1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Bogaty krem do rąk, przeznaczony do codziennej pielęgnacji suchych i podrażnionych dłoni. Zawiera olej z pestek winogron, który szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustości. Wraz z masłami Shea i kakaowym odżywiają skórę, łagodzą i koją podrażnienia. Mocznik likwiduje szorstkość, intensywnie nawilża i zmiękcza. Organiczny ekstrakt z aloesu gwarantuje regenerację bariery hydrolipidowej, k ...

Bogaty krem do rąk, przeznaczony do codziennej pielęgnacji suchych i podrażnionych dłoni. Zawiera olej z pestek winogron, który szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustości. Wraz z masłami S ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 25.04.2019 przez majalis

Przepastne listopadowe denko

⭐Denko 11/2021⭐

Tym razem denko przepastne, jak nigdy! Jak nic weszła mi akcja odgruzowywania się i zużywania wszystkiego jak leci przed nowym rokiem .

💚 Miniatury balsamów Lanwar cosmetics szybko się wchłaniają i nawilżają, mają bardzo przyjemny zapach. Są to miniatury balsamów przeznaczone na potrzeby hoteli i co ciekawe maja naturalny skład!
⭐Ocena: 5/5

💚 Żel do mycia twarzy Full Mellow był bardzo delikatny, aż szczerze mówiąc mógłby nieco lepiej doczyszczać. Zapach był bardzo przyjemny, dbrze się pienił i łatwo zmywało się go z twarzy. Ogólnie jest na tak.
⭐Ocena 4,5/5

💚 Tonik Avebio z nieśmiertelnika, śmierdziuch straszny! Ale z biegiem czasu się przyzwyczaiłam. Wydajny, pomimo swojej niewielkiej buteleczki, wydawało się, że zużyję go szybciej. Ładnie tonizował, było czuć ulgę na skórze po oczyszczaniu. Ale zapach faktycznie może wielu osobom przeszkadzać.
⭐Ocena 5/5

💚 Odżywka humektantowa Only Bio była bardzo, ale to bardzo wydajna. Do tego pięknie pachniała, jak wszystkie kosmetyki z tej serii. ślicznie pachnąca, efekt na włosach jak dla mnie jak najbardziej ok, nie zauważyłam puszenia się.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do rąk Aloesove miałam już dłuuuugo po dacie, a jednak cały czas był ok. To się bardzo rzadko zdarza w przypadku kosmetyków z kuźni Sylveco. Ten krem okazał się byc wyjątkiem. Jest niesamowicie wydajny i świetnie odżywiający! Do tego bardzo przyjemnie pachniał. Jak się go za dużo nałożyło to można było odczuć tłustą warstwę na skórze, ale to szybko mijało.
⭐Ocena 5/5

💚 Antyperspirant Nivea był jak najbardziej w porządku. Ładny zapach, działanie ok. Niemniej mam trochę wątpliwości w kwestii tego nie zostawiania plam, no ale trudno mi to ocenić na 100%
⭐Ocena 5/5

💚 Żel pod prysznic Full Mellow bardzo ładnie się pienił, co mocno mnie zaskoczyło, bo nie jest to typowa cecha dla naturalnych kosmetyków myjących. Zapach dość mdły, no ale guma balonowa tak pachnie moim zdaniem, dlatego wychodzi na to, że firma dobrze odwzorowała ten aromat. Żel jest dość gęsty co czyni go naprawdę wydajnym i przyjemnym w użyciu.
⭐Ocena 5/5

💚 Balsam do ciała Be Bio ma dość lekką konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. Dobrze się rozprowadza i delikatnie i przyjemnie pachnie. Jednak pomimo tej lekkości okazał się być bardzo wydajny co zawsze jest na plus w kosmetykach.
⭐Ocena 5/5

💚 Mgiełka Avon, którą używałam głównie np. do pościeli. Na ciało raczej nie, za sprawą obecności alkoholu w składzie. Jednak trzeba przyznać, że zapach był ładny. Już ładnych kilka lat stała mi na półce, postanowiłam ją w końcu zużyć.
⭐Ocena 5/5

💚 Peeling Och Natura, zalotna Monika to kosmetyk, który niesamowicie pięknie pachnie! Czuć takie soczyste brzoskwinie lub nektaryny, bardzo mi się to spodobało! Jednak słabe w nim było to, że te drobinki były takie malutkie i trzeba było naprawdę mocno pocierać by poczuć to przyjemnie skrobanie. Jest to peeling solny i pomimo zawartości olejków pielęgnujących, czułam że musze użyć po nim balsamu. Dodatkowo jest dość suchy i zdarzało się, że mi się osypywał zamiast trafiać na skórę.
⭐Ocena 4/5

💚 Serum Fluff, to dość ciekawy kosmetyk. Forma nietypowa, bo coś a'la mleczko. Niby nieco tłustawe, ale nie do końca, po chwili od nałożenia robiło się lepkie, by za jakiś czas się wchłonąć. To co zauważyłam, jeżeli chodzi o jego działanie, to bardzo dobre gojenie wszystkich wyprysków itd. Mam wrażenie, że ograniczał również ich powstawanie. Serum bardzo przyjemnie i ciekawe, myślę, że wart spróbować.
⭐Ocena 5/5

💚 Moja świeczka w słoiczku po kosmetyku Mokosh, nie pachniała może zbyt intensywnie, ale przynajmniej się wypaliła, a bałam się, że nic z tego nie będzie .

💚 Maski Farmskin są bardzo mocno nasączone i świetnie przylegają do twarzy. Zużyłam już jeden zestaw, który miał w sobie 7 sztuk. Na ten moment jest zadowolona, chociaż nie wiem czy będę do samego końca, bo zaczyna się coś powoli dziać z moją skórą, ale nie mam pewności czy to wina masek. Jak tylko zużyję je do końca to na pewno odczekam i zobaczę czy efekt ten dalej występuje czy może się to uspokoi.
⭐Ocena 4/5

💚 Płatki pod oczy Pilaten, jedyna moja obserwacja na ten moment to, że nawilżają. Nic więcej na ten moment nie zauważyłam, no ale czeka na użycie jeszcze 7 kolejnych, więc być może coś się jeszcze okaże .
⭐Ocena 4/5

👎 Maseczka bąbelkowa 7th heaven, niestety ale zupełnie mi nie przypadła do gustu. Nie dość że zaczęła bąbelkować jeszcze nim ją nałożyłam na twarz, to później zostawiła po sobie taką paskudnie lepko-tłustą warstwę, która przy próbie rozsmarowywania zaczęła się dodatkowo pienić, nie chciałam zostawiać czegos takiego na twarzy i poszłam to zmyć.
⭐Ocena 1/5

⭐ Próbki
olejek do demakijażu Cannamea, nie przepadam za zapachem oleju konopnego, ale zdecydowałam się go użyć. Nawet sobie poradził z makijażem, chociaż w przypadku wodoodpornego eyelinera miał trochę problem.
balsamy @mokoshpolska 👍
krem Sylveco zużyłam do rąk, więc za wiele nie jestem w stanie o nim powiedzieć.
maść końska 👍

Zobacz post

Pudełko box Sylveco

Mój drugi, cudowny box od Sylveco! Jestem zachwycona jego zawartością, zdecydowałam się na niego głównie ze względu na dwa serum do twarzy, a dokładnie jedno serum Rosadia i jeden eliksir Vianek. Ostatnio miałam w koszyku eliksir z witaminą C Vianka, jego koszt to około 30 zł. I gdy miałam już zamawiać, to przypomniałam sobie o tym boxie, dostępnym od Walentynek! Takie szybkowchłaniające się serum na noc to idealne rozwiązanie dla mnie, jako że mam ogromny kremowstręt. Za każdym razem zmuszam się do stosowania kremów do twarzy i wychodzi tak, że tydzień wytrzymuję, potem odkładam to na "może jutro". Z balsamami do ciała i tego typu podobnymi mazidłami już dawno się poddałam, stosuję tylko olejki w razie naprawdę przesuszonej skóry na nogach, czy ramionach.

To już mój drugi box Sylveco i drugi dotychczas wydany. Wcześniejszy dostępny był w zeszłym roku, w zestawie znajdowali się "Ulubieńcy".
Koszt pudełka "Pełne miłości" to 99 zł. Jeżeli chciałybyście je zamówić, lub też cokolwiek innego z oficjalnej strony Sylveco, to mam dla Was rabat w wysokości 15%, przy zakupach za minimum 100 zł. Wystarczy wpisać w pole rabatowe "miłość". Taki kod rabatowy był dodatkowym prezentem niespodzianką, znajdującym się w boxie.

Bardzo podoba mi się sposób pakowania paczki tak, by piękne i ozdobne pudełka nie uległy zniszczeniu w transporcie. Boxy są zabezpieczone papierami i wrzucone do dużego kartonu, który nawet jak zniszczy się przy wysyłce, to ochroni zawartość. Pudełka więc gotowe są do wręczenia komuś jako prezent, lub też, jeżeli jest to prezent od nas dla nas, możemy takie pudełko zagospodarować. W moim poprzednim znajdują się portfele, na to jeszcze nie mam pomysłu, ale na pewno znajdę dla niego jakieś zastosowanie.

W pudełku znalazłam ogromną ilość próbek, dosłownie raj dla próbkomaniaczek! Próbki były w każdym pudełku, zostały też dorzucone do głównego kartonu. Otrzymałam całą masę kremów na dzień i na noc, kremów pod oczy, szamponów i kremów bb w dwóch kolorach, z których cieszę się najbardziej, bo czytałam o nich zarówno pozytywne, jak i mocno negatywne opinie i nie chciałam kupować pełnowymiarowego opakowania, które mogłoby wylądować w koszu po jednym zastosowaniu, a bardzo jestem ciekawa tego produktu, jak sprawdzi się u mnie.

A w boxie znalazłam siedem pełnowymiarowych produktów:
- odżywcza maseczka-peeling Vianek (75 ml),
- przeciwzmarszczkowy eliksir Vianek (30 ml),
- serum do twarzy Rosadia (30 ml),
- krem do rąk Aloesove (100 ml),
- płyn micelarny Biolaven (200 ml),
- tonik hibiskusowy Sylveco (150 ml),
- balsam ujędrniający Vianek (300 ml).

To będzie kolejne podejście do balsamu i kremu!

Moja miłość do kosmetyków Sylveco zbiegła się w czasie z zainteresowaniem naturalną pielęgnacją, składami kosmetyków. Dużo na ten temat czytałam, wiem jakich składników unikać, jest to bardzo interesujący temat. W końcu kosmetyki to coś, czego używamy dzień w dzień, warto więc, by były one jakościowo jak najlepsze. Kosmetykom Sylveco zaufałam całkowicie, jedyne co bym zmieniła w ich składzie, to nagminnie używany olej sojowy. Budzi on wiele kontrowersji, do tego stopnia, że kobiety w ciąży, oraz karmiące powinny unikać go w swoich produktach. Niestety większość kosmetyków Sylveco zawiera olej sojowy w składzie, ja mam co do niego mieszane uczucia. Wolałabym, żeby został on zastąpiony innym olejem. A poza tym, więcej zastrzeżeń nie mam.
Tym, że do pielęgnacji używam głównie tej marki, zaraziłam też moją Mamę i Siostrę, im także te kosmetyki sprawdzają się. Są idealne do wrażliwej i delikatnej skóry.

Zamawiając boxa stwierdziłam, że drugi taki będzie idealnym prezentem dla Mamy ode mnie i od mojej Siostry na zbliżający się Dzień Matki. Tak więc wrzuciłam do koszyka dwa pudełka, a żeby nie płacić za dostawę, domówiłam jeszcze maseczkę do twarzy Vianka z białą glinką i olejem kokosowym, z różowej, łagodnej serii. Po ostatniej Viankowej maseczce z czerwoną glinką stwierdziłam, że chciałabym przetestować wszystkie dostępne maski Sylveco. Kolejna dołączona jest do boxa, jest to maseczka i peeling, 2 w 1, z pomarańczowej serii marki Vianek.

Miłym zaskoczeniem była ekologiczna torba, wykonana w 100% z bawełny, dodawana gratis do zamówienia powyżej 100 zł. Gdybym tylko trafiła na dzień darmowej dostawy, to wyszłaby ze mnie moja wrodzona Grażyna biznesu i złożyłabym dwa osobne zamówienia, tak żeby otrzymać dwie torby. Jednak z dodatkową torbą poczekam na najbliższą okazję i kolejne złożone zamówienie na stronie Sylveco, może akurat z kolejnym, wydanym przez nich boxem.
Z pewnością opiszę tę torbę szczegółowo w osobnej chmurce, jednak po pierwszym obejrzeniu jestem w niej zakochana! Uwielbiam tego typu torby, mam ich naprawdę całą masę, głównie są to uszatki kupione w Tigerze. Teraz będę mogła zabierać ze sobą na zakupy worek z nadrukiem mojej ulubionej marki kosmetycznej, wspaniale! Takie nadruki przyciągają uwagę, ja zawsze zwracam wzrok właśnie ku nadrukom. Napis Sylveco, polskie kosmetyki naturalne, będę nosiła dumnie.

Zobacz post
1