateczną ocenę wystawię mu po urlopie .
I to tyle! Same niezbędniki bez zachcianek. Kupiłam tylko to, czego naprawdę potrzebowałam, więc w sumie mogę powiedzieć, że z zakupów jestem bardzo zadowolona .
Podobne produkty
