10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 20.04.2018 przez sufcia72

Balea Żel pod prysznic, Malina i Liczi

Żel pod prysznic Balea malina i liczi przeleżał w moich zapasach sporo czasu, kupiłam go bodajże z sklepiku z niemiecką chemią. Z racji tego, że termin ważności zbliżał się ku końcowi wreszcie trafił do łazienki, a dzisiaj dobił już dna. Kosmetyk umieszczony jest w plastikowej, wygodnej butelce o kolorowej szacie graficznej. Produkt ma żelową, średniogęstą konsystencje o różowym zabarwieniu. Zapach owocowy, głównie wyczuwam malinę, ale niestety też sztuczne nuty. Żel w kontakcie z wodą dobrze się pieni, oczyszcza skórę i ją odświeża, a przy tym nie wysusza. Kosmetyk spełnia swoje zadanie. Była to wersja limitowana, raczej już niedostępna.

Zobacz post

żel marki balea

Od kochanej @sufcia72 otrzymałam taki oto żel pod prysznic marki balea, o cudownym zapachu liczi oraz malin!
Oczywiście już sam design opakowania bardzo mnie zauroczył, firma i tym razem nie zawiodła.
Żel jest koloru różowego, co już sugerowało opakowanie, kosmetyk jest mega wydajny, bardzo dobrze się pieni i taka butelka starcza na bardzo długo!
Ten żel ma mocny zapach, pachnie słodko, ale nie tak delikatnie tylko mega mocno, jak jakieś perfumy. Bardzo dobrze oczyszcza skóre, ale jej nie wysusza na szczęście. Jestem zadowolona z tego kosmetyku.

Zobacz post

Balea Żel pod prysznic, Malina i Liczi

Żel pod prysznic Balea, który otrzymałam od @megianto. Tym razem wersja z maliną i liczi. Powiem szczerze, że ten zapach podbił moje serduszko, mimo, że nie jestem super fanką owocowych żeli, tak ten jest idealny. Zapach jest równocześnie słodko - kwaśny. Żel ma kolor półprzeźroczysty z różowym odcieniem, a konsystencja jak większość tej marki czyli dosyć gęsta. Podczas mycia pięknie pachnie, szkoda, że zapach się nie utrzymuje dłużej, ale nie szkodzi. Żel dobrze oczyszcza skórę, nie wysuszając czy podrażniając. Jest wydajny, ładnie wygląda na półce i w ostatnich dniach najczęściej go używam.

Zobacz post

Denko

Denko, denko, które jest jeszcze z grudnia, ale tylko w części
Mark - Peeling do ciała, Kawowy, Coffee Coconut - to świetny produkt, który poprawia stan skóry. Nawilża dzięki olejowi kokosowemu i wygładza dzięki kawie. To idealnie połączenie, a zapach jest pobudzający i kojący jednocześnie.
Balea - Żel pod prysznic, Malina i Liczi - każda z nas chyba zna markę Balea, więc o niej nie trzeba dużo pisać. Świetna jakość za niewielką cenę. Zapach był przyjemny, orzeźwiający, owocowy. Pozwalał się zrelaksować i odprężyc podczas kąpieli.
Garnier - Skin Naturals, Essentials, Mleczko do demakijażu, Nawilżające, Skóra sucha i wrażliwa - zużywałam je bardzo długo, bo mleczka używam tylko do demakijażu oczu. Dobrze sobie radziło, więc wystarczyło na długi czas. Nie podrażniało, radziło sobie nawet z wodoodpornym makijażem.

