16 na 16 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Moon Drops to multizadaniowe serum na noc, które synchronizuje naturalne składniki i działanie aromaterapii z mocą snu. Bogata formuła cennych olejów, przeciwutleniaczy, kwasów omega 3 i 6 oraz witamin w połączeniu ze specjalną kompozycją naturalnych olejków eterycznych stanowi Twojego wiernego, nocnego sprzymierzeńca. Wszystko po to, by wspomóc Twoją skórę w intensywnej regeneracji i byś obudziła ...

Moon Drops to multizadaniowe serum na noc, które synchronizuje naturalne składniki i działanie aromaterapii z mocą snu. Bogata formuła cennych olejów, przeciwutleniaczy, kwasów omega 3 i 6 oraz witami ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 28.11.2019 przez wenkka

Slaap zestaw kosmetyków

Wylicytowałam na aukcji WOŚP zestaw kosmetyków SLAAP. 🥰
Markę bardzo lubię i polecam.

W zestawie znalazły się trzy kosmetyki, wszystkie już testowałam.

Są to:
♥️ Mój ulubieniec Moon Drops - serum o oleistej konsystencji. Cudownie pachnie, uwielbiam go używać na noc. Świetnie nawilża i odżywia skórę. To moja kolejna buteleczka.

♥️ Chilli essence - tonizująca esencja do twarzy. Świetnie sprawdza się pod Moon Drops, ale również jako samodzielny kosmetyk. Nadaje się na przykład do odświeżania cery w ciągu dnia.

♥️ Night Cloud, krem pod oczy. Testowałam próbkę tego produktu. I w końcu mam pełnowymiarowe opakowanie. Konsystencja kremu jest gęsta jak chmurka! Cudowna. Do kremu dołączony jest też aplikator. Wygląda bardzo elegancko. Ale opiszę go w osobnej chmurce. 🥰

Wszystko pięknie było zapakowane w opakowanie w kształcie serca.

Zobacz post

Krem de la krem i slaap

Moje zakupy w krem de la krem!
Jak zobaczyłam zestaw, który powstał we współpracy kremowego sklepu ze SLAAP, to od razu zwrócił moją uwagę, ale trochę się wahałam. Wyprzedał się bardzo szybko, ale zobaczyłam informację o wrzuceniu ostatnich 8 zestawów. Wtedy uznałam, że ok, muszę go jednak mieć. Zestaw ze zdjęcia kosztował 149 zł, a jego wartość to ponad 200 zł.

Co znalazłam w środku?
❤️ Kremową kosmetyczkę.
❤️ SLAAP, olejowe serum, Moon Drop. Miałam już kilka buteleczek i to jest petarda! Uwielbiam go. Otulający zapach, idealny na noc. Bardzo przyjemna skóra po aplikacji.
❤️ Balsam do demakijażu Soul Balm, SLAAP. Bardzo lubię takie formy kosmetyków do demakijażu, więc jestem mega ciekawa.
❤️ Wielorazowe płatki pod oczy z silikonu medycznego, Clouds, SLAAP. Patrzyłam na nie od dawna, ale zawsze mi było szkoda kasy, więc w końcu są u mnie!
❤️ SLAAP, esencja tonizująca, Chill Essence. Już testowałam! Bardzo przyjemnie pachnie i daje fajne uczucie orzeźwienia.
❤️ SLAAP, krem pod oczy, Night Cloud, próbki x5. Myślę, że to będzie dobry duet z płatkami pod oczy.
❤️ Karteczka
❤️ Naklejki
❤️ Krówka, która jak zwykle została zjedzona wcześniej.

Zobacz post

Denko Kosmetyczne Maj 2022

Denko Maj 2022

W końcu udało mi się zebrać, żeby pokazać majowe denko. Jestem z siebie bardzo dumna, bo mamy tutaj aż 28 produktów. Brakłoby mi znaków żeby wszystkie tutaj opisać, więc skupię się tylko na tych, które w jakiś sposób zapadły mi w pamięć, ale oczywiście poszczególne, dokładne recenzje znajdziecie w moich chmurkach.

Jeśli chodzi o kosmetyki, które były w porządku to jak najbardziej mamy tutaj szampon wzmacniający Elseve z Loreal. Ładnie pachnie, dobrze myje i nie podrażnia skóry głowy, a ja zużyłam już kolejne jego opakowanie i rozpoczęłam nowe. Później mamy mydło w piance Bath & Body Works i tutaj również po raz kolejny zachwycam się kosmetykami tej marki. Zapach Sunshine & Lemons to prawdziwie słoneczny i pełen energii zapach. Oczyszczająca pianka do twarzy z Bielendy nawilżająco rozświetlająca sprawdziła mi się naprawdę super. Choć nie została moim ulubieńcem miesiąca, to używanie jej było naprawdę przyjemne i produkt zdecydowanie wart jest uwagi. Nie tylko fajnie oczyszcza buzię w delikatny sposób, ale również jej zapach, bardzo słodki, uprzyjemnia pielęgnację. W tym miesiącu jeśli chodzi o maseczki to część mi się sprawdziła, a część była taka sobie. Maseczka z Zajączkiem oraz Butterfly marki Isana bardzo mi się podobały. Pięknie pachniały, miały śliczne opakowania i nadruki, a ich działanie pozytywnie wpłynęło na moją buzię. DO nich chętnie bym wróciła, podobnie jak do maseczki z Jasminą czy rozświetlającej maseczki Orange You Glad to see me? z Action.

Nim przejdę do ulubieńców, to najpierw kilka bubli, kosmetyków, które bardzo mnie zawiodły. W tej części jest antyperspirant e sprayu Nivea Fresh Natural 0% aluminium. Oj tutaj od samego początku było kiepsko, ale zużyłam go do samego końca i do samego końca denerwował mnie co raz bardziej. Niestety spray zamiast dawać poczucie komfortu dawał dyskomfort. Po popsikaniu skóry była mokra, wchłanianie trwało wieki co nieestetycznie plamiło ubrania pod pachami, a jeśli się go choć trochę starło to ochrona była na poziomie 0. Dla mnie bubel i nigdy do niego nie wrócę. Dokładną recenzję znajdziecie w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/antyperspiranty-dezodoranty/974921-nivea-antyperspirant-w-sprayu-fresh-natural-0-aluminium/ .

Do grona rozczarowań wędruje olejek w formie pianki z serii Ritual of Mehr marki Rituals. Tutaj duży smutek, bo pokładałam w nim duże nadzieje. Drogi produkt, który ani dobrze nie nawilża, ani nie zmiękcza, a przez to, że nie wnika w głębsze warstwy skóry to też nie odżywia. W dodatku jest mało wydajny, a używanie wcale nie sprawia przyjemności. Więcej o nim w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/olejki-do-ciala/974924-rituals-pianka-do-ciala-zmieniajaca-sie-w-olejek-body-mousse-to-oil-the-ritual-of-mehr/ .

Ostatni z większych bubli to maseczka w płacie Pomergranate z Primarka, której niestety nie byłam w stanie użyć. Po wyjęciu z opakowania byłam w szoku, bo choć unosił się piękny zapach, to nadruk z płachty nie dość, że się rozpuścił i zlał w karykaturę myszki, a w zasadzie wersję niczym z horroru, to co gorsza barwiło to skórę. Piękne opakowanie, ładny zapach i +100 do zawodu. W tej chmurce pokazałam jak to wyglądało: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki/974227-mad-beauty-maska-do-twarzy-w-placie-disney-true-love-pomegranate/ .

I przyszła pora na najprzyjemniejszą część, czyli ulubieńcy!

Absolutnie musi się tu znaleźć pianka oczyszczająca one.two.free! która pachnie po prostu obłędnie i doskonale oczyszcza buzię dając przyjemne uczucie odświeżenia na skórze i sprawia, że wygląda zdrowo i promiennie! Jestem oczarowana tym produktem, a więcej o nim tutaj: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pianki-olejki-do-oczyszczania-twarzy/973707-onetwofree-pianka-do-twarzy-oczyszczajaca-clean-cleaner-cleanest/ .

Kolejne jest serum Moon Drops marki Slaap, które cudownie pachnie i kojąco działa na zmysły. Wspaniale nawilża skórę i daje jej energii, a w dodatku jak na maleństwo jest niesamowicie wydajny! Tak jak moja skóra nie przepada za olejowymi formułami, to tak to pokochała! Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/965626-slaap-home-rituals/ .

Ostatni hit jest z kolorówki i jest nim puder Aqua Mist z kolagenem morskim marki Wibo. Jak ja go polubiłam! Fantastycznie matuje buzię na kilka godzin, nie wysusza jej i nie podkreśla suchych skórek i daje bardzo naturalne, satynowe wykończenie. Zdecydowanie póki co mój faworyt w kategorii pudrów, a więcej o nim tutaj: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/pudry/976510-wibo-aqua-mist-sypki-puder-do-twarzy-z-kolagenem-morskim/ .

Jestem bardzo zadowolona z tego denka i choć jak w każdym znalazły się buble, tak nie brakowało tych, które były cudowną częścią mojej pielęgnacji.



Zobacz post

Serum wielozadaniowe do twarzy Moon Drops Slaap Home Rituals

Serum wielozadaniowe do twarzy na noc Moon Drops marki Slaap Home Rituals. Serum znajduje się w szklanej 15 ml buteleczce z pipetą. Jest to rodzaj olejowego serum a więc formy, którą najbardziej preferuje.😊 Serum stanowi mieszaninę naturalnych olejów w tym oleju ze słodkich migdałów, z nasion krokosza barwierskiego, awokado, jojoba, z pestek winogron i śliwek. Kwasy omega 3 i 6, a także skwalan chronią przed utratą wody z naskórka chroniąc barierę lipidową skóry. Serum Moon Drops to także bogactwo antyoksydantów płynących z likopenu nasion pomidora oraz oleju żurawinowego. Dopełnienie stanowią olejki eteryczne z bergamotki, drzewa sandałowego i trawy cytrynowej. Przyznam że połączenie zapachowe jest chyba robione jak na moje zamówienie.😁 Wszystko za sprawą bergamotki którą uwielbiam ale także trawy cytrynowej, która jakby podbija ten zapach świeżości. Mi osobiście serum pachnie delikatnie jakby zieloną herbatą ale jest to moje subiektywne odczucie. Serum samo w sobie nie jest tłuste, jest treściwe i czuć wyraźnie nawilżenie jednak ta tłusta warstwa nie jest wyczuwalna. Serum daje jakby poczucie aksamitnej skóry i aktualnie jest najchętniej stosowanym kosmetykiem na noc. Jakie efekty? Serum jest wydajne 3 krople w moim przypadku to absolutne maksimum, potem leci krem i skóra wygląda jak nowa. Do tego odpowiednia porcja snu i rano promienieje.🥰 Na prawdę serum jest czymś w rodzaju cudownych kropelek naprawczych i świetnie pielęgnuje skórę. To co zauważyłam to duża elastyczność skóry i zdrowe nawilżenie takie którego do tej pory nie dał mi żaden krem. Twarz nabiera ładnego kolorytu nie wspominając już o tym że od bardzo długiego czasu nie wyskakuje mi na twarzy żaden nieproszony gość. To z czym miałam jeszcze kiedyś problem a więc z miejscowym przesuszeniem skóry na twarzy znikło bezpowrotnie. Na prawdę jeśli miałabym Wam polecić serum które będzie uniwersalne dla każdej cery to myśle że byłby to właśnie ten produkt.❤️

Zobacz post

SLAAP Home Rituals

Chyba mogę śmiało powiedzieć, że to najwspanialsze serum, które miałam. Moon Drops, czyli wielozadaniowe serum olejowe marki SLAAP z serii Home Rituals. Mam tutaj wersję miniaturową 15 ml, która podbiła moje serce. Uwielbiam miniaturki i często jeśli jest taka możliwość to wybieram właśnie takie opakowania. Tutaj jeden z moich kosmetycznych hitów. Sera olejowe sprawdzają się u mnie raz lepiej, raz gorzej i częściej wybieram nieco bardziej wodniste formuły. Tutaj jednak moja skóra bardzo się z nim polubiła, ale nie tylko skóra. Serum w ponad 98% ma naturalny skład i szerokie działanie. Wśród głównych wymienia się nawilżanie, pomoc w odbudowie naskórka, a także ochrona przed nadmierną utratą wody, a także wykazuje właściwości antyoksydacyjne dzięki zawartości między innymi witamin A oraz E. Dodatkowo jego zapach nie jest tu bez znaczenia, ponieważ tworzą go olejki eteryczne, które działają relaksująco i wyciszająco. Ma więc ułatwiać zasypianie i zapewnić spokojny sen, a jak wiadomo to właśnie podczas snu skóra regeneruje się najlepiej. Przejdźmy zatem do tego jak się spisało to cudo. Buteleczka z pipetą w przypadku serum to jak dla mnie najwygodniejsza forma ,,podania". Za jej pomocą łatwo dozujemy produkt, bez zbędnej jego utraty. W przypadku tego serum używałam około 3-4 kropelek. Serum mimo, że olejowe miało naprawdę przyjemną konsystencję i szybko podczas masażu wchłaniało się w skórę. Moja wręcz go piła, a od razu po użyciu zyskiwała niesamowicie na miękkości i była świetnie nawilżona. Co do zapachu to dla mnie absolutny hit i strzał w 10! Ja tutaj czuję głównie trawę cytrynową i bergamotkę, które uwielbiam. Mimo, że zapach może wydawać się na pierwszy węch orzeźwiający to mnie niesamowicie koił, a zasypiając skupiałam się na nim i odpływałam. Buzia przez cały okres używania produktu wyglądała naprawdę dobrze. Nie miałam żadnego problemu z odpowiednim utrzymaniem jej nawilżenia nawet w suchych, zimowych miesiącach. Miała przyjemną elastyczność. Nie wystąpiły u mnie podrażnienia, czy efekt zapchanej skóry. Dodatkowo mogę powiedzieć, że skóra wydaje mi się być jędrniejsza niż przed, a także zauważyłam, że prezentuje się zdrowiej, a rano była bardziej promienna. Ten maluszek okazał się być bardzo wydajny! To ogromny plus, bo kupując 15 ml za 45 zł byłam pewna, że starczy mi na krócej niż miesiąc, a się naprawdę zaskoczyłam pozytywnie. Pełnowymiarowe opakowanie to 30 ml i w zależności od strony kosztuje 100-120 zł. Moim zdaniem jak najbardziej warto. Wspaniale nawilża skórę i świetnie z nią współpracuje, daje jej wręcz energii, a w dodatku fantastycznie pachnie i działa na zmysły przynosząc relaks i ukojenie. Dla mnie prawdziwy hit! Wart swojej ceny! Polecam!

Zobacz post


Denko 10/2021 październik

Projekt denko ostatnio ma się u mnie niezbyt dobrze. Przychodzę do Was dopiero z denkiem 10/2021, choć zdjęcia już dawno zrobiłam, to nie miałam w ogóle czasu, żeby dodać opis. Ale nadrabiam! Zaraz pewnie też będzie denko 11/2021.

Oto, co zużyłam w październiku:

SLAAP Home Rituals
Serum olejowe na noc, Moon Drops, Wielozadaniowe. Tego gagatka chyba już nie muszę przedstawiać. To moje kolejne opakowanie i uwielbiam go! Na noc jest super. Zapach jest cudowny, świetnie otula przed snem. Polecam!

Be the sky girl, Lady Sunshine, krem do twarzy SPF 25. Zużyłam tylko próbkę, więc za wiele nie jestem w stanie napisać, ale krem był okej. Nie był tak tępy, jak normalnie są kremy ze SPF. Dobrze się go aplikowało.

Alosove, odżywczy krem do twarzy na noc. Trochę dziwny zapach, lekko mnie drażnił. Sam krem był okej, choć zużyłam tylko próbkę, więc nie mogę o nic za dużo napisać. Nie podrażnił, nie uczulił.

Barwa naturalna, odżywka jajeczna. Lubię kosmetyki do włosów tej marki. Odżywka sprawdziła się dobrze, włosy nie były obciążone, dobrze się je rozczesywało.

MGLife, dezodorant w kremie, drzewo sandałowe, grejpfrut i bergamotka. Dezodoranty w kremie bardzo lubię i ten też zapisał się wysoko na mojej liście. Sprawdzał się dobrze również, gdy były wyższe temperatury. Trochę trzeba uważać, żeby nie zabrudzić ciemnej bluzki, ale nawet jeśli, to wystarczy woda, żeby to zmyć. Zapach nie był drażniacy ani zbyt intensywny.

/ Tutti Frutti, peeling do ciała, jeżyna i malina. Nie zrobił krzywdy, ale to raczej peeling tylko z nazwy. Zdzierak z niego kiepski. Zapach jest dość sztuczny i chemiczny.

Alterra, mydła w kostce, pomarańczowe. Uwielbiam te mydła! To moje kolejne zużyte opakowania i na pewno nie ostatnie.

Go Cranberry, Olejek do demakijażu twarzy i oczu. Bardzo się polubiliśmy. Plus za pompkę, lubię takie opakowania. Olejek dawał sobie super radę i z mocniejszym makijażem i z kremem SPF. Twarz była oczyszczona, ale nie była podrażniona. Nie szczypał również w oczy. Dobrze się go zmywało pianką do twarzy.

Maseczki z księżniczkami, które dostałam od @mysia302. Zużywanie masek idzie mi ostatnio opornie, ale w końcu coś udało mi się zdenkować. Maseczki były w płachcie. Dobrze nasączone. Otwory były troszkę dziwne, bo zdecydowanie nie wyglądałam jak księżniczka, tylko bardziej jak zdeformowany bebok. Ale twarz była nawilżona, lekko rozjaśniona, zniknęły suche skórki, a ja nie dostałam żadnego uczulenia, więc na plus.

Zobacz post

SLAAP Home Rituals Serum olejowe na noc, Moon Drops, WIelozadaniowe

Wielofunkcyjne serum Moon Drop w szklanej buteleczce o pojemności 15ml z pipeta. Opakowanie jest fajnie wykonane, dzięki temu z łatwością dozowac produkt by użyć kilka kropli. Serum ma ładny cytrusowy zapach, mi się podoba. Ja się z nim nie polubiłam do końca ponieważ nie wchłania się wystarczająco dla mnie, nie zauważyłam również znaczących popraw kondycji cery. Natomiast ten produkt fajnie się sprawdza do masażu Gua Sha, od niedawna posiadam taką płytkę, dlatego jeszcze nie wiem czy wrócę do tego serum.

Zobacz post

Zamówienie kosmetyczne z krem de la krem

Moje ostatnie zamówienie z Krem de la krem. Akurat potrzebowałam kupić olejek z drzewa herbacianego i oczywiście zdecydowałam się na mój ulubiony sklep. Akurat był dostępny marki Nature Queen, którą bardzo lubię. Buteleczka jest urocza i ma 10 ml pojemności, a kosztowała 17,50 zł. Zawsze przeglądam przy okazji nowości i dział promocji i w oko wpadło mi Wielozadaniowe serum olejowe na noc Moon Drops od SLAAP i już po pierwszych testach jestem w nim zakochana. Buteleczka 15 ml kosztowała 45 zł, a na buzię wystarczą tak na;prawdę 3-4 krople. I ten obłędny cytrusowy, a jednocześnie kojący zapach. W gratisie dostałam próbeczkę kremu Resibo oraz balsamu. Wszystko pięknie zapakowane i pachnące i w dodatku ta urocza księżycowa karteczka ! Jestem bardzo zadowolona i zdecydowanie zamówienia w tym sklepie uzależniają.

Zobacz post

Denko luty 2021

Denko 2/2021
Coraz później dodaję Wam denka, ale ostatnio kompletnie nie umiem się wyrobić. Także przychodzę do Was z lutowym denkiem! Hmm zużyłam raczej fajne produkty, ale przydarzył się też jeden, jak dla mnie, mega bubel.

Oto, co zużyłam:
Alverde, Mydło w kostce, Werbena z limonką. Fajne mydło, jest delikatne uczucie peelingujące. Nie pozostawia na skóze tłustej warstwy, za co duży plus. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/mydla/843716-alverde-mydlo-w-kostce-werbena-z-limonka/

Alterra, Mydło w kostce, Granat. To mój ulubieniec- mydła z Alterry są super. Fajnie pachnie, plus za kartonowe opakowanie. post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/mydla/772787-alterra-mydlo-w-kostce-granat/

Alterra, Pasta do zębów, Bio-Minze Zahncreme, Mięta. No i mój bubelek. Pasta nie dawała mi kompletnie uczucia świeżości w jamie ustnej. Jestem na nie. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-higieny-jamy-ustnej/843728-alterra-pasta-do-zebow-biominze-zahncreme-mieta/

Yope, mydło do rąk, Zimowy poncz. Jestem zdziwiona, że nie dodałam tego produktu w osobnej chmurce! Mydło przyjemnie pachnie, jest to zapach zimowy - słodkawy, ciepły. Mydło nie podrażniło mi dłoni, było wydajne.

SLAAP Home Rituals, Serum olejowe na noc, Moon Drops, Wielozadaniowe. UWIELBIAM. Zapach jest świetny - cytrusowy, ale lekki, otulający. Serum nie zapycha. Skóra rano jest nawilżona, wygląda bardzo świeżo. Kupię ponownie, na pewno! Produkt jednak jest raczej z tych droższych. Ja miałam akurat 15 ml z kremowego świątecznego boxa, natomiast na stronie 30 ml kosztuje 119 zł. To 15 ml jednak wystarczyło mi na około ponad 2 miesiące, wiec produkt jest wydajny. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/859320-slaap-home-rituals-serum-olejowe-na-noc-moon-drops-wielozadaniowe/

Auna, Dezodorant w kremie, Naturalny, Miętowy. Bardzo przypadł mi do gusty! Fajny, świeży zapach, szklane opakowanie. U mnie na plus. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/antyperspiranty-dezodoranty/859300-auna-dezodorant-w-kremie-naturalny-mietowy/

Revox, Just, Serum nawilżające, Niacinamide 10%. U mnie świetnie sprawdził się na przebarwienia i zaczerwienienia - tych mankamentów przez długi czas nie umiałam się pozbyć, natomiast dzięki temu produktowi zniwelowałam je w miarę szybko. Plus za szklane opakowanie. Można je upolować na promocji w hebe. Fajny produkt. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/843729-revox-just-serum-nawilzajace-niacinamide-10/

Eveline, odtłuszczacz do paznokci. Dawał radę, spełniał swoją funkcję.

/ Cosnature, krem do twarzy na noc, granat. Miałam tylko próbkę, więc efektów nie zauważyłam za bardzo. Miał dość wodnistą konsystencję, czego nie lubię w kremach. Sama nie wiem, co o nim sądzić.

BestView, płyn do soczewek. Spełniał swoją rolę, nie wystąpiło żadne podrażnienie.

Denko nie jest zbyt duże, ale jak na krótszy miesiąc nie jest źle.



Zobacz post

SLAAP Home Rituals Serum olejowe na noc, Moon Drops, WIelozadaniowe

Oto moje ulubione serum - Slaap Moon Drops 😍. Znalazłam je w kalendarzu adwentowym Chillbox i uważam, że to zdecydowanie najlepszy kosmetyk jaki znalazł się w kalendarzu ☺️.
✔️ Pierwsze co mogę o nim Wam powiedzieć, to fakt, że pachnie przepięknie! Wyczuwalna jest cytrusowa, aczkolwiek słodka nutka ❤️. A to dzięki zawartym w serum naturalnym olejkom eterycznym: z bergamotki, trawy cytrynowej i drzewa sandałowego 👌🏻. Serum zawiera aż 98.75% składników naturalnych, a w wśród nich między innymi oleje z: migdałow, awokado, pestek winogron, krokosza barwierskiego, jojoba, Wit E.
✔️ Serum należy stosować na noc. Wystarczą 2-3 kropelki by rozprowadzić na całej buzi, więc jest wydajne 😊. Fajnie można się zrelaksować przed snem, używając dodatkowo rollera i wykonać masaż twarzy. 😍
✔️ Jak działa? Rankiem wstaje z mięciutką, zdrowo wyglądająca buzią ☺️. Skóra jest widocznie nawilżona i zregenerowana. Efekt jest widoczny już po 1 zastosowaniu 👌🏻.
✔️ W przypadku mojej mieszanej i kapryśnej cery, serum nie zapycha mimo że jest typowo olejowe 😊.

Zobacz post


SLAAP Home Rituals Serum olejowe na noc, Moon Drops, WIelozadaniowe

Produkt który mnie najbardziej zachwycił sama swoją obecnością w boxie świątecznym z krem de la krem. Jest to Moon Drops marki Slaap.
Kosmetk ten juz dawno mnie kusił, ale szkoda mi było wydac aż tyle pieniążków, a tu w boxie taka niespodzianka.
Serum jest zamknięte w szkolnej buteleczce.urocze opakowanie od razu wpada w oko. Jednak co do efektów, to uważam że serum to jest na prawdę kosmetyków wart uwagi. Nakładając go na noc, czuc na skórze od razu ukojenie i wygładzenie skory. Ja nakładam produkt na twarz, a także szyję i dekolt. W sumie na pewno nie można mu odmówić wydajności, bo używają go prawie codziennie jeszcze nadal mam produkt.
Poza tym zapach jest cudowny, taki owocowo kwiatowy . Jednak czy skusze się drugi raz, ciężko stwierdzić. Narazie ja jestem zadowolona z jego działania, ale znam produkty które w bardziej korzystnej cenie działają podobnie.

Zobacz post

SLAAP Home Rituals Serum olejowe na noc, Moon Drops, WIelozadaniowe

Pora na kolejny produkt, jaki znalazłam w boxie świątecznym Krem de la krem. Moon Drops marki Slaap to kosmetyk który już dobrze znam bo miałam kiedyś jego próbkę. To multizadaniowe serum do twarzy,którego stosuje się na noc. Podobno nadaje się do każdego rodzaju skóry, szczególnie takiej która wymaga nawilżenia oraz regeneracji. Nie wielką ilość rozgrzewam w dłoniach i nakładam na twarz,szyję oraz czasem dekolt dociskającymi ruchami. Serum posiada bardzo bogaty skład m.in. znajdziemy w nim takie dobra jak: olejek awokado,olejek ze śliwki,olejek jojoba,olejek z pomidora,olejek z drzewa sandałowego itd. Wizualnie marka bardzo mi się podoba,ale chyba potrzeba więcej czasu żeby ich kosmetyki mogły zadziałać w tym też to serum. Zapach moim zdaniem jest nie do końca na noc,wyczuwam w nim nuty które zamiast mnie ukoić do snu to dodają energii. Trzeba spróbować samemu,mnie ciężko polecić 🤷

Zobacz post

SLAAP Home Rituals Serum olejowe na noc, Moon Drops, WIelozadaniowe

SLAAP Home Rituals
Serum olejowe na noc, Moon Drops, Wielozadaniowe.

Uwielbiam to serum, serio! To zdecydowanie mój ulubieniec. W 2019 r. testowałam próbkę i już wtedy bardzo je polubiłam, a to 15 ml szczęścia znalazłam w światecznym boxie z krem de la krem.

Serum jest w eleganckiej szklanej butelce z pipetką. Pipeta jest bardzo fajna, nabiera odpowiednią ilość produktu. Ja używam zazwyczaj około 3 kropli. Pachnie trwaą cytrynową - zapach jest lekki, świeży, cytrusowy. Bardzo dobrze sprawdza się u mnie na noc, bo zapach nie jest drażniący. Olejek rozgrzewam w dłoniach, a następnie nakładam na twarz, którą masuję. Czasem używam też po nałożeniu serum bańki do masazu twarzy, bo dzięki swojej konsystencji, ona bardzo fajnie przesuwa się po twarzy.

Serum ma nawilżać, odbudować skórę i chronić ją przed wolnymi rodnikami.

To jest mój produkt nr 1. Skóra rano jest nawilżona, wygląda bardzo świeżo. Serum nie zapycha, nie powoduje żadnego wysypu. Produkt jest całkiem wydajny, pojemność 15 ml wystarczyła mi na około 2,5 miesiąca.

Skład ze strony producenta:
Olej ze słodkich migdałów, olej z awokado, olej z pestek winogron, skwalan, olej z krokosza barwierskiego, olej z pestek śliwek, olej jojoba, tokoferol (witamina E), kompleks LycoMega (z zawartością oleju z pestek pomidorów, oleju żurawinowego, oleju słonecznikowego i likopenu), retinol (witamina A), olejek z drzewa sandałowego, olejek z trawy cytrynowej i olejek z begramotki.

Zobacz post

Kremowy Box Świąteczny

Przed Wami kremowy box świąteczny od krem de la krem. Po przeczytaniu recenzji z zeszłorocznego kslendarza adwentowego po prostu zapragnęłam go mieć. Udało się zapolować na niego już w pierwszej turze (chociaż nie polecam polować za pomocą telefonu ).
Po zobaczeniu zawartości długo nie mogłam wyjść z podziwu ile serducha wkłada z zapakowanie paczek Magda (bo to moje pierwsze zamówienie z jej sklepu). Chapeau bas

W boxie znalazłam:
❄️ Nowa Kosmetyka - Maska do włosów różą i miodem płynąca,
❄️ Slaap - serum olejowe na noc Moon Drops,
❄️ BioUp - Hydrofilowa pasta myjąca, jeżyna,
❄️ Sisi & me - Peeling do ciała, Cud malina,
❄️ Ajeden - Hydrolat z kakaowca,
❄️ MgLife - Naturalny dezodorant, Cytrusowy duet,
❄️ Less is More - Nawilżający krem pod oczy, Werbena z kawą,
❄️ Eeny Meeny - Ochronny balsam do ust,
❄️ Ovium - Rękawiczka peelingująca do twarzy.
Plus próbki, kremowa podkładka pod kubek i krówka.

Uff, dużo tego. I mimo, że dwa produkty powtórzyły mi się z boxów z Naturalnie z Pudełka, to i tak jestem zadowolona. A ściślej ujmując - tym bardziej mi się podoba, bo produkty pokochałam od pierwszego użycia i na pewno kupiłabym je znowu.
Na ogromny plus maska od Nowej Kosmetyki i pasta BioUp. Ktoś tu chyba czyta w myślach albo czytał mój list do Świętego Mikołaja ♥️

Zobacz post

kremowy box świąteczny

KREMOWY BOX ŚWIĄTECZNY - SPOILER

Doczekałam się! Oto kremowy box świąteczny prosto z krem de la krem! Jeśli Twój box jeszcze nie doszedł, przewiń dalej - nie chcę psuć niespodzianki! W filmiku pokazuję również wszystkie produkty - filmiku niestety nie bedzie, bo wyszedł mi zbyt długi i zbyt duży, żebym mogła go dodać , a dokładne recenzje na pewno pojawią się, jak już te cuda przetestuję. Box kosztował 269 zł. Udało mi się zamówić w pierwszej turze, to jest w piątek 4.12, a już dzisiaj odebrałam go z paczkomatu. Paczka oczywiście była cudownie zapakowana, do tego świąteczna krówka oraz karteczka. Dzisiaj miałam w ogóle kremowy dzień, bo przyszło do mnie te drugie zamówienie, które robiłam w niedzielę. Pokażę Wam je w kolejnej chmurce.

A oto, co znajduje się w boxie:

Less is more, nawilżający krem pod oczy werbena z kawą. Markę widziałam pierwszy raz tutaj na DC i miałam ochotę na te kosmetyki, więc mega się cieszę. Produkt kosztuje 39,90 zł na krem da la krem.

Ajeden, hydrolat z kakaowca. Jak to pachnie!!! To zdecydowanie mój zapach. Producent podaje: "Hydrolat z kakaowca zapobiega nadmiernemu wysuszeniu skóry przez słońce, co korzystnie wpływa na proces opalania. Regularnie stosowane poprawia koloryt skóry, wygładza ją, nadaje jej połysk i pomaga zwalczyć przebarwienia." Także to super opcja też na lato. Na stronie widzę, że jest tylko pojemność 100 ml i ona kosztuje 43 zł, natomiast w boxie było opakowanie 50 ml.

Slaap, Moon Drops Wielozadaniowe serum olejowe na noc. Opakowanie ma 15 ml. Próbkę testowałam w zeszłym roku, bo znalazłam ją w kremowym kalendarzu (a raczej jako dodatek do niego). Produkt zrobił na mnie wielkie wrażenie, ale cena lekko odstraszała, więc mega się cieszę z tego serum! Tutaj Wam pisałam recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/732674-slaap/ Na pewno po zużyciu całego opakowania będzie aktualizacja. Na stronie 30 ml kosztuje 119 zł.

Sisi & Me, Cud Malina, Peeling do ciała. Jest to edycja specjalna do kremowego boxa, ma pojemność 120 g. W środku są serio kawałki malin! Jestem go mega ciekawa. W kremowym sklepie 300 g kosztuje 49 zł.

Mglife, cytrusowy duet, dezodorant w kremie. Dla mnie świetny produkt, bo właśnie testuję różnego rodzaju dezodoranty w kremie. Zapach jest lekko cytrusowy, wyczuwalny. Jestem go ciekawa! Nawet na niego patrzyłam, bo wybierałam dla siebie nowy dezodorant, ale zdecydowałam się na markę auna. Ale dezodorantów nigdy za mało. Cena w kremowym sklepie to 35 zł.

Nowa Kosmetyka, Maska do włosów różą i miodem płynąca. Jestem jej mega ciekawa, na pewno niedługo pójdzie w ruch. Wg producenta sprawdzi się w szczególności na włosach suchych, wysokoporowatych i zniszczonych. Ja mam niskopory, ale myślę, że znajdę na nią sposób. Cena to 29 zł.

EENY MEENY Ochronny Balsam do Ust. Słodkie maleństwo! Minimalistyczna, wręcz apteczna szata graficzna. Już doczytałam, że to polska marka tworząca zwłaszcza dla kobiet w ciąży, w połogu i maluszków. Balsamów do ust nigdy mało, zwłaszcza zimą. Cena to 19 zł.

Ovium, rękawiczka peelingująca do twarzy. Już bym ją chciała przetestować, ale muszę zrobić zdjęcia haha. W 100% jest to bawełna organiczna. Wykonanie jest bardzo dobre. Cena - 29 zł.

Bioup, hydrofilowa pasta myjąca, jeżyna. No i kompletny sztosik, który nie doczekał się nawet jeszcze premiery! Produkt ma start około 15 grudnia. Zapach jest serio jeżynowy. Już się nie mogę doczekać, bo to idealny kandydat dla mnie. Na stronie producenta cena to 48 zł.

Kremowa podkładka - jest urocza!

Próbki: babo, serum do twarzy przeciwzmarszczkowe; be the sky girl, nawilżająco-ochronny krem miejski; nature queen, regenerujący krem do twarzy; eeny meeny, krem łagodzący na co dzień; maria brocart luminari, ampułka do twarzy.

Czy warto? Według mnie tak! To paczka wypchana naturalnymi kosmetykami, a jej wartość przekracza na pewno koszt zakupu.

Zobacz post


Denko

Ostatnie denko 2019 - grudzień! I ostatnia chmurka w tym roku. Denko jest nawet pokaźne. Ostatnimi czasy nie otwieram więcej niż po 2 żele, szampony i odżywki, dzięki czemu zużywanie idzie mi szybciej. Nie kupuję też na zapas, w szufladzie mam maks jeden produkt!

Oto, co zużyłam i opinia, jak się u mnie sprawdziło:

/ Yves Rocher, Żel do mycia rąk, Biały Migdał, Pierwszy Śnieg, Edycja Świąteczna. Pojemność 400 ml. Żel jest mało wydajny. Wystarczył mi na jakieś 2 - 3 tygodnie, a używałam też innego żelu do mycia ciała. Zapach jest fajny, lekki, ale trochę słodki. Nie utrzymuje się jednak na ciele. Cena regularna to 19,90 zł. Teraz można go kupić na promocji za 14,90 zł. Według mnie za dużo. post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/mydla/735492-yves-rocher-zel-do-mycia-rak-bialy-migdal-pierwszy-snieg-edycja-swiateczna/

Cosmia, żel pod prysznic, kokos. To moja kolejna butla. Jest dość wydajny, ale to też zasługa pojemności - 750 ml. Pewnie sięgnę po kolejną butelkę. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/727615-cosmia/

Magic Spa, Olejek do kąpieli, Zimowe opowieści. To jeszcze produkt z zeszłorocznej edycji świątecznej, ale dopiero teraz go zużyłam do końca. Zapach jest mocny i ciężki, ale mnie odpowiadał - zdecydowanie kojarzy się ze świętami. Powstaje super piana! Zapach utrzymuje się w czasie kąpieli. Jest mega wydajny. Nie wysuszał skóry i nie zostawała na niej oleista powłoka. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-wanny/665974-olejek-do-kapieli/

Garnier, Botanic Therapy, Zielona herbata. Szampon nie doczekał się swojej chmurki, ale bardzo go lubię. Jest dość wodnisty, ale w miarę wydajny. Dobrze się pienił. Włosy były oczyszczone, ładnie pachniały. Przede wszystkim nie matowił włosów. Może kiedyś do niego wrócę.

