@Marudziara jak na swoich jazdach wrzucałam na luz np jak dojeżdżałam do świateł na czerwonym to krzyczeli na mnie hamowanie silnikiem to jazda na biegu z puszczonym gazem i hamulcem, a tak własnie nie robię
Zrozumialam ze tak wlasnie robisz sama napisalam przeciez ze wrzucania na luz raczej nie uczą. to ja juz nie wiem jak Ty to robisz
Ja mogę powiedzieć o swoim "skrzywieniu" z dzieciństwa
Mleko z butelki piłam dość długo bo chyba do 3 albo nawet 4 roku
I zawsze, absolutnie zawsze musiałam mieć pod pachą albo koło siebie ulubionego kota Burasa i miętosić mu uchu Bez kota nie było picia mleka
A z obecnych to zawsze swędzi mnie symetrycznie Np. skrobię się po prawej łopatce, to za sekundę muszę się podrapać i po lewej, nawet jak niekoniecznie mnie swędzi
ja codziennie wieczorem jak włączę budzik na rano to później jeszcze 2-3 razy sprawdzam czy na pewno włączyłam i czy na pewno na dobrą godzinę jest ustawiony (nienawidzę się spóźniać)
Ostatnio powiedziano mi, że pogarda jest odczuciem społecznie bardzo nieakceptowanym, przez co ludzie bardzo rzadko przyznają się przed samym sobą, a tym bardziej przed innymi, że czymś gardzą. Zdziwiło mnie to, bo ja prędzej przyznam się, że czymś gardzę i czegoś nienawidzę, niż że coś lubię, coś mi się podoba.
@Marudziara tak jak na rowerze - rozpędzasz się a później zdejmujesz nogi z pedał - ja się rozpędzam i wybijam bieg na 'luz' albo np jak jadę z góry to tez wybijam bieg, tata twierdził na początku, że to jest 'ekonomiczne' i w starym samochodzie na prawdę się sprawdzało Jak zatankowałam za 30 zł to robiłam około 150 km
Ja też często tak mam, muszę się drapać po obu stronach A poza tym, jedzenie kanapki zaczynam od obgryzienia jej dookoła ze skórki
Nie smakuje mi woda mineralna z kubka, więc mam swoją butelkę i z niej piję. Żeby było śmieszniej piję połyku i co chwilę schodzę z piętra do kuchni gdzie owa butelka stoi Plus jest taki, że mam lepiej wyrobione uda niż koleżanki, które katują się Chodakowską itp.
- zawsze przy myciu zębów najpierw moczę szczoteczkę wodą, potem dodaję pastę i potem znowu moczę - też tak robię
- nie dopijam kawy, ani herbaty do końca, a wiąże się to z tym, że zawsze mam obawy że może tam być trochę kamienia z czajnika bądź drobinki herbaty
- gdy ustawiam budzik to minuty muszą być pełnymi dziesiątkami ew. dopuszczam opcje z 5.
- Gdy w nocy mam koszmar i się obudzę to się w ogóle nie poruszam i udaję, że śpię nadal
- Nie przechodzę pod znakami, reklamami itp.
Nie wyobrażam sobie zaśnięcia bez kołdry przełożonej między nogami.. a jak spie z kims to obowiazkowo na lewy boczek i nakładam na tę osobę nogę