13 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 05.07.2018 przez Brill

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

Taki maluszek, a robił ogromną robotę. Krem z Balea z Q10, który znalazłam w kalendarzu adwentowym tej marki. To jest już 2 opakowanie tego kremu jakie miałam okazję używać. Bardzo gęsta i bogata konsystencja w kolorze budyniu. Bardzo tłusty, ale mocna natłuszczający skórę. Ja używałam go co kilka dni w pielęgnacji nocnej i bardzo dobrze sprawdził się u mnie na skórze. Krem ma tylko 5 ml, ale jest bardzo wydajny.

Zobacz post

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

Robiąc zamówienie na stronie DM szukałam dla siebie najbardziej przydatnych produktów. Jednym z nich był krem na noc w dodatku przeciwzmarszczkowy czyli 2w1. ❤ Wzięłam w ciemno krem Balea i jestem bardzo zadowolona. Ciężko się go naklada gdyz konsystencja jest bardzo gęsta. Nie wchłania się jakoś szybko ale nie pozostawia uczucia lepkości na długo. Za to pachnie fantastycznie, mój mąż jest bardzo zadowolony z tego powodu. Dodatkowo doskonale nawilża skórę, wygładza i ujędrnia. Jeżeli chodzi o zmarszczki zauważyłam różnice, niewielka ale jednak. Jestem z niego bardzo zadowolona. Jeden z lepszych kremów na noc jakie miałam do tej pory.

Zobacz post

Denko kosmetyczne listopad 2022

DENKO LISTOPAD 2022

Ja wiem, że już połowa grudnia, ale mam zaległości w chmurkach więc nadrabiam!

Listopad był średnim miesiącem jeśli chodzi o zużycie, bo mamy tutaj tylko 17 opakowań. Pojawili się w denku stali bywalcy jak żel do higieny intymnej Intima marki ZIaja z kwasem mlekowym, który dla mnie jest najlepszy. Oczywiście antyperspirant Rexona invisible pure, który zapewnia mi ochronę jak żaden inny. Są też mydła w piance z Bath & Body Works, które zawsze mi się sprawdzają, a tutaj dwa naprawdę genialne zapachy Sun-Washed Citrus i Champagne Apple & Honey, który mi zapachem przypomina skrzynie wypełnione jesienią jabłkami prosto z sadu.


Pielęgnacja twarzy:

Maseczka w płacie Get Ready... with Vitamin C kupiona w Action była naprawdę genialna! Świetnie nawilżyła skórę i faktycznie dodała jej blasku. Naprawdę miło ją wspominam i chętnie użyłabym jej ponownie, więc tutaj polecam!

Maska w płacie Onesie time let's gladm! z serii #selfiemask marki Maxbrands kupiona w Action, która oczarowała mnie od samego początku do końca. Fantastyczne opakowanie, kosmicznie fajna płachta, a sama maseczka przyjemna w użyciu i dająca fajne efekty. Pozwoliła mi uzyskać nawilżoną i zrelaksowaną skórę bez wystąpienia podrażnień czy jakichś skutków niepożądanych. Tutaj zdecydowanie polecam.

Próbka Arcykreu do Szyi i Dekoltu z serii Royal Therapy marki Resibo, który na początku bardzo mnie zaciekawił, ale obietnice producenta były tylko obietnicami bez pokrycia. Długo się wchłania, lepi i nie daje jakiegoś efetu wow, jeśli chodzi o nawilżenie czy wygładzanie skóry. W dodatku produkt jest bardzo drogi, więc ja absolutnie bym go nie kupiła.

Próbka Arcykoncentratu pod oczy Eye Guru marki Resibo który nie zaskoczył mnie niczym pozytywnym. Jest tutaj bardzo cienka granica między nadaniem lekkim napięciem, a nieprzyjemnym ściąganiem. Delikatnie nawilża skórę, ale nie robi tego w jakiś nadzwyczajny sposób. Produkt jest dość drogi, a mnie próbka kompletnie nie zachęciła do jego zakupu.

