Dresscloud Café

Strona 1301 / 1981

cami
cami
6.43k3 lata temu

Czy któraś z Was polowała na coś z kolekcji Cardio Bunny w Pepco i udało się jej coś kupić? Jestem ciekawa czy warto jechać do kolejnego Pepco bo w poprzednim został jeden dres w rozmiarze XL

kngslk
kngslk
9.54k3 lata temu
cami • 3 lata temu
Czy któraś z Was polowała na coś z kolekcji Cardio Bunny w Pepco i udało się jej coś kupić? Jestem ciekawa czy warto jechać do kolejnego Pepco bo w poprzednim został jeden dres w rozmiarze XL :)

u mnie musiał być drugi rzut. byłam przed chwilą i fioletowe były bluzy M i większe a spodnie jedne XS i reszta od L w górę

sailor
sailor
10.69k3 lata temu
cami • 3 lata temu
Czy któraś z Was polowała na coś z kolekcji Cardio Bunny w Pepco i udało się jej coś kupić? Jestem ciekawa czy warto jechać do kolejnego Pepco bo w poprzednim został jeden dres w rozmiarze XL :)

Ja może jutro skoczę ale wątpię by mi się coś udało kupić bo jestem standardową Mką, a na grupie Pepco na fb, widziałam masę ofert sprzedaży tych ubrań....

cami
cami
6.43k3 lata temu
cami • 3 lata temu
Czy któraś z Was polowała na coś z kolekcji Cardio Bunny w Pepco i udało się jej coś kupić? Jestem ciekawa czy warto jechać do kolejnego Pepco bo w poprzednim został jeden dres w rozmiarze XL :)

sailor • 3 lata temu
Ja może jutro skoczę ale wątpię by mi się coś udało kupić bo jestem standardową Mką, a na grupie Pepco na fb, widziałam masę ofert sprzedaży tych ubrań....

Ja po wczorajszym wyrzucie zestawów na Vinted trochę straciłam nadzieje, ze uda mi się coś kupić..

kngslk
kngslk
9.54k3 lata temu
cami • 3 lata temu
Czy któraś z Was polowała na coś z kolekcji Cardio Bunny w Pepco i udało się jej coś kupić? Jestem ciekawa czy warto jechać do kolejnego Pepco bo w poprzednim został jeden dres w rozmiarze XL :)

sailor • 3 lata temu
Ja może jutro skoczę ale wątpię by mi się coś udało kupić bo jestem standardową Mką, a na grupie Pepco na fb, widziałam masę ofert sprzedaży tych ubrań....

cami • 3 lata temu
Ja po wczorajszym wyrzucie zestawów na Vinted trochę straciłam nadzieje, ze uda mi się coś kupić..

https://dresscloud.pl/babble-box/zakupy/12680-co-nowego-w-pepco/?strona=9&j=832050
chodźcie tu !

NowWhat
NowWhat
6.28k3 lata temu

Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić.
Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych?
Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

monikove
monikove
3.44k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

Ja się chętnie bym gdzieś dalej wyprowadziła, bo w moim małym mieście nie ma nic. Perspektyw zero,wyjść w ciekawe miejsce nie ma gdzie, znajomych jest tu bardzo malutko. Właściwe, to bardziej znajomi mojego, bo moje koleżanki już dawno siedzą w Warszawie. Jak jeździmy do Holandii, to nie mam problemu z tym, że mam rodzinę daleko. Przyzwyczaiłam się i w sumie to od nich odpoczywam.

sailor
sailor
10.69k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

Ja tak zrobiłam. Mieszkamy równo 200 km od rodziców. Decyzja była spontaniczna ale i szybka. W sumie to mój mąż zdecydował bo znalazł tu lepsza pracę. I muszę przyznać że to najlepsza decyzja w życiu. Rodziców odwiedzamy średnio raz w miesiącu, przyjeżdżamy na weekend. Droga nam zajmuje niecałe 2 godziny. Tu gdzie teraz mieszkamy jest nam dobrze, poznaliśmy nowych, świetnych ludzi. A gdzie się chcesz przeprowadzić? Do Krakowa?

