Wizyta duszpasterska, czy chodzi ksiądz po kolędzie...

Strona 2 / 5

cami
cami
6.43k8 lat temu
gosche • 8 lat temu
U mnie będzie w sobote. Jak w mojej parafii byli normalni księża to spoko, a teraz ? Proboszcz trzyma wikarego w piwnicy.. a sam mieszka z "gosposią" w dwupiętrowym domu.. I strasznie łasy na kase.. Teksty typu : oo nowy telewizor, ooo fajny samochod - to normalka Jak bylam na studiach i mieszkałam w innym miescie to raz przyjełysmy ksiedza na stancji i trafił nam się młody, bardzo sie cieszyl ze studenci mu otworzyli bo zazwyczaj udają ze ich nie ma :P No i jak chcialysmy dac koperte z kasą to odmówił :) Oby więcej takich księży ! :D

Jak chodzi o tych łasych na kasę, to kilka miejscowości dalej jest ksiądz, który jeździ Insignią, co roku zmienia na nowszy model, ale ciągle zostaje przy tym samym kolorze, kto się nie zna, nie wie że co roku funduje sobie nowe autko... W dodatku co chwile chce zbierać koperty.

maktao
maktao
7.21k8 lat temu

A jesli chodzi o chowanie sie przed księdzem to w mojej patologicznej rodzinie, z którą już dość długo nie utrzymujemy kontaktu, były przynajmniej 2 takie sytuacje:
1. Dziadek się chował, ale ewidentnie ma cos wiekszego na sumieniu bo kościoła też się ima ;P
2. kochanek mojej ciotki XD moja ciotka mieszkała przez bity rok z mężem, synem i... kochankiem. na szczęście się rozwiodła, z ciotką się nie odzywamy, a ten pan mąż to jak członek rodziny. a kochanek, szkoda gadać

Malinowa92
Malinowa92
7.29k8 lat temu
Estrella • 8 lat temu
U mnie już po wizycie duszpasterskiej :) Co roku przyjmujemy księdza i wizyty wyglądają podobnie - modlimy się, ksiądz poświęci dom i domowników, porozmawia sobie z nami, popyta każdego co tam w życiu porabia, jak zdrowie i jakie plany na przyszłość :) wizyty są bardzo miłe i nigdy nie było żadnych problemów ani dziwnych sytuacji jeśli chodzi o pieniądze a nawet ksiądz nie chce brać od nas pieniędzy bo mówi, że bardziej są one potrzebne mi i mojemu rodzeństwu (wszyscy studiujemy) więc wciska mu się kopertę na siłę :) No i mimo tego, że pokończyliśmy już 20 lat to zawsze dostajemy obrazek i cukierki od księdza :D

Zazdroszczę księdza! Nasz jest bardzo wścipski, typowy plotkarz łasy na pieniądze

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k8 lat temu

U mnie w parafii księża są w porządku, na szczęście.

Malinowa92
Malinowa92
7.29k8 lat temu
kitekatu • 8 lat temu
Nie lubię takich tematów bo zawsze z tego wywiązuje się burza, ale mam nadzieję że tu będzie inaczej :) My zawsze przyjmujemy kolędę i u nas również księża są w porządku (nooo jest jeden taki podobny do tego z opisu autorki ale można go pominąć :P). U nas zawsze daje sie 50 zł - nigdy żaden ksiądz nie marudził ani też nie mówią u nas ile powinniśmy dawać. Za to w tym roku ksiądz od nas po prostu nie wziął pieniędzy :) Powiedział, że nie może bo tyle dobra dostaje od naszej rodziny że nie może. Więc są jeszcze uczciwi księża na tym świecie :)

I to się chwali!

Malinowa92
Malinowa92
7.29k8 lat temu
gosche • 8 lat temu
U mnie będzie w sobote. Jak w mojej parafii byli normalni księża to spoko, a teraz ? Proboszcz trzyma wikarego w piwnicy.. a sam mieszka z "gosposią" w dwupiętrowym domu.. I strasznie łasy na kase.. Teksty typu : oo nowy telewizor, ooo fajny samochod - to normalka Jak bylam na studiach i mieszkałam w innym miescie to raz przyjełysmy ksiedza na stancji i trafił nam się młody, bardzo sie cieszyl ze studenci mu otworzyli bo zazwyczaj udają ze ich nie ma :P No i jak chcialysmy dac koperte z kasą to odmówił :) Oby więcej takich księży ! :D

cami • 8 lat temu
Jak chodzi o tych łasych na kasę, to kilka miejscowości dalej jest ksiądz, który jeździ Insignią, co roku zmienia na nowszy model, ale ciągle zostaje przy tym samym kolorze, kto się nie zna, nie wie że co roku funduje sobie nowe autko... W dodatku co chwile chce zbierać koperty.