HIT!!!! Mus do mycia twarzy rewitalizujący LAQ w opakowaniu z uroczym króliczkiem w wersji kiwi i winogrona. To lekki jak chmurka produkt do oczyszczania skóry, który pozostawia ją gładką, cudownie nawilżoną i miękką. W dodatku wypada dość wydajnie, idealnie nadaje się do zabrania w podróż i ma absolutnie przecudowny zapach winogron! Dla mnie obłędny!

HIT!!!! Próbka kremu pod oczy Blue Therapy Eye marki Biotherm, który kompletnie mnie w sobie rozkochał. Lekka konsystencja, dbanie o skórę nie tylko pod oczami, ale wokół nich. Jest wspaniały w użyciu i daje świetnie nawilżoną i aksamitną w dotyku skórę. Pierwszy raz spotkałam się z kremem, który zmienia natychmiast skórę w aksamit tam gdzie się go nałoży. Jest po prostu niesamowity! Mimo swojej ceny, która jest wysoka jestem gotowa na niego odłożyć, bo mam poczucie, że idealnie gra z moją skórą i daje jej dokładnie to czego potrzebuje.

Krem Przeciwzmarszczkowy Q10 na noc i na dzień marki Balea w formie uroczych słoiczków po 5 ml. Kremiki niezwykle tanie, ale bardzo przyjemne w użytkowaniu. Świetnie nawilżają skórę , sprawiają, że jest miękka i elastyczna, a w dodatku cudownie pachną. To chyba najtańsze kremy jakie miałam i przyznaję, że były boskie!

Hydrolat Senkara Róża z aloesem, który bardzo polubiłam. Świetnie koi skórę, a w dodatku nawilża ją, odświeża i sprawia, że jest bardziej promienna. Jest idealny w gorące dni, ale też na przebudzenie czy odświeżenie w ciągu dnia, a mała butelka idealnie nadaje się też do torebki.

Pielęgnacja ciała:

Maseczka pielęgnacyjna na dłonie w postaci nasączonych rękawiczek marki SersanLove, która okazała się być wielkim zawodem i bublem. Maseczka bardziej nastawiona na wygląd niż działanie. Niepraktyczne rękawiczki, sztuczny zapach, a sama maska lejąca jak woda. Nigdy więcej po nią nie sięgnę i nie polecam.

Balsam do ciała The Ritual of Sakura marki Rituals w wersji miniaturowej. Kocham tę serię za zapach będący mieszanką mleka ryżowego, fantastycznie sprawdził się na mojej skórze. Świetnie ją nawilżał, wygładzał i zwiększał jej elastyczność. W dodatku ten zapach czułam na sobie długo i jestem pod ogromnym wrażeniem, więc oczywiście polecam!

Żel pod prysznic Balea Make a Wish z uroczym króliczkiem oczywiście był cudowny. Piękny zapach, śliczne opakowanie, a w dodatku dobrze myje skórę i jej nie wysusza.

HIT!!!! Peeling do ciała w wersji Mango marki NaLi w wersji miniaturowej. Totalny obłęd! Pachnie i wygląda tak, że chce się go zjeść łyżeczką. Świetnie zdziera martwy naskórek nie raniąc przy tym skóry, a dodatkowo przy okazji peelingu ją natłuszcza. Skóra jest fantastycznie wygładzona, miękka i pachnąca.

Mimo niespełna 20-stu opakowań jestem bardzo zadowolona z tego denka. Odkryłam kilka hitów, ale też nadziałam się na buble dzięki czemu mogę Was przed nimi przestrzec. Recenzję wszystkich produktów oczywiście są w moich chmurkach.

Zobacz post

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

Krem Przeciwzmarszczkowy Q10 na noc marki Balea w uroczej miniaturowej wersji. Jak tylko zobaczyłam to małe cudo to przepadłam, bo słoiczek, ma 5 ml pojemności i jest przeuroczy. Od razu do kompletu wzięłam też wersję na dzień żeby mieć komplet. Choć nie mam jeszcze dużych zmarszczek, to jakieś oczywiście są już widoczne. Ten kremik kupiłam ze względu na opakowanie, ale też troszkę z ciekawości, bo miałam wiele kosmetyków tej marki, ale akurat kremów nie. W składzie zawiera drogocenne składniki jak koenzym Q10 czy witamina E. Do jego głównych zadań należy oczywiście działanie przeciwzmarszczkowe, ale to nie wszystko, bo ma również ujędrniać skórę, zwiększać jej elastyczność czy dodawać energii. Ma chronić skórę przed promieniami UV wpływającymi na szybsze starzenie się skóry i oczywiście nawilżać. Pierwsze efekty mają być widoczne po 2 tygodniach stosowania, a mi te 5 ml wystarczyło na ponad miesiąc! Kremik był zamknięty w uroczym słoiczku w małym kartoniku. Ten na noc miał niebieską zakrętkę w kolorze cudownego nieba. Bardzo spodobał mi się jego zapach i moim zdaniem był dość intensywny, ale nie przytłaczający. Zaliczyłabym go do kategorii kwiatowej i mocno perfumowanej. Miał lekko żółty kolor, a jego konsystencja naprawdę mnie zaskoczyła. Krem był dość gęsty i niesamowicie treściwy. Po nałożeniu na skórę nawet mniejszej ilości buzia się świeciła. Nakładałam go na serum olejowe, więc myślę, że ono potęgowało ten efekt niemniej jednak mi na noc kompletnie świecenie buzi nie przeszkadza. To co było czuć od razu to poprawa elastyczności, bo buzia stawała się taka miękka i nawilżona i co ważne, to nawilżenie było wyczuwalne na skórze nawet rano, a im dłużej go stosowałam tym to nawilżenie było lepsze. Buzia była miękka w dotyku, a jeśli chodzi o zmarszczki to tak jak pisałam wyżej, nie mam ich jakoś bardzo dużych, ale miałam wrażenie, że buzia jest bardziej wygładzona. Jestem zachwycona tym kremikiem. Śliczne opakowanie, piękny zapach, treściwa formuła i konsystencja i w dodatku daje świetne nawilżenie, miękkość i elastyczność skóry. Nie mogę uwierzyć, że kosztował jedynie 0,85 Euro. Według mnie jest naprawdę dobrym kremem w rewelacyjnej cenie i myślę, że warto go spróbować. Polecam!

Zobacz post

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

Kremik mini jaki znalazłam w adwentowym kalendarzu od balea. Krem ma trochę tłustawą konsystencję wydlug mnie i do mojej tłustej cery się nie nadaje niestety. Ja sama stosuje go jako krem pod oczy i prawda się super. Mini wersja idealna do tego zeby stwierdzić czy krem nam pasuje czy też nie. Duży plas za ladne opakowanie.

Zobacz post


Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

💙 Balea. Nachtcreme Q10. Krem do twarzy na noc.

Ten malutki kremik jest z kalendarza adwentowego Balea z ubiegłego roku. Produkt zamknięty jest w małym 5 ml plastikowym słoiczku. Jest dosyć ciężki (jeśli chodzi o konsystencję) i tłusty. Krem ma niby ładny zapach, ale dla mnie trochę męczący. Produkt mocno nawilża i zaskakująco dobrze się wchłania, ale jego rozsmarowywanie jest trochę trudniejsze niż innych kremów na noc, które używałam. Od początku czuć mocne nawilżenie i to na wielki plus. Skóra była dogłębnie odżywiona, zniknęły suche skórki. Mimo, że super się u mnie sprawdza to nie kupiłabym go ponownie.

Zobacz post

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

Zimowy krem do twarzy na noc Q10 od Balea. 🌃 Tester o pojemności 5ml pochodzi z kalendarza adwentowego Balea. Krem jest bardzo gęstej i treściwej konsystencji, ten maluch starczył mi na prawie miesiąc stosowania! Produkt znajduje się w uroczym słoiczku który dodatkowo był zapakowany kartonik. Bardzo doceniam staranność opakowania, taką pojemność można było spokojnie spakować w saszetkę, a jednak twórcy kalendarza postarali się. 😍 Krem ma bardzo ładny zapach, podobny do Nivea. Produkt mocno nawilżał i zaskakująco dobrze się wchłaniał, jest to idealny produkt na nocne nawilżenie po mroźnym dniu. 💙💙💙

Zobacz post

kalendarz balea

Podsumowanie kalendarza adwentowego Balea. Czy kupiłabym go za rok ? Tak. Ogólnie jestem zadowolona. Wszystkie kosmetyki miały cudne opakowania i otwieranie okienek było przyjemnością. Znalazłam kilka produktów do pielęgnacji i higieny ciała. Z nich zrobię największy użytek. Żele mają cudowne zapachy więc kąpiel z nimi to prawdziwy relaks. Balsamy także cudnie pachną i fajnie nawilżają skórę. Było też całkiem sporo kremów do twarzy w tym jeden pod oczy. Częściowo podzielę się z chłopakiem na pewno. Był też całkiem fajny balsam do ust z wygodnym dzióbkiem. Najmniej jestem zadowolona między innymi z mydełek. Pachną tak samo, słabo się pienią i słabo oczyszczają dłonie. Jedynie na plus ich wygląd. Kolejnym bublem okazały się płatki mydlane do kąpieli , które nie mają żadnego działania ani pielęgnacyjnego ani relaksującego. Na sam koniec trafiła się urocza opaska na włosy, która jest mega przydatnym gadżetem.

Zobacz post

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

W kalendarzu Balea w okienku nr 8 znalazłam zimowy krem na noc z Q10. Opakowanie jest malutkie ma tylko 5 ml trochę szkoda. Opakowanie jest ładne chociaż wygląda już inaczej niż pozostałe kosmetyki jakie znalazłam w kalendarzu. Słoiczek jest plastikowy i ma odkręcane wieczko. Konsystencja kremu jest gęsta i trochę lepka. Wchłania się dość szybko ale już nie ma uczucia lepkości na skórze. Ma cudowny zapach bardzo mi się spodobał. Pozostawia skórę wygładzoną, mięciutką i dobrze nawilżoną. Ma działanie przeciwzmarszczkowe więc na pewno zużyję go do końca.

Zobacz post

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

Kalendarz od Balea każdego dnia zachwyca produktami, w jedenastym okienku znalazł się krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10. Krem przeznaczony jest do stosowania na noc, jego konsystencja jest gęsta i treściwa więc nawilżenie powinno być bardzo dobre. Zapach kremu jest dość intensywny więc myślę że na dłuższą metę może być męczący.
Ja zamierzam używać go tylko od czasu do czasu kiedy moja skóra będzie potrzebować większego nawilżenia.

Zobacz post


Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

Brakuje mi w kosmetykach kremów typowo na noc, więc rozejrzałam się za takim.
Znalazłam fajną wersję mini, akurat do przetestowania, jakby mi nie podpasował to nie muszę oddawać czy wyrzucać pełnowymiarowego produktu.
Balea Q10 ma ładny zapach, dosyć gęsta konsystencję i jest też tłusty, co nie za bardzo lubię w takich kremach.
Ciężko też u niego z wchłonięciem się, przez całą noc pozostaje na skórze i rano budzę się z tłustą warstwą.
Co do nawilżenia, spektakularnych efektów nie zauważyłam, ale też nie mogę powiedzieć że nic nie robi.
W sumie przeciętniak, jak zwykły typowy krem.
Chociaż mam też ochotę wypróbować wersję na dzień.

Zobacz post

Balea Krem do twarzy, Ani-Falten Nachtcreme Q10, Na noc

🎅🏻#4 OKIENKO - ZIMOWY KREM NA NOC Q10🎅🏻

W czwartym okienku kalendarza adwentowego z Balea ukryty był zimowy krem na noc Q10. Naciąga i wzmacnia on skórę dzięki kompelksowi Omega. Wspomaga naturalną regenerację za pomocą Q10 i przeciwdziała zmarszczkom dla gładszej cery. Z racji, że mam dopiero 16 lat i do oznak starzenia mi jeszcze daleko, postanowiłam oddać kremik mojej mamie, powiedziała, że na pewno go przestestuje! Zapach przypomina mi jeden z kremów do ciała firmy H&M, jaki miałam kiedyś okazję testować i można go jak najbardziej zaliczyć do przyjemnych. Podsumowując produkt przydatny, lecz nie dla mnie.

Do następnego!
Buziaki

Zobacz post

Balea

Okienko nr 4
krem do twarzy na noc

Jest i mój ulubieniec z ubiegłego roku! Liczyłam, że będzie też w tym kalendarzu, bo nie kupilam pełnowymiarowego produktu. Gdy ten mi się skończy to koniecznie muszę się rozejrzeć. Jest idealny. Pięknie pachnie, ma super konsystencję. Bardzo nawilża moją twarz, tak, że rano jest jeszcze przyjemnie miękka. Krem nie zapycha skóry, nie ciasteczkuje się, nie rolluje. Naprawdę, jedyną jego wadą jest to, że jest go tak mało.

Zobacz post

Balea

Okienko #4 Kalendarz Balea 2018!

Znalazłam w okienku #4 krem do twarzy na noc, który ma zapobiegać powstawaniu zmarszczek, nawilżać i chronić skórę w mroźne dni. Krem jest w słoiczku o pojemności 5 ml. Jest gęsty, szybko się wchłania. Zapach trudno mi okreslić, ale jest przyjemny.

Niestety, jest to ten sam krem co rok temu - https://dresscloud.pl/u/579794-kosmetyki-kremy-do-twarzy-na-noc/?img=857304...
Oj, na razie Balea mnie nie zaskoczyła...

Zobacz post

kosmetyki kremy do twarzy na noc

Totalny nr 1 z kosmetyków z kalendarza adwentowego Balei, które do tej pory otworzyłam! Biorąc pod uwagę, że to jest dopiero nr 4... ciekawi mnie co będzie dalej! Tym razem otworzyłam krem na noc z koenzymem Q10, który ma działanie przeciwzmarszczkowe. Jestem zachwycona tym kremem, specjalnie czekałam z recenzją do dzisiejszego dnia, żeby zobaczyć jak skóra będzie wyglądała rano. Konsystencja jest bardzo kremowa, zapach obłędny, a to, jaki pozostawia na skórze filtr to w ogóle bajka. Mam ostatnio problem z nawilżeniem skóry, zima i bardzo suche pomieszczenie w którym aktualnie śpię - daje takie negatywne efekty. Pojawiło mi się sporo suchych skórek na policzkach, nie mogłam sobie z nimi poradzić. A ten krem zadziałał cuda! Skórki zniknęły nawet rano. Buzia jest nawilżona i nawet mam wrażenie, że nieco odzyskała kolory. Jestem zachwycona i chyba poproszę mamę o taki pełnowymiarowy produkt. Poza tym super jest też pojemnik, malutki, ale z pewnością po zużyciu kremu jeszcze będzie mi służył.

Zobacz post


-

Balea Ani-Falten Nachtcreme Q10. Mini krem na noc, który również otrzymałam od @mysweet w ostatniej wymianie. Jeszcze nie miałam okazji używać kremów do twarzy z Balei więc jestem bardzo zadowolona, że mogłam się przekonać o jego działaniu. Krem zamknięty jest w małym słoiczku o pojemności 5 ml. Krem ma lekko żółty kolor i jest bardzo gęsty ale po twarzy rozprowadza się go bardzo dobrze i łatwo. Zapach też jest bardzo przyjemny i nie drażniący ale nie mam pojęcia czym pachnie. Krem nie wchłania się od razu i na początku skóra jest lepka ale po dłuższej chwili nie ma śladu po lepkim filmie a skóra jest gładka i miękka. Krem jak na tak mały słoiczek jest bardzo wydajny, używam go od otrzymania paczuszki i zużyłam go tylko tyle jak widać na 2 zdjęciu a stosuje go co wieczór po kąpieli. Mam dopiero 25 lat ale to już ten wiek że trzeba się przyłożyć do zwolnienia tempa starzenia.

Zobacz post
1