Zobacz post

Balea Żel pod prysznic, Malina i Liczi

Balea - Żel pod prysznic, Malina i Liczi

Żel pod prysznic zamknięty jest w opakowaniu, które mieści 300ml produktu. Grafika bez wątpienia przyciąga wzrok i zachęca do zakupu. Produkt fajnie wygląda na półce w łazience, dodając jej dziewczęcości i uroki. Żel ma półprzezroczysty kolor w różowym odcieniu. Jest dość gęsty, dzięki czemu fajnie się pieni. Pozostawia skórę czystą, pachnącą i gładką. Nie nawilża wyraźnie, ale dobrze oczyszcza. Pozwala się zrelaksować, bo jego zapach jest przyjemny. Pachnie słodkawo, malina i mięta są faktycznie wyczuwalne. Mięta dodaje energii, a malina jest przyjemnym słodkim kontrastem.

Zobacz post

Balea Himbeere Litschi żel po prysznic o zapchu liczi i malin

Balea żel pod prysznic. Himbeere Litschi żel po prysznic o zapchu liczi i malin. Żel ma piękny zapach, delikatny i przyjemny, bardzo mi się podoba. Ale chyba bardziej to opakownie, jest boskie. Żel ma gęsta konsystencję, bardzo fajnie się pieni i
dobrze oczyszcza skórę. Ciało po kąpieli pięknie pachnie. Buteleczka ma pojemność 300ml więc jest bardzo wydajny bo niewiele potrzeba aby uzyskać pianę. Jestem na tak.

Zobacz post


Denko

Kolejne moje małe denko z pielęgnacji.
Dzięki Bogu po półtora roku udało mi sie skończyć maskę z kallosa, a raczej juz te resztki na dnie mi zaschly. Jak pisałam ta maska nie robi nic a nic, jeszcze bym jakos to przeżyła jakby chociaż ulatwiala rozczesywanie wlosow, a tu nic.
Idąc dalej jest żel do mycia twarzy z bielendy, który u mnie akurat sprawdził sie bardzo dobrze. Nawet po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do jego zapachu.
Dalej żel do golenia z balea, ale o nim nie muszę za dużo pisać.
Ostatni jest żel pod prysznic też z balea. Muszę z przykrością stwierdzić że jest to jeden z najgorszych zapachów tych żeli jaki kiedykolwiek miałam.

Zobacz post

-

Tak wygląda moje denko na miesiąc sierpień! Udało mi się zużyć kilka fajnych produktów, do których bym z chęcią wróciła, ale są tu też takie, które według mnie są bublem. Czytajcie dalej, aby przekonać się, o których mowa.
Zużyłam następujące produkty:
Baaardzo duża ilość tamponów O.B, które są moimi ulubionymi i niezastąpionymi. Tak, wszystkie te opakowania zużyłam tylko i wyłącznie w sierpniu.
100% naturalny olejek marakuja od Marion. Ten olejek dostałam od kochanej @Kalipsio. Niestety nie jest to taki olejek jakiego się spodziewałam, ponieważ na pierwszym miejscu w składzie jest olej słonecznikowy... Mam wrażenie, że nie dawał żadnych efektów.
Mgiełka Avon Naturals słodka śliwka i wanilia. Jedna z intensywniejszych mgiełek z tej serii. Pachnie bardzo intensywnie i długo, jednak nie jest to zapach dla każdego, bo może być trochę duszący.
Oriflame Face Mist, mgiełka do twarzy o zapachu ogórka. Dawała świetne orzeźwienie w upalne dni dodając świeżości i przyjemnie chłodziła. Jednak jej data przydatności już minęła i zużyłam ją do końca jako odświeżacz powietrza.
Całkiem przyjemna pasta do zębów, ale nie wiem czy zakupię ją ponownie. Nie zauważyłam konkretnego efektu wybielającego i czasami miałam problem z wydobyciem pasty z opakowania.
Holika Holika maska hydrożelowa ze śluzem ślimaka. Bardzo fajna maska, dodała skórze dużego ukojenia, nawilżenia i wprowadziła mnie w błogi relaks...
Satin Care czyli moje ulubione żele pod prysznic od Gilette. Ten to Avocado Twist i gdy go tylko zobaczyłam w Super Pharm musiałam go kupić i nie żałuję. Jeden z najlepszych o cudownym zapachu.
Żel pod prysznic Balea malina i liczi, który dostałam w swopie. Lubię żele Balea i ten też mnie nie zawiódł. Jego zapach jest przesłodki, chwilami aż za.
Herbal Care żel do higieny intymnej z bławatkiem i kwasem mlekowym. Ma delikatny zapach i konsystencje. Łagodnie działa nawet na podrażnionych miejscach.
Dove Nutritive Solutions ekspresowa maseczka regenerująca. Ta maska składa się z maski oraz odżywki. To połączenie widać już na pierwszy rzut oka. Maska jest bardzo łatwa i szybka w użyciu. Włosy widocznie poprawiły swoją kondycję.
Naturium olej arganowy. Zwykły olejek arganowy idealny do wsmarowania w paznokcie lub końcówki włosów. U mnie sprawdził się też w cukrowych peelingach.
Maszynka Wilkinson Hydro Sword, jak pewnie już wiecie, moja ulubiona.
Maszynka do golenia Gillette Simply Venus, całkiem dobrej jakości maszynka w dobrej cenie. Trwała, myślę, ze jeszcze po nią sięgnę.
Nawilżająca maseczka do twarzy Herbal Care z aloesem. Nawilża i koi skórę.
PureSkin Gold Power Mask. Maseczka peel off z żółtym złotem i ekstraktem z żółtych kwiatów.
A teraz największy bubel wszechczasów! Biała maseczka peel off od Pilaten. Przeokropnie śmierdzi, nic nie robi i strasznie brudzi. Nie polecam nakładać tego na twarz. Ona nada się jedynie do zamalowania ubytków na białej ścianie, serio...