U nas był ksiądz, który miał jeden samochód do jeżdżenia po wioskach, a drugi na wyjazdy służbowe. ten drugi oczywiście był lepszy...

Malinowa92
Malinowa92
7.29k8 lat temu

A czy u Was księża też śpiewają kolędy i każą Wam je śpiewać? Ja zawsze się peszę, bo mój głos nie nadaje się do śpiewania, nawet kolęd

Inny ksiądz zawsze sprawdzał zeszyty od Religii

kamila249
kamila249
2.14k8 lat temu

U mnie w domu akurat nie, ale slyszalam, ze u nas ksieza wolali, ze na ocieplenie kosciola ktos dal malo albo wcale nie dal. U jednej babki, ktora ma dwojke dzieci, w tym jedno niepelnosprawne, maja postawiony malutki domek, ale zejdzie im dlugo zanim wykoncza i pojda tam mieszkac ksiadz mowil, ze jak ma w Niemczech to sa dobie radza, a na kosciol by trzeba dac

Kikunia
Kikunia
4118 lat temu

U mnie zależy, który ksiądz chodzi. Niektórzy są spoko do pogadania, nawet obrazek mi da hahah a proboszcz to wypytuje o wszystko, kiedyś tata był w pracy i nie mógł uczestniczyć w kolędzie, więc ciągle się pytał czy na pewno jest wszystko w porządku u nas a jak miał wychodzić to tak wolno, żeby mu tylko kopertę dać..

owieczka
owieczka
2.47k8 lat temu

U mnie zazwyczaj wygląda to podobnie jak opisała to @Allexa32 (nie wiem swoją drogą czy już się kiedyś z Tobą zgadzałam na forum, ale jak nie to piona!:good
W sumie u mnie w domu bywało tak, że sama przyjmowałam księdza po kolędzie, albo z młodszym bratem. Pamiętam jak kiedyś w zimie nie przyjechałam do szkoły, a potem wszyscy sobie żartowali, że musiałam księdza przyjąć.
Sama wizyta zajmuje kilka minut, ksiądz wpadnie, poświęci, pomodli się, porozmawia chwilę, zanotuje w zeszycie, weźmie kopertę (albo i nie weźmie) i leci dalej. Teraz trochę obawiam się kto przyjdzie bo zmienił się ostatnio proboszcz u mnie w parafii i mam nadzieje, że to nie on do mnie zawędruje albo że jednak mnie nie będzie.
Jeszcze słówko na temat słynnej "koperty". Jeśli sprawia wam to taki ból lub jest niezgodne z waszymi przekonaniami to nie widzę sensu żeby dawać kasę. W innym wypadku chyba nic się nie stanie jak raz na rok dacie coś na parafię? Nie wiem jak u was, ale u mnie ta kasa przede wszystkim idzie na długi związane z remontami kościoła, ogrzewaniem itp. Przecież na tym korzystają wszyscy parafianie, a nie tylko księża

hangled
hangled
4.29k8 lat temu

U nas od kilka lat w księżmi panuję koleżeńskie stosunki, więc oczywiście każdego przyjmujemy i nawet obiad jemy razem (do dziś pamiętam, jak kilka lat temu moja mama obudziła cały dom o 6 w sobotę bo robiła ciasto dla księdza ). Kopert też nigdy od nas nie chce, ale mama i tak wciska. Jakiego księdza mam we Wrocławiu to nie wiem, bo dzisiaj była kolęda, ale nie zdążyłam niestety. W sumie zastanawiałam się, co by zrobił, gdybym nie dała mu koperty, jak moja siostra zaczynała studia i chciały przyjąć księdza, ale powiedziały że nic nie dadzą bo nie mają, to ksiądz nie przyszedł