Maja
Maja
8413 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

Ja wyprowadzilam się z domu jadąc na studia, do domu mam jakąś 1 h i 30 minut drogi samochodem. Mieszkam już tak 8 lat i teraz chciałabym przenieść się bliżej rodzinnego domu. Najbardziej mi brakuje tej bliskości, od kiedy mam siostrzeńców, to chciałabym być częściej w domu niż raz w miesiącu. Również nie wyobrażam sobie wychowywać dzieci z dala od rodziny, w miejscu gdzie właściwie nie mam nikogo tylko dwie bardzo bliskie przyjaciółki. Teraz bardzo zazdroszczę siostrze, że przychodzi o rodziców kiedy chce, chłopaki też są w stałym kontakcie z dziadkami no i z resztą rodziny. Na początku przeprowadzki do Wrocławia myślałam, że już nigdy nie będę chciała się przenieść do rodzinnego miasta, jednak z czasem gdy więcej myślę o zalozeniu rodziny to się zmieniło. No i jak się przeprowadziłam to właściwie moje kontakty ze znajomymi były zerowe, bo nie miałam dla nich czasu. ale to oczywiście kwestia osobista

icecold
icecold
2.41k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

Ja się wyprowadziłam do UK, także mam mega daleko do domu rodzinnego. W sumie czasami żałuję, że mieszkam tak daleko , szczególnie w sytuacjach, gdy chciałabym być na miejscu . Z drugiej strony mam swoją rodzinę i jestem bardzo blisko zarówno z moim partnerem jak i z moim dzieckiem. Znajomych mam tutaj, utrzymuję kontakt z kilkoma osobami z mojego miasta urodzenia. W sumie to chyba najgorzej , że bywam w Polsce tylko raz do roku, a moi rodzice się starzeją i jakoś wolałabym być bliżej.

NowWhat
NowWhat
6.28k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

sailor • 3 lata temu
Ja tak zrobiłam. Mieszkamy równo 200 km od rodziców. Decyzja była spontaniczna ale i szybka. W sumie to mój mąż zdecydował bo znalazł tu lepsza pracę. I muszę przyznać że to najlepsza decyzja w życiu. Rodziców odwiedzamy średnio raz w miesiącu, przyjeżdżamy na weekend. Droga nam zajmuje niecałe 2 godziny. Tu gdzie teraz mieszkamy jest nam dobrze, poznaliśmy nowych, świetnych ludzi. A gdzie się chcesz przeprowadzić? Do Krakowa?

Na ten moment mieszkam w Krakowie, przyjechałam tutaj 2,5 roku temu. A pochodzę z Łodzi, rodzice mieszkają niedaleko tego miasta i tam chciałabym wrócić. Jednak chłopak chce zostać w Krakowie.

NowWhat
NowWhat
6.28k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

Maja • 3 lata temu
Ja wyprowadzilam się z domu jadąc na studia, do domu mam jakąś 1 h i 30 minut drogi samochodem. Mieszkam już tak 8 lat i teraz chciałabym przenieść się bliżej rodzinnego domu. Najbardziej mi brakuje tej bliskości, od kiedy mam siostrzeńców, to chciałabym być częściej w domu niż raz w miesiącu. Również nie wyobrażam sobie wychowywać dzieci z dala od rodziny, w miejscu gdzie właściwie nie mam nikogo tylko dwie bardzo bliskie przyjaciółki. Teraz bardzo zazdroszczę siostrze, że przychodzi o rodziców kiedy chce, chłopaki też są w stałym kontakcie z dziadkami no i z resztą rodziny. Na początku przeprowadzki do Wrocławia myślałam, że już nigdy nie będę chciała się przenieść do rodzinnego miasta, jednak z czasem gdy więcej myślę o zalozeniu rodziny to się zmieniło. No i jak się przeprowadziłam to właściwie moje kontakty ze znajomymi były zerowe, bo nie miałam dla nich czasu. :) ale to oczywiście kwestia osobista :)

No ja też jak myślę o założeniu rodziny to ciężko mi to sobie wyobrazić tutaj, jak będziemy zupełnie sami, a i jedni i drudzy rodzice będą mieszkać daleko. I też mi brakuje rodziny, mam łącznie sześcioro siostrzenic i siostrzeńców, jedna z nich jest moją chrześnicą. I odkąd mieszkam w Krakowie, to niestety widuję ich bardzo rzadko

NowWhat
NowWhat
6.28k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

icecold • 3 lata temu
Ja się wyprowadziłam do UK, także mam mega daleko do domu rodzinnego. W sumie czasami żałuję, że mieszkam tak daleko , szczególnie w sytuacjach, gdy chciałabym być na miejscu . Z drugiej strony mam swoją rodzinę i jestem bardzo blisko zarówno z moim partnerem jak i z moim dzieckiem. Znajomych mam tutaj, utrzymuję kontakt z kilkoma osobami z mojego miasta urodzenia. W sumie to chyba najgorzej , że bywam w Polsce tylko raz do roku, a moi rodzice się starzeją i jakoś wolałabym być bliżej.

Właśnie staram się siebie samą przekonać, że jeśli zostanę tu z nim i założymy rodzinę, to wtedy nie będę już tak bardzo myśleć o tych, których zostawiłam tam i łatwiej będzie mi to znieść. Po prostu skupię się wtedy na swojej rodzinie

icecold
icecold
2.41k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

icecold • 3 lata temu
Ja się wyprowadziłam do UK, także mam mega daleko do domu rodzinnego. W sumie czasami żałuję, że mieszkam tak daleko , szczególnie w sytuacjach, gdy chciałabym być na miejscu . Z drugiej strony mam swoją rodzinę i jestem bardzo blisko zarówno z moim partnerem jak i z moim dzieckiem. Znajomych mam tutaj, utrzymuję kontakt z kilkoma osobami z mojego miasta urodzenia. W sumie to chyba najgorzej , że bywam w Polsce tylko raz do roku, a moi rodzice się starzeją i jakoś wolałabym być bliżej.

NowWhat • 3 lata temu
Właśnie staram się siebie samą przekonać, że jeśli zostanę tu z nim i założymy rodzinę, to wtedy nie będę już tak bardzo myśleć o tych, których zostawiłam tam i łatwiej będzie mi to znieść. Po prostu skupię się wtedy na swojej rodzinie :)

Myślę, że taka odległość o jakiej piszesz to nie jest taka najgorsza, bo jak możesz dotrzeć samochodem w kilka godzin to jest ok. Jak będziesz mieć dziecko to będzie Ci trochę brakowało pomocy przy dziecku, bo jednak fajnie mieć mamę na miejscu, z którą można zostawić dziecko, ale z drugiej strony fajnie, że nikt się nie wtrąca, więc tak naprawdę są plusy i minusy

sailor
sailor
10.69k3 lata temu
NowWhat • 3 lata temu
Drogie Clouder, czy są tutaj osoby, które zdecydowały się zamieszkać na stałe w znacznej odległości (mówię o kilkuset lub więcej km) od rodziców, rodziny, znajomych, i założyły swoją rodzinę w zupełnie innym miejscu? Stoję właśnie przed taką życiową decyzją, i chciałabym poznać Wasze odczucia na ten temat, jeśli byłybyście oczywiście chętne się nimi podzielić. Jak radzicie sobie z odległością od domu? Często odwiedzacie rodzinę, znajomych? Ja na ten moment mieszkam około 300 km od rodziców, odwiedzam ich średnio raz na miesiąc (niestety praca + uczelnia nie pozwala mi na częstsze wizyty) i średnio się z tym czuję, bo wolałabym mieć ich bliżej. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, praktycznie w ogóle, bo ciężko nam zgrać terminy. Tymczasem partner nie zgadza się na przeprowadzkę do miasta bliżej mojej rodziny, i chce zostać tu gdzie jesteśmy teraz. Dodam, że jego rodzina jest w połowie drogi między jednym a drugim miejscem.

sailor • 3 lata temu
Ja tak zrobiłam. Mieszkamy równo 200 km od rodziców. Decyzja była spontaniczna ale i szybka. W sumie to mój mąż zdecydował bo znalazł tu lepsza pracę. I muszę przyznać że to najlepsza decyzja w życiu. Rodziców odwiedzamy średnio raz w miesiącu, przyjeżdżamy na weekend. Droga nam zajmuje niecałe 2 godziny. Tu gdzie teraz mieszkamy jest nam dobrze, poznaliśmy nowych, świetnych ludzi. A gdzie się chcesz przeprowadzić? Do Krakowa?

NowWhat • 3 lata temu
Na ten moment mieszkam w Krakowie, przyjechałam tutaj 2,5 roku temu. A pochodzę z Łodzi, rodzice mieszkają niedaleko tego miasta i tam chciałabym wrócić. Jednak chłopak chce zostać w Krakowie.

No ja mieszkam pod Krakowem. Musisz się zastanowić co będzie tu robić, jakie masz możliwości itp. Poza tym 300 km to nie daleko.
Ja jestem szczęśliwa, że wyjechaliśmy.

frambuesa
frambuesa
10.8k3 lata temu

Dziewczyny , któraś z Was ostatnio pisała, że ma problem z dodawaniem chmurek, bo nie podświetla się jej przycisk dodaj i zapisz -> @kornel mam to samo . dzisiaj każdą chmurkę musiałam dwa razy edytować, bo bez tego nie poszło. mam cały czas tą samą przeglądarkę i nic nie zmieniałam w niej.

domkapodomka
domkapodomka
6.79k3 lata temu

Mam pytanie do dziewczyn, które używają mat do akupresury. Moja mama ma teraz urodziny i chcę jej sprawić taką matę. Nie pranamat, ale tę tutaj https://akumata.pl/sklep/mata-do-akupresury-rea-soul-mat-eco/?attribute_kolor=BLUE&gclid=CjwKCAiApNSABhAlEiwANuR9YH2t0BsXAN6cjLM8TtNOrP2OT_roLFkcBaNDnZ7S2e5C08umZLnkPBoCKmsQAvD_BwE
Mama ma pracę przy biurku i często narzeka na spięte mięśnie i ból pleców i szyi. W przeciwskazaniach wyczytałam, że podczas używania maty pieprzyki należy zakleić plastrem. I zastanawiam się czy to chodzi o takie pieprzyki i myszki odstające od ciała? Moja mama ma barki usiane piegami, jak u każdego człowieka też ma gdzieniegdzie pieprzyki (zastanawiam się w którym momencie pieprzyk to pieprzyk - musi odstawać od ciała?, a w którym to tylko piegi) i nie wiem czy ta mata będzie dla niej wskazana. Czy używacie mając piegi i pieprzyki na plecach?
Mam jeszcze opcje, żeby się dopytać samej solenizantki, ale chcę jej zrobić tą matą niespodziankę.

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k3 lata temu

Dziś, zbierając pieniądze na WOŚP, Dawid Myśliwiec z kanału Uwaga Naukowy Bełkot, robi performance oglądając Jerzego Ziębę
Wklejam Wam link do lajwa, w opisie link do zbiórki, siedzę i oglądam, bo już dziś mój mózg i tak nie ogarnia rzeczy na egzamin
https://www.youtube.com/watch?v=s314RQbCHNg

kngslk
kngslk
9.54k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Mam pytanie do dziewczyn, które używają mat do akupresury. Moja mama ma teraz urodziny i chcę jej sprawić taką matę. Nie pranamat, ale tę tutaj https://akumata.pl/sklep/mata-do-akupresury-rea-soul-mat-eco/?attribute_kolor=BLUE&gclid=CjwKCAiApNSABhAlEiwANuR9YH2t0BsXAN6cjLM8TtNOrP2OT_roLFkcBaNDnZ7S2e5C08umZLnkPBoCKmsQAvD_BwE Mama ma pracę przy biurku i często narzeka na spięte mięśnie i ból pleców i szyi. W przeciwskazaniach wyczytałam, że podczas używania maty pieprzyki należy zakleić plastrem. I zastanawiam się czy to chodzi o takie pieprzyki i myszki odstające od ciała? Moja mama ma barki usiane piegami, jak u każdego człowieka też ma gdzieniegdzie pieprzyki (zastanawiam się w którym momencie pieprzyk to pieprzyk - musi odstawać od ciała?, a w którym to tylko piegi) i nie wiem czy ta mata będzie dla niej wskazana. Czy używacie mając piegi i pieprzyki na plecach? Mam jeszcze opcje, żeby się dopytać samej solenizantki, ale chcę jej zrobić tą matą niespodziankę.

ja mam większy pieprzyk, taki wystający na plecach i zaklejam go plastrem. jak są takie pieprzyki że tylko brązowa kropka na skórze to nic z nimi nie robię

aporanek
aporanek
7.85k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Mam pytanie do dziewczyn, które używają mat do akupresury. Moja mama ma teraz urodziny i chcę jej sprawić taką matę. Nie pranamat, ale tę tutaj https://akumata.pl/sklep/mata-do-akupresury-rea-soul-mat-eco/?attribute_kolor=BLUE&gclid=CjwKCAiApNSABhAlEiwANuR9YH2t0BsXAN6cjLM8TtNOrP2OT_roLFkcBaNDnZ7S2e5C08umZLnkPBoCKmsQAvD_BwE Mama ma pracę przy biurku i często narzeka na spięte mięśnie i ból pleców i szyi. W przeciwskazaniach wyczytałam, że podczas używania maty pieprzyki należy zakleić plastrem. I zastanawiam się czy to chodzi o takie pieprzyki i myszki odstające od ciała? Moja mama ma barki usiane piegami, jak u każdego człowieka też ma gdzieniegdzie pieprzyki (zastanawiam się w którym momencie pieprzyk to pieprzyk - musi odstawać od ciała?, a w którym to tylko piegi) i nie wiem czy ta mata będzie dla niej wskazana. Czy używacie mając piegi i pieprzyki na plecach? Mam jeszcze opcje, żeby się dopytać samej solenizantki, ale chcę jej zrobić tą matą niespodziankę.

Ja mam jeden większy płaski pieprzyk na plecach i w sumie nie zaklejam go, małych też mam sporo, w ulotce chyba nawet nic nie pisali o pieprzykach, ale zaraz z ciekawości jej poszukam
Znalazłam jeszcze tutaj kilka mat i przeciwwskazania do ich stosowania, ja mam akurat 4fizjo i nic nie ma tam o pieprzykach
https://akumata.pl/przeciwwskazania/#4fizjo_przeciwwskazania

1 1300 1301 1302 1981
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.