8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Bogaty w kompleks składników aktywnych lotion do dłoni o egzotycznym zapachu marakui skutecznie regeneruje skórę dłoni oraz chroni ją przed wysuszeniem. Lekka formuła sprawia, że krem szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Olej z marakui działa odżywczo, regenerująco oraz przeciwstarzeniowo. Oleje jojoba oraz z baobabu odnawiają płaszcz hydrolipidowy skóry, a wosk z borówki ...

Bogaty w kompleks składników aktywnych lotion do dłoni o egzotycznym zapachu marakui skutecznie regeneruje skórę dłoni oraz chroni ją przed wysuszeniem. Lekka formuła sprawia, że krem szybko się wchła ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 14.05.2021 przez jesienna

Denko czerwiec 2022

Tym razem moje denko jest naprawdę szalone! Chyba jeszcze nigdy nie było takie wielkie. To zasługa głównie tego, że zaczęłam zużywać w znacznym stopniu próbki i saszetki. No to zaczynamy

Na początek grupa Fitokosmetik. Spośród tej marki zużyłam 3 saszetki z maskami do włosów z serii Fito Vitamin, są to: "Maska do włosów, Regenerująca, Kompleks lipidowy", "Maska do włosów, Efekt laminowania, Keratyna" oraz "Maska do włosów, Odżywianie, Prowitamina B5". Wszystkie 3 sprawdziły się u mnie, włosy miałam po nich pięknie lśniące, dobrze się rozczesywały i ogólnie wyglądały dobrze. Do tego kosmetyki bardzo ładnie pachniały i łatwo rozprowadzały się po włosach.

Zużyłam także 4 maseczki do twarzy, dwie z serii Fito Vitamin i są to Koenzym Q1" oraz Panthenol. Koenzym Q10 nie bardzo mi się sprawdziła, nie zrobiła ze skóra niemal nic, za to wersja z Pantenolem była naprawdę super. Użyłam ją akurat wtedy, gdy najbardziej jej potrzebowałam. Naprawdę podziałała na podrażnienia, a także podziałała cudownie nawilżająco i łagodząco. Z serii Fito Superfood zużyłam w tym miesiącu ostatnie 2 sztuki, Goji oraz Aloes. O ile maseczka aloesowa się sprawdziła, faktycznie pięknie nawilżyła skórę, o tyle Goji nie zrobiła nic. Ogólnie ta seria mi nie podpasowała.

Z kuźni Sylveco zużyłam dwie próbki, są to Rosadia, Krem do twarzy, Rozświetlający oraz Aloesove, Krem do twarzy, Nawilżający, Na dzień. Krem Rosadia zawiera w sobie małe drobinki miki, dzięki czemu faktycznie nadaje skórze przyjemny połysk, takie zdrowe glow. Krem Aloesove dobrze się wchłania i przyjemnie pachnie, dobrze nawilża.

Z Clochee zużyłam dwa pełnowymiarowe kosmetyki. Balsam do ciała, Glow, Rozświetlający to jest mój wakacyjny hicior. Nie dość, że nadaje skórze piękne, złote i ciepłe glow, bo jeszcze zawiera erytrulozę, która powoli i stopniowo przyciemnia naszą skórę i robi to lepiej niż DHA, ponieważ nie prowokuje powstawania wolnych rodników, a co za tym idzie nie wpływa na szybsze starzenie się skóry. Serum do twarzy, Odżywczo-odmładzające ma lekką konsystencję, nietypowy zapach i dobrze się wchłania oraz mocno odżywia i nawilża.

Spośród produktów marki Resibo zużyłam tym razem same próbki, niestety ale nie ze wszystkich byłam zadowolona. Krem do twarzy, Rozświetlający to ciekawa sprawa, wybitnie nie podoba mi się jego zapach, ale wyraźnie rozświetla skórę. Miejski krem ochronny już znałam, to bardzo udany produkt, super chroni skórę przed zanieczyszczeniami i smogiem, do tego super odżywia i nawilża. Balsam do ciała, Wyszczuplający, Specjalistyczny bardzo mi się spodobał, pięknie pachnie i super się rozprowadza. Kremy do twarzy, Team Sunscreen mają filtr SPF 30. Oba mają też pigment, który nie chce współgrać z moją skórą. Zostawiały mi na twarzy pomarańczowe mazy.

