Obudziłam się z bólem gardła... Oby przeszło bo do początku grudnia codziennie mam zaliczenia.
W porównaniu do poprzednich dni czuję się dobrze, ale mam ciężką głowę, oby nie zaczęła boleć
Wykończona. Praca i obowiązki domowe mnie ostatnio wykańczają... Chyba padnę popołudniu jak kłoda
przeziębienie nie odpuszcza, wczoraj miałam wrażenie, że jest lepiej a dziś znowu się pogorszyło
Nie spałam prawie nic w nocy, bo córka chora a rano jechałam w delegacje... Ledwo na oczy patrzyłam mimo wypitych 3 kaw. Niby niedaleko jechałam ale musiałam zrobić dłuższy przystanek żeby nie usnąć za kierownicą. Także teraz padam na pysk i idę wreszcie spać