/ Cien, Nawilżający żel pod prysznic, Kwiat pomarańczy. Limitowana edycja z Lidla musiała wpaść w moje ręce. Żel był średnio wydajny, używałam go jakieś 2 tygodnie na zmianę z innym żelem. Konsystencja jest gęsta, fajnie sunie po ciele. Zapach jest ok, ale nie utrzymuje się zbyt długo. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/735485-cien-zel-pod-prysznic-edycja-swiateczna-kwiat-pomaranczy/

Szampon ryżowy, Barwa. Kolejny zużyty szampon. Kolejny in plus. Fajny - włosy są lekkie, dobrze wyglądają. Dobrze się pieni. Wydajność raczej przeciętna. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/727617-barwa/

Herbal Care, Kwiat migdałowca, Płyn micelarny do demakijażu. I pierwszy i [spoiler] jedyny bubel przed Wami. Zdecydowanie się nie polubiliśmy, a ta pojemność doprowadzała mnie w tym przypadku do szału, bo nie umiałam go skończyć. Końcówkę wylałam, bo i tak był już chyba po terminie... Na początku było nieźle i byłam całkiem zadowolona. Ale potem zauważyłam, że nie domywa makijażu. Nie radził sobie z mocniejszym makijażem. Jestem na nie. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/demakijaz/693125-plyn-micelarny/?img=1083756, ale potem wypadł gorzej.

SLAAP, Moon Drops Wielozadaniowe serum olejowe na noc. Hit! To mała próbka, którą znalazłam w kremowym kalendarzu jako dodatek. Pokochałam od razu. Cena za 30 ml to 119 zł, więc dość sporo. Zapach trawy cytrynowej pozwala się zrelaksować. Zapach utrzymuje się na skórze.Twarz po nałożeniu jest niesamowicie gładka, przyjemna w dotyku. Rano skóra jest nadal napięta i nawilżona, a także świeża. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/732674-slaap/

Rozświetlacz prasowany, Diamond Illuminator z Wibo. Skończyłam rozświetlacz - coś niesamowitego. Pod koniec mi spadł, więc to przyspieszyło zakończenie jego żywotu. Fajny błysk i niska cena, czego chcieć więcej. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/rozswietlacze/656003-rozswietlacz/

/bad: Balea, pomadka, Melon. Pomadka ochronna, jak to pomadka. Nie zauważyłam większego nawilżenia. Zapach trochę mdły.

Full Mellow - Unicorn Kiss, kula do kąpieli. Wow! W wannie działy się cuda. Super pachnie, pięknie się rozpuszcza. Zapach w wannie trochę się rozmył, ale dawał radę. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-wanny/740521-full-mellow-kula-do-kapieli-rog-jednorozca/

/ Maska na tkaninie, Zrelaksowana Lama, NIUQI Young. Jeszcze dzisiejsza zdenkowana maseczka rzutem na taśmę. Była niezła, nawilżyła, ale na początku lekko piekła. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki/744297-maska/

Miałyście coś? :>




Zobacz post

SLAAP

SLAAP, Moon Drops Wielozadaniowe serum olejowe na noc.

Jeszcze nie zaczęłam rozpakowywać kalendarza adwentowego z krem de la krem, a już jestem zachwycona załączonymi dodatkowymi produktami. Ostatnio pisałam Wam o soli do kąpieli, a dzisiaj czas na serum olejowe na noc. Skutkiem stosowania ma być regeneracja skóry twarzy. Zawiera 98,75% składników naturalnych. Ja dostałam od @magnezik próbkę tego cuda. 30 ml na stronie producenta kosztuje 119 zł.

Serum nie zawiera żadnych składników odzwierzęcych, nie użyto ich w procesie produkcyjnym, nie jest testowane na zwierzętach i nie zawiera oleju palmowego.

Skład: Olej ze słodkich migdałów, olej z awokado, olej z pestek winogron, skwalan, olej z krokosza barwierskiego, olej z pestek śliwek, olej jojoba, tokoferol (witamina E), kompleks LycoMega (z zawartością oleju z pestek pomidorów, oleju żurawinowego, oleju słonecznikowego i likopenu), retinol (witamina A), olejek z drzewa sandałowego, olejek z trawy cytrynowej i olejek z begramotki. (ze strony producenta)

Olejek jest bardzo gęsty, ale wystarczy kilka kropel, żeby pokryć całą twarz. Wyczuwam zdecydowanie trawę cytrynową. Zapach jest bardzo wyczuwalny, ale nie przeszkadza mi, wręcz przeciwnie. Pozwala się zrelaksować. Twarz po nałożeniu jest niesamowicie gładka, przyjemna w dotyku. Zapach utrzymuje się na skórze. Rano skóra jest nadal napięta i nawilżona, a także świeża.

Jestem zachwycona tą próbką!

Zobacz post
1