Z Mohani zużyłam hydrolaty: Czarny Bez i Dzika śliwka. Oba super odświeżające, pięknie pachnące i mega przyjemne w użyciu!

Z OnlyBio zużyłam Płyn micelarny, Adaptogenny, który dobrze domywał choć delikatnie podrażniał skórę, a narzeczony zużył szampon i żel 2w1, Regeneracja. Był zadowolony z zapachu i pienienia się.

Z Mokosh zarówno próbki, miniaturki jak i pełnowymiarowe produkty. Peeling solny do ciała, Żurawina pięknie pachnie i dobrze peelinguje, ale mało wydajny. Krem do biustu ma specyficzny zapach ale świetnie się wchłania i odżywia. Lotion do dłoni to zdecydowanie mój ulubieniec! Balsam do ciała, Żurawina również pięknie pachnie i super się wchłania.

Chantilly Kula do kąpieli bardzo fajny efekt, delikatny aromat. Jak ktoś lubi kąpiele to będzie zachwycony.

SO'BiO Etic Krem BB, z biegiem czasu zaczął zostawiać mazy i warzyć się na skórze.

Ziaja Białe mydło do ciała, Z nutą mango, kokosa i papai, cudownie pachnie! Ale na dłuższą metę na pewno by mnie wysuszył.

Neboa Wcierka do skóry głowy, zmniejszyła lekko moje wypadanie włosów, świetnie nawilża skórę głowy i wygodnie się nakłada

ECOSPA Olej jojoba, uniwersalny i skuteczny .

Fluff Śmietanka do ciała, Mandarynki, nie pachnie mandarynkami, ale dobrze odżywia, kosmetyk jest wydajny.

Sodico Maska do włosów, Vitalcare, paskudny produkt, nie dość że śmierdzi to jeszcze nie daje dobrego efektu na włosach.

Purito plasterki jak zawsze super!

ECO Laboratorie Olejek-fluid do włosów, Macadamia Spa. Zużywałam go bardzo długo! Mega wydajny i dobrze sobie radzi. Chroni włosy, nadaje im blask i ułatwia rozczesywanie. Oparty jest o analogi silikonów.

NaLi Natural Masło maślane, Mango, ślicznie pachnie i mocno odżywia skórę.

Balea Sól do kąpieli, Für dich ciekawy umilacz kąpieli Jeżeli ktoś lubi to polecam!

Polemika, Hydrofilne masło oczyszczające dla mnie zupełny niewypał. Mega ciężko się rozprowadza, potem słabo zmywa, nic fajnego, upierdliwy kosmetyk.

Nowa Kosmetyka, Kremożel, Woda z chłodem - niestety moja próbka była rozwarstwiona, nie odważyłam się użyć na twarz.

Equilibra Szampon do włosów, Aloesowy - mocne i skuteczne myjadło

Nivea Antyperspirant, Black & White, Invisible, Clear - skuteczny i to jest najważniejsze!!

Zobacz post

Żółte i pomarańcze kosmetyki z czerwca

W czerwcu w akcji "zużywamy" tematem przewodnim było słońce i jego kolory. Spośród czerwieni, pomarańczu, a także żółci ubyło u mnie naprawdę wiele kosmetyków i próbek! Tym razem skupię się na tej ostatniej grupie.