Zobacz post

-

Żel pod prysznic firmy Balea, dostałam go w Wielkanocnej paczce . Ma śliczny piankowy zapach, taki bardzo słodki . Niestety zapach jest bardzo delikatny i czuć go głównie gdy przystawi się nos do buteleczki, co prawda mogłabym przykładać nos do butelki co chwila by go wąchać XD. Niestety zapach też nie utrzymuje się na ciele po wyjściu spod prysznica :c . Dobrze myje, ładnie pachnie, jestem zadowolona i polecam .

Zobacz post

-

Żel pod prysznic Balea Himbeere Litschi czyli o zapachu maliny i liczi. Kupiłam go ostatnio na stoisku Balea w Warszawie. Zapach od razu bardzo mi się spodobał jest mega intensywny i słodki .Produkt ma idealną konsystencję nie jest za rzadki ani za gęsty. Dobrze się pieni i oczyszcza skórę. Ten śliczny zapach towarzyszy mi tylko podczas kąpieli bo potem niestety znika po osuszeniu się ręcznikiem. Zapach nie jest chemiczny moim zdaniem.Żel nie wyruszył mojej skóry ale też za specjalnie jej nie nawilżył.Opakowanie ma śliczną szatę graficzną, która przyciąga wzrok.Ta wersja jest od dziś moim ulubieńcem.

