@babsi a mnie zdecydowanie przekonałaś, żeby założyć aparat! Tym bardziej, że na dole mam całkiem podobnie, czyli jeden ząb mam jakby cofnięty do tyłu, a ten obok niego przekręcony i górny łuk mam podobny, oczywiście w porównaniu z tym, przed Twoim założeniem aparatu. Na dodatek na górze mam łuk przesunięty w lewą stronę, przez co prawie wszystkie zęby nie są na swoim miejscu, a jeden kieł jest całkiem poza łukiem
Jak byłam młodsza to przez te problemy z zębami zawsze mówiłam bardzo cicho, żeby tylko zębów nie było mi widać, teraz tak bardzo nie przejmuję się tym, ale największym moim marzeniem teraz są proste zęby i żebym w końcu mogła się szeroko uśmiechać, bez zasłaniania ust.
@Syll jeśli masz możliwość finansową i jesteś świadoma tego, że "życie" z aparatem nie jest takie kolorowe - ból, nieprzespane noce, problemy z jedzeniem ( rezygnacja z niektórych potraw, szczególnie w miejscach publicznych) i niestety do tego dochodzi wyśmiewanie i "żarciki" - tak, spotkało to mnie.. to szczerze zachęcam. Znam osoby, które tak naprawdę nie były świadome wszystkich dolegliwości, a przede wszystkim nie były wytrwałe i ściągnęły aparat w trakcie leczenia.. Z tego co czytam, jest to Twoje wielkie marzenie ( moje też było ) i w takim razie z pewnością sobie poradzisz
Aparat mam już od ponad roku i nigdy nie odmawiałam sobie żadnych potraw. Ból pojawił się u mnie dopiero po jakiejś 6 wizycie, kiedy po raz kolejny został mi wymieniony łuk na grubszy, natomiast ból nie trwał dłużej niż 2 dni. Ja zwlekałam z założeniem aparatu kilka dobrych lat i cieszę się, że w końcu to zrobiłam. Tak się do niego przyzwyczaiłam, że nie wyobrażam sobie jak to będzie kiedy go zdejmę 😹 Moja koleżanka, która aparat miała założony rok wcześniej ode mnie, kiedy zobaczyła, że żuję gumę była w szoku, że dam radę 😉 Wszystko zależy od wady jaką się ma. Ja jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji.
@Jednafiga Nie wiem, o jakiej dokładnie szczoteczce mówisz, ale ja mam taką jak tu, tą drugą od góry, z dwoma rządkami włosia: http://tepe-original.pl/produkty-specjalne/ . Dostałam taką po założeniu aparatu i jest ok, a co do drażnienia dziąseł: one chyba mają różną twardość, bo potem mama kupiła mi drugą (życie studenckie na dwa domy ) i wydaje mi się, że jest twardsza. Może taka bardziej miękka mniej by drażniła .
No i nie, nie robiłam żadnych zdjęć, bo nie cierpię, jak mi ktoś (nawet ja) robi zdjęcia, wychodzę na nich... hmm, przyjmijmy, że źle (bo nie chce mi się wymyślać żadnego kreatywnego określenia), a poza tym co jak co, ale mój stary telefon się do tego bardzo nie nadawał (o dziwo ze zdjęciami kosmetyków sobie radzi). A u ortodonty strzelili mi: panoramiczne prześwietlenie, czy jak to się tam nazywa .
@lacrimosa mam taką jak na zdjęciu, dziwnie mi się tym czyści a drugą szczoteczkę mam w wersji "miękka " ale i tak jest twarda, jakoś się do niej przyzwyczaiłam ale więcej jej nie kupię
Uff, raz kozie śmierć, wstawiam zdjęcie (od razu przepraszam za tę krzywą minę, naprawdę nie cierpię się uśmiechać i mam okropny uśmiech - bynajmniej nie przez wady w uzębieniu ). Tak u mnie wyglądają efekty pięciu miesięcy z aparatem oraz moje cudowne, różowe gumki . Już wcześniej pisałam, ale teraz powtórzę, myślę, iż z ilustracją będzie łatwiej sobie wyobrazić. Generalnie ze swoich zębów jestem całkiem zadowolona, problemem była jedynka, która jeszcze te pięć miesięcy temu była zupełnie schowana za dolnymi zębami, przez co wyglądałam jak karyna, której jej seba sprzedał kurturarny cios w twarz pozbawiając przedniej jedynki. A że sebę stać wyłącznie na cios w twarz, a na implant już nie... biedna karynka. Kluczowy moment "przeciągnięcia" jedynki przed linię dolnych zębów mam już za sobą , teraz tylko kosmetyka.
Czy wam też mocno ruszają się zęby w aparacie ? Mi dwa zęby bardzo się ruszają i jestem przerażona . Niby noszę aparat 3 lata ale dopiero teraz to zauważyłam.
Dzięki Ostatnio pani dwa razy zmieniała zdanie co do tego drutu . Chyba następny będzie jeszcze grubszy, bo tak się je zmienia na coraz grubsze .
Wiem że się zmienia ale przy moim cieniutkim druciku wszystkie wyglądają na grube
Miałyście może wyciągi? Serio trzeba je nosić przez cały czas? Jakoś sobie nie wyobrażam żebym miała je nosić w ciągu dnia i iść z takim czymś do pacjentów albo na jedzenie
Ja nosiłam wyciągi dyskomfort to jedno ale ból to masakra Mniej mnie bolało noszenie aparatu na początku.Miałam chwile, że ściągałam je bo nie dawałam rady.Ja na początku nosiłam 12h a później musiałam całe 24h. Im krócej nosisz tym dłużej trwa leczenie z wyciągami
Mnie jakoś nie martwi ten ból tylko to jak ja niby mam z tym iść do ludzi. Jeszcze nie wiem jaką teraz będę miała pracę jak już je będę nosiła, jeśli będę pracować w gabinecie to jakoś sobie tego nie mogę wyobrazić
Ja sobie bardziej nie mogłam wyobrazić wyjścia do ludzi z krzywymi zębami (ponoć też mam pracować z ludźmi), wierzę w Ciebie, że dasz radę . Po założeniu odżyłam, bo w mojej głowie jakoś tak się to układa, że to nie wstyd mieć krzywe zęby, tylko nic z nimi nie robić, a jak już się robi - to się chwali (bo ze swoimi wadami trzeba walczyć ).
@Lacrimosa o rany, mam to samo do dnia przed założeniem aparatu cały czas się wstydziłam swoich zębów a odkąd mam aparat już jest mi o wiele lepiej - mam krzywe zęby ale przecież cos z tym robię no i przez ten aparat wyglądam jakbym miała mniej krzywe zęby, zamki trochę to maskują
No ja pracuję w sklepie więc też nie ciekawie ale ja mam zlewkę na takie rzeczy także nie martwiłam się co powiedzą ludzie . Kwestia podejścia
Wczoraj byłam na wizycie przygotowującej do aparatu i założyli mi gumki separacyjne. Wczoraj było okej, a dzisiaj już nie wytrzymuję z bólu Jak cokolwiek próbuję ugryźć, wbijają mi się w dziąsła i na dodatek okropnie boli mnie 7 spod której wyciąganą miałam dwa miesiące temu ósemkę