Zobaczymy jak wyjdzie, trochę to długo trwa i może się nawrócić, ale wolałabym mieć z nią spokój. 🤗🤗🤗🤗
Łączę się w bólu. Od ponad miesiąca czuje się kiepsko psychicznie. Każda czynność powoduje, że jestem zmęczona jak po okropnie ciężkiej pracy i do tego negatywne myśli mi krążą po głowie cały czas 😔
Wiecie co, pora roku tez robi swoje. Nie probuje absolutnie umniejszać chorobom i nie bierzcie tego jako wytlumaczenie swojego zlego samopoczucia ale to jest czynnik który ma na nas duży wpływ.
ATAKI PANIKI
Słuchajcie napisałam, ze wyleczyłam depresje. Jednak ostatnio miałam atak paniki. Przyjaciółka, która jest niestety bardziej doświadczona w temacie poleciła mi taka metodę. Kostka lodu do ręki i skupienie się na niej. Mi dodatkowo pomogło to, ze była zimna. Potem musiałam otworzyć okno i „otrzeźwiałam” jak coś sie popsuło i nie chciało sie zamknac wiec musiałam sie skupić na zamykaniu a nie płaczu i strachu. W każdym razie polecam podczas napadu wziac kostkę lodu do reki i powtarzac sobie, ze to minie za max 30 min.
Zdecydowanie pora roku ma bardzo duży wpływ. Nie na darmo mamy blue monday który jest jest niedługo.
Podam taki głupi przykład od weterynarza - powiedziała żebym wykastrowala kota na wiosnę bo jest więcej słońca, dłuższy dzień i inaczej wszystko się i goi i inne hormony działają. Z ludźmi jest tak samo - jesteśmy zaprogramowani pod słońce ☺️ Naszczescie dzień robi się już dłuższy- czerpmy z tego ile się da! U mnie już dzisiaj po 16 było jeszcze lekko jasno wiec jest nadzieja! 💕
Za Was wszystkie bardzo mocno trzymam kciuki- każdy z nas ma w swoim życiu gorsze okresy i najważniejsze to patrzeć na siebie i swoje potrzeby. Już to ze o tym mówicie jest ogromnym sukcesem! Często osoby nawet nie maja świadomości tego że wpadają w depresje, nie ma im kto pomoc i zdecydowanie warto jest o tym mówić i motywować się nawzajem! 💕
Ja w 2020 roku miałam pierwsze ataki paniki, ale zazwyczaj te silne napady trwały do 1h-1,5h... zaczęło się od zalania mieszkania, gdy byłam sama, a potem to jeszcze kilka razy z różnych powodów. wolałabym tego nie mieć, wiadomo... fajny pomysł z tą kostką lodu.
Kurczę bardzo mi przykro i musiało być ciężko przetrwać tak długi atak. Oby nie trzeba było testować tej metody, ale w razie czego dobrze wiedzieć!
To było straszne dla mnie i w zasadzie może to trwało krócej, ale w moim postrzeganiu czasu to było aż tyle... Chyba ta pandemiczna atmosfera mi nie sprzyja. nie posądzałam się nigdy o depresję, ale każdemu się może zdarzyć... mnie jest coraz ciężej zabrać się za podstawowe rzeczy. ale może po prostu jestem zmęczona... 2021 był strasznie intensywny. o, nawet lata mi się mylą. oczywiście ataki zaczęły się w 2021...
Może i tak. Ale niemal wszyscy lekarze z czym bym nie poszła zwalali wine na moją nadwagę i tak naprawdę nie byłam moim zdaniem odpowiednio leczona przez to.
A ta o której pisałam sama wysyłała (albo automat by pisać smsy) - tak też zapisywałam się na pierwszą wizytę, ale zero odpowiedzi. A pisałam że mam komplet badań i chce się zapisać. Także mam straszny uraz. Telefon można przeoczyć, ale parę smsów? Ech
Poza tym ja i mój partner z którym mieliśmy mnóstwo przebój potrzebujemy pomocy. Ale on nie ma ubezpieczenia więc NFZ odpada. Kto mnie tu zna wie w jak trudnym miejscu jestem. Choć się zmienił nie do poznania to dalej nie jest to. Każde by chciało by to drugie zaprowadziło za rękę na gotowca...
Nie znam Twojej sytuacji i tak dalej, ale potrafię zrozumieć ze jest Ci ciężko. Sama w zyciu wiele przeszłam. Tak czy inaczej, zycze zeby wszystko Ci sie poukladalo. Walcz o siebie i sie nie poddawaj. ❤️
Lekarze zawsze zwalają wszystko na nadwagę, źle się czuję bo mam nadwagę. Boli to czy tamto bo mam nadwagę. Nikt nie chce pomóc gdy ma się zjazd - bo masz nadwagę. Zrzuć to to będziesz szczęśliwa, jakby nie można było by być szczęśliwym I grubym
Oo to to...
Ja niestety już mam otyłość ( spowodowana różnymi czynnikami) i jak bym słyszałam lekarzy do których chodzę....
Łatwo powiedzieć proszę schudnąć, ale oni mają stałe wynagrodzenie i sobie mogą pozwolić na dietę, a zwyklu szary człowiek może mieć problem ze znalezieniem pracy lub utrzymać się za 2 tys., zrobić opłaty, leki kupić, nie wspominając o ubraniach, kurtce, butach, a przede wszystkim o wyżywieniu, żeby do następnej wypłaty starczyło....
Tu nawet nie o kasę chodzi, a o fakt że nie zawsze ogólnie da się schudnąć, ja na przykład mam niedoczynność tarczycy i to upierdliwą, bo od wielu lat nie możemy dobrać odpowiedniej dawki leków, chudniecie w takim wypadku jest praktycznie niewykonalne. A takie przytyki lekarzy itp wpływają jeszcze gorzej na nasz stan psychiczny.
No wlasnie, masz nadwagę i pierwsze co wszystkim do glowy przychodzi ze jestes leniem i żarłokiem. Nikt nie pomysli ze to złożony problem, choroba, problemy osobiste, psychiczne. A takie gadanie nie pomaga tylko szkodzi jeszcze bardziej. Ja przytylam w ciagu ostatnich 2 miesiecy 8 kg. Wszyscy pytaja czy w ciazy nie jestem, pomijajac to ze to nie ich sprawa i nie powinni komentować mojego ciala ani zaglądać mi pod kołdrę, to wina leków. Nowe tabletki na depresje wzmozyly apetyt a do tego zatrzymuja wode w organizmie. I wez teraz wybierz być szczuplejszą i nieszczęśliwa czy miec nadwagę ale psychicznie funkcjonowac jak nalezy.. ja wybieram to drugie. I na kazdym kroku ścieram kazdego kto smie mi zwrócić uwage co do moich kilogramów.