Na pierwszy ogień idzie najlepszy krem do rąk jaki kiedykolwiek miałam! Naprawdę, za każdym razem gdy szłam na paznokcie słyszałam komplementy nt. stanu moich dłoni, a w szczególności skórek. Nie znoszę ich wycinania i często kończy się to u mnie ranami, dlatego wieść o tym, że nie ma co wycinać byłą dla mnie jak miód na serce. Do tego ten przecudowny zapach, który podoba się w zasadzie każdemu. Mam teraz inny krem do rąk i już widzę różnicę, jednak chyba nic nie zastąpi lotionu z Mokosh .
Krem BB od So Bio Etic kupiłam dawno temu. Na początku był dla mnie za ciemny, potem za jasny. Przez jakiś czas sprawdzał się dobrze, nie ciastkował się itd. Jednak po pewnym czasie, pewnie na wskutek leżenia w szafce zaczęły się pojawiać takie problemy. Podejrzewam, że gdybym zużyła go szybciej to byłoby wszystko ok.
Balsam do ciała Clochee glow to wakacyjny must have! W porównaniu do konkurencji ten balsam nie dość, że pięknie rozświetla, w taki zdrowy sposób, ponieważ to glow połyskuje na złoto, to jeszcze zawiera w swoim składzie składnik delikatnie opalający skórę, czyli erytrulozę. Działa ona delikatnej od DHA i też, co potwierdzone w badaniach, nie wpływa negatywnie na skórę tak jak DHA. Dlatego też, gdy wykończę swoje dotychczasowe kosmetyki opalające oraz rozświetlające, zamierzam ponownie kupić balsam od Clochee.
Wcierka do skóry głowy Neboa uratowała mnie po nieudanym użytkowaniu jednej z wcierek od HTC. Po niej leciały mi włosy w strasznych ilościach. Przy Neboa proces nieco się uspokoił. Nie mogę powiedzieć, że włosy nie leciały w ogóle, ale było tego zdecydowane mniej. Z wielkim niepokojem wykończyłam to opakowanie i przystąpiłam do testowania kolejnej wcierki HTC. Coś co mega mi się podobało w tej wcierce to fakt, że bardzo ładnie odbijała włosy u nasady, a także cudownie pachniała. Aplikator również jest bardzo wygodny.

Zobacz post

Mokosh Lotion do dłoni, Nawilżający, Marakuja

Ten krem do rąk to istne cudowności! Dostałam tę próbkę albo do jednego z zamówień na mokosh.pl albo do kalendarza adwentowego, tym momencie już nie mam pewności. Niemniej bardzo się z niej ucieszyłam, ponieważ lubię takie owocowe klimaty. Lotion do rąk pachnie przecudnie marakują, to taki słodki zapach jednak jednocześnie świeży z taką charakterystyczną dla tego owocu kwasowością. Lotion wspaniale się wchłania pozostawiając dłonie super odżywione, nawilżone i gładkie. Jest to naprawdę chyba jeden z lepiej działających produktów do dłoni, który kiedykolwiek stosowałam. O ile nie najlepszy

Zobacz post

Mokosh Lotion do dłoni, Nawilżający, Marakuja

💛 Lotion do rąk, który pokochałam 💛

Są czasem takie kosmetyki, po których nie spodziewamy się zbyt wiele, a gdy już się je sprawdzi to okazują się być mega odkryciem!

Pod koniec roku 2021 moim odkryciem okazał się być nawilżający lotion do dłoni, marakuja od Mokosh Szczerze mówiąc , po nazwie spodziewałam się czegoś co w konsystencji może przypominać np. olejek albo coś dużo bardziej wodnistego. Nie spodziewałam się tak kremowej konsystencji przy tego typu opakowaniu z pompką. Ale bardzo miło się zaskoczyłam, ponieważ dzięki temu nakładanie kosmetyku jest bardzo wygodne. Do tego szklane, ekologiczne opakowanie daje jeszcze możliwość zobaczenia ile produktu jeszcze zostało. Zastanawiam się tylko jak wyjmę resztki kremu na sam koniec, ale otwór jest na tyle szeroki, że powinnam móc tam coś włożyć .

Pierwsze co zrobiło na mnie ogromne wrażenie to zapach! Jest naprawdę intensywny, rześki, wyrazisty i mocno owocowy. Uwielbiam takie owocowe nuty, dlatego też ten lotion skradł mi tym serce.

Druga rzecz, która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie to stopień wchłaniania oraz działanie. Kremik bardzo dobrze się wchłania, nie pozostawiając tej znienawidzonej przeze mnie tłustej czy lepkiej warstwy na dłoniach. A do tego widzę rzeczywistą poprawę kondycji skóry, szczególnie teraz, gdy temperatury i oczywiście ciągła dezynfekcja jej nie sprzyjają.

Skład lotionu bardzo mi się podoba ponieważ oparty jest np. o sok z liści aloesu, olej z pestek marakui, wosk z borówki czy olej jojoba. Do tego znajdziemy w nim także olej z baobabu czy opuncji figowej, a także sorbitol i często wykorzystywany w Mokosh kompleks AQUAXYL®.

Lotion do dłoni na pewno wyląduje w moim zestawieniu ulubieńców 2021 roku (niestety wyjdzie z opóźnieniem, ale nic nie poradzę - życie 😅)

Zobacz post

Mokosh Lotion do dłoni, Nawilżający, Marakuja

Nawilżający lotion do dłoni marakuja Mokosh.😊

Lotion posiada bardzo ciekawy skład. Zawiera m.in. olej z marakui, olej jojoba, z baobabu, wosk z borówki, ekstrakt z opuncji figowej.

Krem ma lekką formułę, bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Mimo to pozostawia dłonie miękkie i nawilżone.

Lotion przepięknie pachnie. ☺️

Znajduje się w szklanym opakowaniu z pompką. Dzięki temu, znajduje się on w łazience przy umywalce i używam go po każdym umyciu dłoni. Wystarczy użyć 2-3 pompki. 😊

Myślę, że dla wielu osób minusem może być opakowanie, przez co nie możemy go wrzucić do torebki i używać gdy tylko tego potrzebujemy.

Jednak ja go uwielbiam za działanie i za zapach. Chętnie będę do niego wracać. 💖

Lotion otrzymałam w prezencie od marki. Bardzo dziękuję. ❤️

Zobacz post

Kosmetyki Mokosh

Przedstawiam Wam moją kolekcję kosmetyków Mokosh, choć nie mam tutaj wszystkich, które miała okazję testować, bo nie zostawiałam opakowań. Ten zestaw jest zasługa mojego zamówienia podczas ekotyków, przez co dostałam również ciekawe gratisy . Gratis była m.in. ogromna i pojemna torba plażowa, kosmetyczka na zasuwak, próbki i peeling solny do ciała.
To może zacznę od peelingu, kosmetyk ładnie pachniał, a prócz soli zawiera też zmieloną kawę, więc nieźle brudzi wannę. Dobrze peelinguje i odżywia skórę. Konsystencją przypomina trochę pokruszone ciasteczka z dodatkiem grubo mielonego cukru. Balsam brązujący to oczywiście hit nad hitami, uwielbiam go i bardzo chętnie zużyłam te dwie miniaturki. Dodam, że wygrałam je kiedyś w konkursach organizowanych przez Kontigo . Aktywny peeling do twarzy, róża z jagodą jest bardzo fajnym kosmetykiem. Jestem w trakcie testowania, może zapach nie jest najlepszy, bo mi osobiście wali jakąś rybą czy owocami morza, ale świetnie wykonuje woje zdanie. Krem malina nieco mnie zawiódł, nie nawilżał dostatecznie mojej skóry. Za to wygładzający krem do twarzy figa to mój mega ulubieniec! Faktycznie wygładza skórę jak obiecuje producent . Absolutnie warty swojej ceny. Krem róża z jagodą jest w trakcie testów, ale na pewno mogę powiedzieć, że jest niesamowicie naładowany składnikami aktywnymi. Czuć to podczas nakładania, a pierwsze aplikacje nawet nieco szczypały. Teraz już jest wszystko ok. Testowanie próbek jeszcze przede mną, ale na pewno będę dawać znać co i jak!

Zobacz post

Mokosh Lotion do dłoni, Nawilżający, Marakuja

Nawilżający lotion do dłoni Marakuja od Mokosh.
Lotion jest dość płynny, szybko wchłania się, nie tłusty. Ma słodky mocny owocowy zapach, który zostaje na skórze bardzo długo. Świetnie nawilża suche ręki.
Zawiera niemało naturalnych składników: olejki i ekstrakty roślinne.

Zobacz post


Mokosh lotion do dłoni

Mokosh - nawilżający lotion do dłoni w wersji Marakuja miałam okazję użyć dzięki gratisowi do zakupów w Douglas. Jest to próbka o pojemności 2 ml w saszetce którą należy rozciąć. Lotion jest to taki dosyć lekki kremik o dosyć płynnej konsystencji który przyjemnie zmiękcza skórę dłoni. Składniki aktywne tego produktu to między innymi olej z marakui, jojoba, z baobabu, sok z aloesu. Podczas wysychania na skórze stworzył błyszczącą poświatę która pięknie połyskiwała. Jednak gdy już wchłonął się nic nie zostało z niej. Skóra dłoni tam gdzie była sucha stała się nawilżona i przyjemnie miękka. Nie lepiła się spokojnie można było od razu używać telefonu czy dotykać innych przedmiotów dłońmi bez obaw o pobrudzenie. Zapach nie był owocowy ale dosyć ładny i delikatny.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem