Balea - Krem do twarzy - The Most Wonderful Time - Na noc
Mini kremik do twarzy, a posiadam go z wymianki z @hellomyhate.
Cieszę się z tej wymianki, wiem, że krem pochodzi z kalendarza adwentowego Balea sprzed kilku lat.
Lubię te miniski Balea, także z przyjemnością używam tego kremu.
Szata graficzna tubki jest kolorowa, świąteczna, jak zwykle marka się postarała.
Krem jest gęsty, ale lekki, co mnie zachwyca to zapach, słodki, taki otulający.
Krem odżywia, wygładza i mocno nawilża skórę.
Nie uczula j nie podrażnia skóry.
Jest cudowny, bo skóra po jego użyciu jest mega miękka i pachnąca. 🤩
Krem do twarzy na noc znalazłam go w kalendarzu adwentowym i z wielką przyjemnością go używałam. Jest on marki balea. Bardzo fajnie i dość szybko się wchłania. Ma on białą barwę i przyjemny taki trochę kwiatowy zapach. Pozostawia on skórę nawilżoną oraz przyjemnie miękka w dotyku. Pojemność 20 ml wystarczyła mi na dwa użycia bo nałożyłam taką grubszą warstwe ale moja buźka była z tego zadowolona. Ładna grafika zimowych kwiatów. Dobrze się rozprowadzało ten krem na twarzy. ❤️
Zobacz post
Dzień 22 - kalendarz adwentowy Balea: Krem na noc The Most Wonderful Time Balea.
Krem jest świetny na noc, jest lekki, szybko się wchłania i dobrze nawilża skórę. Krem ma neutralny zapach, nie jest on zbytnio wyczuwalny po nałożeniu. Krem jest bardzo podobny konsystencją, działaniem oraz zapachem do kremu na dzień, który również był w tym kalendarzu.
Krem do twarzy na noc od Balea z
z kalendarza adwentowego. Krem został zamknięty w maleńkiej tubce o pojemności 20 ml. W konsystencji jest treściwy wręcz puszysty k białym zabarwieniu i dosyć intensywnym zapachu cynamonu. Nie spodziewałam się takich aromatów zważywszy na przeznaczenie kosmetyku. Zaaplikowany cienką warstwą pięknie rozłożył się na cerze i w chwilę się wchłonął. Zapach po chwili całe szczęście był niewyczuwalny. Krem nawilżył cerę oraz pozostawił ją pełna blasku. Mimo iż to krem na noc nie jest tłusty oraz nie pozostawił tłustego ani lepkiego filmu na skórze. Kosmetyk mnie nie zapchał, nie uczulił ani nie podrażnił. Jestem z niego zadowolona chodź zapach mógłby byc jednak subtelniejszy.
Okienko nr 22 kalendarz Balea znalazłam w nim krem do twarzy na noc. Pojemność jest całkiem spora bo aż 20ml. Na pewno starczy na wiele użyć. Dzięki małym wymiarom mogę go zabrać ze sobą w podróż. Krem jest gęsty i dość treściwy. Mimo to dobrze nakłada się go na skórę. Dość długo się wchłania i mam wrażenie, że czuję go ciągle na twarzy. Nie lubię tego uczucia. Ciężko mi określić nawilżenie skóry przez tą tłustą powłokę na skórze. Jestem na nie niestety.
Zobacz post
22. Okienko kalendarza Balea.
Mieliśmy już krem na dzień, tym razem jest wersja nocna.
Posmarowalam nim buzię tylko jeden raz, ponieważ wieczorem nakładam retinol i średnio mam ochotę na testowanie, choć krem na dzień jest w porządku.
Konsystencja w nim przeciętna nie jest tłusty, nie jest też jakiś ultra lekki, ale z powodzeniem mogłabym go też używać w ciągu dnia. Wchłania się bardzo szybko i nie pozostawia tłustego filmu, a na noc wolę jednak coś konkretniejszego.
Jeśli chodzi o zapach to jest on lekki, cos w nim wyczuwam, może to lawenda? Nie mam pewności. Napewno będę go używać i napisze nieco więcej na jego temat.
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