kalinus
kalinus
3.89k8 lat temu

od dłuższego czasu NIE WPUSZCZAM wpłatomatu w sutannie...ykhmn...księdza ;P

Estrella
Estrella
2.02k8 lat temu
Estrella • 8 lat temu
U mnie już po wizycie duszpasterskiej :) Co roku przyjmujemy księdza i wizyty wyglądają podobnie - modlimy się, ksiądz poświęci dom i domowników, porozmawia sobie z nami, popyta każdego co tam w życiu porabia, jak zdrowie i jakie plany na przyszłość :) wizyty są bardzo miłe i nigdy nie było żadnych problemów ani dziwnych sytuacji jeśli chodzi o pieniądze a nawet ksiądz nie chce brać od nas pieniędzy bo mówi, że bardziej są one potrzebne mi i mojemu rodzeństwu (wszyscy studiujemy) więc wciska mu się kopertę na siłę :) No i mimo tego, że pokończyliśmy już 20 lat to zawsze dostajemy obrazek i cukierki od księdza :D

Malinowa92 • 8 lat temu
Zazdroszczę księdza! Nasz jest bardzo wścipski, typowy plotkarz łasy na pieniądze :(

U mojej cioci na wsi jest taki ksiądz. Do tego lubi sobie wypić więc co niektórzy podczas wizyty częstują go czymś "na rozgrzanie" ;/ gdy odwiedza domy na końcu wsi to już potrafi być nieźle wstawiony ;/ ksiądz to też człowiek ale myślę, że sutanna do czegoś jednak zobowiązuje. No ale na szczęście to odosobnione przypadki i większość księży to naprawdę fajni ludzie z powołaniem, przynajmniej ja takich znam

Malinowa92
Malinowa92
7.29k8 lat temu
owieczka • 8 lat temu
U mnie zazwyczaj wygląda to podobnie jak opisała to @Allexa32 (nie wiem swoją drogą czy już się kiedyś z Tobą zgadzałam na forum, ale jak nie to piona!:good:) W sumie u mnie w domu bywało tak, że sama przyjmowałam księdza po kolędzie, albo z młodszym bratem. Pamiętam jak kiedyś w zimie nie przyjechałam do szkoły, a potem wszyscy sobie żartowali, że musiałam księdza przyjąć. Sama wizyta zajmuje kilka minut, ksiądz wpadnie, poświęci, pomodli się, porozmawia chwilę, zanotuje w zeszycie, weźmie kopertę (albo i nie weźmie) i leci dalej. Teraz trochę obawiam się kto przyjdzie bo zmienił się ostatnio proboszcz u mnie w parafii i mam nadzieje, że to nie on do mnie zawędruje albo że jednak mnie nie będzie. Jeszcze słówko na temat słynnej "koperty". Jeśli sprawia wam to taki ból lub jest niezgodne z waszymi przekonaniami to nie widzę sensu żeby dawać kasę. W innym wypadku chyba nic się nie stanie jak raz na rok dacie coś na parafię? Nie wiem jak u was, ale u mnie ta kasa przede wszystkim idzie na długi związane z remontami kościoła, ogrzewaniem itp. Przecież na tym korzystają wszyscy parafianie, a nie tylko księża :)

U mnie koperta idzie dla księdza właśnie... Na remont Kościoła, wymianę czegoś itd są oddzielne składki i to nie małe, więc...

Ogólnie mi to nie przeszkadza, że bierze te pieniądze. Tylko wkurza mnie takie wypominanie, że za mało itp... Każdy daje tyle ile może, a ten dziad i tak narzeka...

gleam
Nieznany profil
7238 lat temu

U mnie w parafii na szczescie sa normalni ksieza, ktorzy nie ciagna od ludzi pieniedzy. Chcesz - dasz, nie chcesz - nie dasz. Ksiadz przychodzi, pokropi dom, posiedzi, pogada chwile z kazdym z rodziny i obchodzi sie bez wiekszych sensacji. Rok temu byl u mnie ksiadz, ktoremu mama dala na koniec koperte i nie chcial jej przyjac, mowil, ze nie zbiera. Mama mu to wcisnela i powiedziala "ksiadz jest mlody, kupi sobie cukierki". Sama chodze po koledzie spiewac koledy, bo jestem w zespole parafialnym xd