Zobacz post

-

Taki cudowny prezent dostałam od mojego najlepszego brata. Oczywiście wysłałam mu listę - troszkę okrojoną (bo gdyby było za dużo to by wgl nie podjął się tego ciężkiego zadania ) i ojro żeby mi kupił, jednak stwierdził, że będzie to dla mnie .
Wszystko zostało zakupione w dm, i są to produkty z firmy Balea. Znajduję się tutaj:
Mydełko z dozownikiem o zapachu Pitaya & Cocos, szczerze mówiąc zapisałam je na listę z myślą bardziej o to by stało w kuchni i każdy używał, jednak jeszcze jest poprzednie, więc czeka na swoją kolej. (0,55 euro)
Peeling do ciała o zapachu Beeren & Magnolie czyli owoce leśne i magnolia. Zapach jest przecudowny! Po powąchaniu nie mogłam go odłożyć na półkę aby czekał na swoją kolej, od razu tego samego dnia poszedł w ruch. Jest cudowny. (1,45 euro)
Maseczka peel-of z ekstraktem z moreli delikatnie usuwa martwe komórki skóry, brud i sebum. Saszetka na dwa użycia, ona również czeka na swoją kolej. (0,40 ruro)
Nowość od balea, czyli szampon. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego dałam go na listę, chyba z ciekawości, bo widziałam odżywkę z tej serii w swopie. Niestety zapach słaby, a na dodatek przeoczyłam i dopiero w domu zauważyłam że jest do włosów farbowanych. (0,95 euro)
Żel do oczyszczania twarzy. Bardzo polecała go @aporanek, więc postanowiłam wypróbować. Jest to czarna maź, która po kontakcie z wodą staje się jaśniejsza. Zdziwiło mnie to że praktycznie wgl się nie pieni. Użyłam go dopiero raz, i po dłuższym testowaniu na pewno pojawi się w chmurce. (1,95 euro)
Żel pod prysznic, czyli tanie a super pachnące! Poprosiłam o wersję arbuzową, jednak nie było. Brat wie że kocham maliny - więc wybrał tą wersję - Maliny&limonka- niestety już go miałam. Ale i tak się bardzo cieszę. Jest on bardzo słodki, wręcz troszkę mdlący. (0,55 euro)
Chyba najlepsza rzecz z całego tego prezentu czyli żel/pianka do golenia. Zawsze gdy czytałam chmurki, każdy bardzo zachwalał, i w końcu mam okazję testować. Jest to wersja brzoskwinia i kwiaty. Zapach jest przecudny. Na początku myślałam że coś jest z nim nie tak, jednak po kontakcie z mokrymi rękami i rozsmarowaniu robi wielką pianę, depilacja z tym produktem jest o wiele przyjemniejsza. A nogi po goleniu o wiele delikatniejsze. (1,15 euro)

Niestety brakuje jeszcze jednej rzeczy z listy - pianki o zapachu mandarynki, jednak jest to edycja limitowana i podobno już nie było.

Jak widać wszystkie opakowania są bardzo kolorowe i cudowne.
Dodatkowo dostałam jeszcze dużą czekoladę z orzechami oraz Marsa, który miał ukryte przesłanie.

Zobacz post

-

Żel pod prysznic malina i liczi marki Balea. Żel mieści się w ślicznym i poręcznym opakowaniu, które od razu wpada w oko. Zapach obłędny jak chyba każdego żelu tej marki. Żel jest przeźroczysty o różowym odcieniu i fajnej konsystencji, który jest bardzo wydajny. Bardzo dobrze się pieni i oczyszcza skórę, nie wysusza jej ani nie podrażnia a nawet lekko nawilża i jest po użyciu bardzo gładka. Cieszę się, że miałam okazję go użyć i jeszcze na pewno po niego sięgnę ale chcę spróbować jeszcze inne warianty zapachowe.

Zobacz post


-

Choć poprzedniego żelu pod prysznic jeszcze do końca nie zużyłam ale kiedy powąchałam to cudo to zaraz trafiło do mojej łazienki.To delikatny różowo-perłowy żel który w połączeniu z ciepłą wodą tworzy białą piankę.Pachnie tak cudnie i świeżo że postanowiłam zostawić dla siebie także balsam do ciała i mgiełkę.Żel zawiera formułę AquaCellSoft która bardzo dobrze nawilża skórę i chroni ją przed wysychaniem.Żel należy do nowości ale nie ma na nim informacji że to edycja limitowana więc mam nadzieję że będzie w stałej sprzedaży i będę mogła się cieszyć cudownym zapachem malin i liczi przez dłuższy czas.Kosmetyk zamknięty w 200 ml opakowaniu,oczywiście jak na markę Balea przystało jest bardzo kolorowe.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem