Ooo pamiętam jak byłam dosłownie zaspana (zasnęłam u chłopaka). Wstałam i myślałam, że on siedzi na fotelu, a to był jego tata i zapytałam "czemu tu siedzisz" czy coś innego, ale tak dosłownie na TY a jego tata do mnie " przecież to ja " a ja takie oczy i mówię "myślałam, że to Grzesiek siedzi" . Dziwnie się poczułam.
@diabollo a myślałam, że tylko ja mam przekichane...
Mama mojego P bardzo wyraźnie daje mi do zrozumienia, ze zabrałam jej syna. Jesteśmy razem 5,5 roku, mieszkamy razem od 2,5 i wypomina mi to do dziś. Nie rozmawia ze mną oprócz dzień dobry i do widzenia.
Za to jego ojciec, cóż. Rodzice są rozwiedzeni i cała rodzina jest skłócona. Teściu nawet nie wie jak mam na imię... Wgl jego rodzina ze strony ojca jest bardzo skąpa i taka nastawiona na kasę, ze aż przesada. Jak byłam tam pierwszy raz, a chodziłam wtedy do liceum, to nie mogli zrozumieć dlaczego jeszcze nie pracuję...
Ale niestety i moi nie są święci. Chcieli dla mnie księcia z bajki i Patryk nie spełnia ich oczekiwań, a szkoda bo to najwspanialszy człowiek jakiego znam. Więc też nie są super mili dla niego. Jak są rodzinne imprezy i nas przedstawiają to nadal mówią " nasza córka Patrycja i jej...kolega". No irytuje mnie to okropnie.
@pizamka94 mnie właśnie rownież często teściowa przedstawia do swojej rodziny jako" koleżanka" a jesteśmy razem 4 lata.. jesteśmy narzeczeństwem od pół roku a ostatnio przedstawiła mnie jako "dziewczyna" -.- chyba jak będę żoną to mnie przedstawi jako narzeczona a jak umrę to bedę żoną idąc jej tokiem myślenia..strasznie mi przykro jak mnie tak przedstawia.. jakby nie szanowala mojej relacji z ukochanym..
Moi teściowie są do mnie neutralnie nastawieni, może dlatego, że nie spędzam z nimi tyle czasu co mój np mój luby z moimi rodzicami. "Teściówka" nie jest zła, idzie z nią pogadać, ale czujemy dystans między sobą. Teść jest z tego typu, że to on lubi mieć racje. Ogólnie nie jest źle
@Kikunia moj teśc tez ma zawsze rację , nawet gdy jej nie ma ! konczy się to tak , że wychodzę z pomieszczenia , w którym przebywa bo strasznie tego nie lubię
O kurczaczki, jak Was czytam to się trochę obawiam moich ewentualnych spięć z przyszłymi teściami.
Moi rodzice mieli niejako problem z zaakceptowaniem mojego "lubego", którego jeszcze nie znają osobiście. No bo duża różnica wieku (10). Ale cieszą się, że mam w końcu kogoś trochę mądrzejszego od siebie Mama na tyle zaakceptowała związek, że na sylwestra dostalam duuuzy zestaw prezerwatyw Więc mój facet będzie mieć świetnych teściów, w ogóle tatuś już piwo od Kuby dostał, bo Kuba sam robi piwo
No i teraz tylko czekać na oficjalne zapoznanie Wnioskuję, że będzie to dopiero po zaręczynach za X czasu
O ja, to ja mam w porównaniu do Was cudowną sytuację. I moi i Jego rodzice nas akceptują i np mój tata daje mojemu chłopakowi dużo rzeczy, pomaga mu ( zna się na elektronice którą chłopak studiuje). Mama zawsze robi coś dobrego do jedzenia i zdrabnia jego imię jak jest u mnie. No a Jego rodzice bardzo nam kibicują, jego tata do swojego kolegi ostatnio nawet powiedział, że jak już 3 lata razem wytrzymaliśmy, to coś więcej z tego będzie. I w ogóle bardzo miło się do mnie odnoszą, nawet jak nie raz jadę do chłopaka i siedzę u niego CIĄGLE przez tydzień
moi są taaaaaaaaaaaaaaacy irytujący
nic się nie może odbyć bez nich. wszystko muszą wiedzieć jak mamy jakieś plany, jak im nie powiemy to robią wyrzuty. ciągle wydzwaniają jedno przez drugie, często po nic. I ciągle coś chcą od narzeczonego...
Najlepsze jest : "nie to żeby coś, ale tu na górze zwolniła się kawalerka. warto zobaczyć" Mieszkanie mniejsze, narzeczony ma dalej do pracy, ale warto zmienić. Zapowiedzieli, że nie będą przychodzić
@Marudziara świetny prezent , przyda się napewno
jak zaczęłam być ze swoim chłopakiem(byłam w 3 klasie gimnazjum) i moja mama się o tym dowiedziała to się mnie pytała czy wiem coś o antykoncepcji
Moja mama nic nie pytała Dawno temu jak wyjeżdżałam do sanatorium mialam pogadankę o tym
Po prostu zapytałam czy moge do niego jechac na sylwestra
Poszla, przyniosła prezent i mówi: teraz mozesz jechać!
koniec konców nie pojechałam z powodu jego zęba... (tragizm ) ale nadrobiłam
Ja moich przyszłych teściów uwielbiam !
I wiem, że oni też mnie bardzo lubią, traktują mnie jak córkę co jest ogromnie miłe. Czuje się swobodnie w ich towarzystwie jak i w ich całej rodzinie. Z tego względu, że ja mieszkam od swoich rodziców 320 km to częściej z moim mężczyzną bywamy u jego rodziców, zazwyczaj są to weekendy ale zdarza się czasem dłużej. Czuję się u nich jak u siebie w domu, wszystko jest takie swobodne. I za równo z teściem jak i teściową mogę zawsze pogadać, pośmiać się, poprosić o radę. Trafiłam na naprawdę cudownych ludzi !
Mój mężczyzna również ma spoko teściów. Uwielbiają go i naprawdę się dogadują co mnie bardzo cieszy !
Moja przyszła teściowa to fajna babka Lubimy sobie pogadać, pośmiać się a czasem nawet pozłościć, ale zawsze mi powtarza że nikogo na moje miejsce nie wpuści Często dzwoni i mówi że tęskni Przyszły teść straszny nerwus więc rzadko rozmawiamy, bo budzi we mnie strach
Co do śmiesznych sytuacji przytoczę historię mojego kolegi. Jako, że jest ze swoją dziewczyną od 7 lat, często u niej śpi i pomieszkuje. Pewnego razu jego przyszła teściowa brała prysznic, a że drzwi od łazienki prawie stykają się z drzwiami od jej pokoju postanowiła szybko, na golasa przemknąć do pokoju. Niestety pech chciał że mój kolega właśnie wyszedł z pokoju swojej dziewczyny, gdy teściówka wyszła z łazienki Żałujcie że nie widziałyście jego miny gdy mi to opowiadał
kobiety, łamiemy stereotypy, jak widać teściowie mogą być zarówno ostatnimi jak i świetnymi ludźmi, oby tych drugich było więcej
dziewczyny, moi teście przeszli wczoraj samych siebie !
moj ukochany przyjechal w piątek dopiero po 22 , chcial się ze mną zobaczyć bo nie widzieliśmy się półtorej tygodnia to wszedł tylko do domu , zostawił w lazience rzeczy do prania bo mial tego sporo i powiedzial ze jedzie do mnie bo czekam a jego tata " to weź ze sobą to pranie"..
sytuacja z wczoraj , wiadomo cały dzien spędzilismy z narzeczonym a wieczorem były imieniny teścia , zaproszona rodzina i moi odzice.. narzeczony własnie kupił nowy samochód ( jego rodzice pozyczyli mu pieniądze bo niestety ale nie miał takiej sumy ale co miesiąc im będzie oddawał) , moj ukochany nie pil i pretensje jego taty , że nawet flaszki nie postawił za to że on wszystko załatwił z tym samochodem (mój Przemek jest 250km od domu i przyjezdza co drugi weekend) i że przecież dostał wyplate to mogl postawić a przeciez samochód mu tatuś kupił to ma pieniądze moj narzeczony ;/ do rodziny moj teść powiedzial , że to on kupił synusiowi samochód i to jest jego samochód jeśli Przemkowi coś nie pasuje.. nie powiedzial ani slowa o tym , że moj Przemek mu wszystko odda.. mialam dość wczorajszego wieczoru. Moi rodzice martwią się bardziej o mojego narzeczonego niż teście.. jak leżelismy na łózku to mialam ochotę płakać przez sen bo widzialam że był bardzo nieszczęśliwy i zly na rodzicow.. niestety rano juz musiał jechac , a cos jeszcze bylo nie tak w tym nowym samochodzie i moj tata wstał z samego rana z nim i poszedl mu to naprawic, bo wie że Przemek na swojego tatę nie ma co liczyć a mój mu zawsze pomoże..