kalinus
kalinus
3.89k8 lat temu
dastiina • 8 lat temu
Ja nie słyszałam o kasie... ale kiedyś babcia koleżanki nie zrobiła sobie trwałej. ( A wiadomo babcie przeżywają jak nie mają zrobionych włosów, a mają iść np. do kościoła) Więc uparta nestorka rodu powiedziała, ze ona się schowie jak będzie ksiądz i po krzyku. Wszyscy przystali na to a, że babcia jest głucha... cóż... Ksiądz siedzi na kolędzie- wypytuje o babunie. Wszyscy kłamią, ze babcia jest w sanatorium, aż tu nagle z pokoju słychać; - E! Polazł już, czy dalej tu siedzi? Podobno mina księdza jak i domowników była przepiękna. ♥

hahahahaha dla babci

Malinowa92
Malinowa92
7.29k8 lat temu
Nieznany profil • 8 lat temu
U mnie w parafii na szczescie sa normalni ksieza, ktorzy nie ciagna od ludzi pieniedzy. Chcesz - dasz, nie chcesz - nie dasz. Ksiadz przychodzi, pokropi dom, posiedzi, pogada chwile z kazdym z rodziny i obchodzi sie bez wiekszych sensacji. Rok temu byl u mnie ksiadz, ktoremu mama dala na koniec koperte i nie chcial jej przyjac, mowil, ze nie zbiera. Mama mu to wcisnela i powiedziala "ksiadz jest mlody, kupi sobie cukierki". Sama chodze po koledzie spiewac koledy, bo jestem w zespole parafialnym xd

Zazdroszczę księdza... U nas od lat takiego nie było

elieau
elieau
7568 lat temu

Od razu zaznaczę - studiowałam na wydziale teologicznym i dzięki cudownym to wykładom nt. historii kościoła, etyki, itd mam uraz do kościoła i księży.
Mieszkam z rodzicami więc jestem skazana na wizytę, chociaż możliwe, że i rodzice będą to mieć gdzieś.
Rodzice dają co łaska, ja mam to gdzieś, z mojego konta złamanego grosza nie dostanie, za to pranie mózgu, które się na teo odbywało. Poza tym - jak można tak przyjść i komuś wypominać, że za mało? A może cennik niech jeszcze wystawi.
U mnie co roku jest to samo, już to do znudzenia przerabiam:
1. "Ty chyba tutaj do gimnazjum nie chodzisz nie kojarzę Cię"... no spoko, ja też nie kojarzę, abym chodziła do gimnazjum/podstawówki/przedszkola/liceum/ na studia tym bardziej bo olewam.
2. A więc Dominika, o przepraszam Dominik, i to przez C. A dlaczego tak? - Bo jakiś koleś od państwa się walnął i źle wpisał. W sumie ja się dziwię, że się nie przyczepił np. nazwiska matki, nazwiska ojca, gdzie pracuje ojciec i czemu nie chodzę do kościoła.

Lifja
Nieznany profil
1718 lat temu

Ostatnio prowadziłam dyskusję z rodzicami na ten temat. Kolędę mam w piątek i powiedziałam rodzicom, by nie przyjmowali księdza. Mój chłopak jest bardzo wierzący jak cała jego rodzina i przyjmują księdza chociaż niezbyt chętnie. Ostatnio nawet usłyszałam od niego, że on wierzy w Boga, a nie w księdza i gdyby on mógł zadecydować czy przyjmuje księdza to by tego nie robił. Jestem tego samego zdania, bo ksiądz przychodzi, niby zatroskany, pyta jak sobie radzimy, co się u nas dzieje, ale tak naprawdę głównym celem w tych wizytach nie jest poswięcenie domu, a przyjscie po kopertę no i nie oszukujmy się. Niby ksiądz niechętnie przyjmuje, co roku ten sam tekst, a to że nie trzeba, a to czy nam starcza itp. ale wychodząc robi to powoli, by zdążyć mu ją wręczyć... Żenada

lubietox3
lubietox3
3.87k8 lat temu

Również razem z chłopakiem nie wpuszczamy księdza do domu. Ani złotówki nie dam

1 2 3 4 5
Niestety nie możesz się już wypowiedzieć w tym temacie, ponieważ został zamknięty.