dlaczego nie? umów się z tym swoim opiekunem praktyk i z nim pogadaj, a w ostateczności poszukaj kogoś, kto Ci podpisze dzienniczek bez praktyk, niektórzy tak robią - jak popytasz na roku to na pewno znajdziesz taką firmę
Dokładnie.
Pozatym mówisz że masz umowę, skoro uczelnia i miejsce w którym robiłaś praktyki ją podpisały to muszą się z niej wywiązać
Znalezienie kogoś innego odpada, w dzienniczku i w dokumentacji na uczelni mam podany konkretny ośrodek, nazwę i miejscowość mam też wpisaną w opisie tego, co robiłam. Praktyk mialam w mopsie, więc w ogóle odpada (na pieczątce są informacje z imieniem, nazwiskiem, nazwą placówki i z tego co pamiętam to i adresem). Najbliższych znajomych mam ponad 50km od mojego miejsca zamieszkania, a z tego co wiem to tylko 2-3 osoby miały praktyki w mopsie, i wszyscy musieli chodzić.
Na razie napiszę do dyrektora instytutu, opiszę sytuację, może uczelnia wymyśli coś sensownego. Może chociaż pozwolą mi zrobić te praktyki w okresie wakacyjnym, chociaż to spowoduje kolejne problemy (miałam już załatwioną pracę). No nic, napiszę i zobaczę co będzie dalej
Serio robią takie problemy ? Bez przesady, skoro wszystko jest już zaakceptowane na uczelni, to może jakoś próbuj jeszcze rozmawiać z dyrektorem ośrodka, jeśli nic to nie da to napisz na nich mega skargę to dopiero zaczną im się kontrole ;/
Oj robią, robią ;/ Jutro planuję iść do kierownika MOPSu kazać mu napisać oświadczenie uzasadniające to, że nie chcą mi tego cholerstwa podpisać, które będę mogła przedstawić dyrektorowi instytutu i w ostateczności rektorowi. Ze skargą świetny pomysł, muszę to poważnie rozważyć.
Szczerze mówiąc nie będę latami rozpaczać, tylko najbardziej denerwuje mnie to, że być może zmarnowałam rok życia, a mogłam robić coś zupełnie innego. No i ta niepewność, co teraz będzie. Trochę się już uspokoiłam, teraz denerwują się głównie rodzice
Świetnie że ktoś założył taki wątek.Przyszłam się wyżalić.Nie mam do kogo się odezwać,bo w mojej miejscowości nie mam znajomych.Jestem mamą, ale marzy mi się czasem kawka i chwila na ploteczki.Wychodzę z synkiem na plac,ale brakuje mi takiej rozmowy z przyjaciółką.
@karolina13 mamy tutaj watek w którym pisaly dziewczyny (w tym ja) ze chetnie porozmawiaja na priv lub listownie w celu poznania, wyzalenia, ploteczek. Jesli wolisz kontakt twarza w twarz to możesz napisać np. Na grupie lub spotted twojego miasta na facebooku ze szukasz jakiejs innej mlodej mamy do spotkan na kawie itp, u mnie w miescie jest mnostwo takich ogloszen i wiem ze sporo osob z takich sposobow korzysta
Dzięki, w powiadomieniach pojawia mi się że usunięta, a na profilu widzę i już się martwiłam, ale teraz mogę spać spokojnie
a ja jutro szaleństwo mam dwie zerówki + jedno zaliczenie, do głowy już dostaję od nauki, nic innego nie robiłam w ten weekend :o ale jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to sesje zdam jeszcze przed jej rozpoczęciem
Kurcze mam dziś taki zły dzień . pojechałam na egzamin zmarnowałam 6 godzin i muszę jechać w niedzielę, a do tego wszyscy sąsiedzi dziś stwierdzili, że nikt mnie nie zna i nikt nie odebrał mojej paczki od kuriera GLS. Wkurzona jestem jak nie wiem... Bo kłaniają mi się i mówią dzień dobry, a tu nikt mnie nie zna a mieszkam tu od roku. ech
U moich rodziców też.. Nawet sąsiad powiedział, żeby jego numer dawać, bo zawsze jest w domu ;p
Dziewczyny mam problem... Wynajmuję mieszkanie od początku stycznie, wszystko było super, aż tu od tygodnia obok mnie nie remontują starej galerii. Na początku jakoś mnie to nie obeszło, choć walenie młotem pneumatycznym od 6:30 nie było mi na rękę... Dziś jednak zaczęli tam puszczać głośno muzykę i mnie olśniło... Oni tam robię klub muzyczny... Obok mojej kamienicy Oczywiście wszystko słychać nawet przez zamknięte okna, a jak pomyślę, że pod klatką będę miała ogrom ludzi, to robi mi się słabo.
Umowa podpisana na rok (bez możliwości zerwania wcześniej, chyba że przepadnie nam kaucja), idealna lokalizacja, mam minutę na uczelnię, ale z klubem pod oknem nie wydolę... Co robić