to tak jak w Biedronce, na świeżaki....nie raz stałam w kolejce, gdzie kilka osób zwracało towar (robię zakupy zwykle w Biedrze po drodze do przedszkola córy, wiec te same osoby się przewijają)...najpierw przytulili punkty, a potem zwrot towaru...punktów nie musieli zwracać, wiec hajs się zgadzał ....jak raz kupiłam listwy halogenowe i mi na wymiar nie pasowały to babka w kasie kręciła nosem, że ludzie kupują a potem zwracają bo chcą punkty...poczułam się jak jakiś złodziej....
Nie smakowały mi te płatki ale zjadłam całe, oddajcie mi hajs że musiałam je kupić i zjeść...
To są po prostu Janusze biznesu... Niestety u nas nie da się przeprowadzać takich akcji uczciwie bo znajdzie się wielu takich, którzy będą "cwańsi" od reszty... Mi by było cholernie wstyd pójść do sklepu i oddać puste opakowanie np. po ciastkach, które rzekomo mi nie posmakowały..
A jak już mi jakiś produkt nie pasuje to po prostu komuś oddaje i więcej nie kupuję.
A mnie to w ogóle nie dziwi. Po prostu nie. Za dużo już się naczytałam o ludziach, by mnie coś takiego mogło zdziwić.
Ale żeby nikt nie pomyślał: absolutnie nie popieram takich praktyk, są równie uczciwe, jak dziesięć kont mailowych dla zniżek z newslettera, kupowania produktów na Zalando po to, by dobić do kwoty z założeniem, że jak tylko przyjadą, zostawiamy sobie rzecz za 50 zł, a resztę zwracamy i zniżkę przytulamy, kupowanie podróbek i tak dalej, i tak dalej...
osoba od marketingu, która to wymyśliła na bank już nie pracuje dla Lidla ....prawnik sporządzający regulamin tak samo ;P
to jest POLSKA! (a w wyobraźni miejcie intonację głosu dla "to jest Sparta" ;P)
Masakra!
Wcześniej nie słyszałam o tej akcji Lidla. W głowie się nie mieści co człowiek jest w stanie zrobić aby tylko coś zyskać za darmo.
Tak jak ktoś wcześniej wspomniał, mi jest wstyd oddać jeden produkt bo data po terminie albo opakowanie uszkodzone.
"Nie smakuje, jest ohydne ale zjem.."
BRAK SŁÓW PO PROSTU. .
Też dzisiaj dowiedziałam się o tej akcji ale w sumie oprócz chciwości ludzkiej zaskoczył mnie nieprzemyślany regulamin zezwalający na takie zachowanie. Wiadomo, okazja czyni złodzieja... Mi nie przyszłoby do głowy oddawanie zakupów za kilkaset złotych ale rozsądne skorzystanie z akcji zgodnie z jej pierwotnymi założeniami, czemu nie?
@kalinus mnie ostatnio zaskoczyło, że niektórzy zamawiają po kilkadziesiąt darmowych próbek... Najwyraźniej nie jestem na tyle zaradna
Mi też głupio się dopominać o swoje, jakiś czas temu bardzo niepozbierana pani kasjerka nabiła mi dwa razy jeden chleb i zorientowałam się po wyjściu ze sklepu i już nie chciałam tam wracać i dochodzić swego bo dźwigałam ciężkie siaty no i nie chciałam robić zamieszania... A teraz te 3 czy 4 zł by się przydało.
hahahah ja też się dziwie jak widze że ktoś zamówił 30 darmowych próbek kosmetyków, a potem są na vinted w zestawach po 10 sprzedawane XD
Ja tego po prostu nie rozumiem jak można zrobić zakupy za 500 zł i za 2 godziny przyjść z pustymi opakowaniami.. Dziwie się, że takim ludziom nie jest po prostu wstyd. Ja bym chyba kasjerce w oczy nie mogła spojrzeć. I właśnie najczęściej tak robią cebulaki, którym wcale pieniędzy nie brakuje. Może raz w życiu zdarzyło mi się coś zwrócić w sklepie, a i tak się strasznie z tym czułam Ludziom już naprawdę na głowy pada.. ;/
Co za cebulandia. Ktoś, kto wymyślił taką akcję na Polskę ani trochę nie zna specyfiki części ludzi tu mieszkających... Po prostu wstyd.
Właśnie wczoraj czytałam artykuł na ten temat Z jednej strony Lidl sam jest sobie winny, mogli przewidzieć, że ludzie wykorzystają taką promocję bez żadnych zahamowań. No ale moim zdaniem takie zachowanie jest okropne.... mi by było wstyd nakupić rzeczy za kilka stów, w domu to przepakować a potem iść z pudłami do Lidla.