Święta, święta i po świętach...pogaduszki 💪
Cześć dziewczyny. 😘
Jak to mówią "Święta, święta i po świętach" 😛 A jak jest u Was? Jak przetrwałyście te wszystkie przygotowania świąteczne? Może były jakieś zabawne wpadki? Co dostałyście pod choineczki? 🎁
No i jak Wasze samopoczucia? Poszło komuś tylko w "cycki"? 😛😂
@Marudziara mam to samo, a to pierwsze święta, gdzie jakoś tak mocno się nie opychałam
Dla mnie zleciały zdecydowanie za szybko. Nie znoszę Wigilii, bo jesteśmy trochę u mnie, trochę u rodziców K, pierwszy dzień śeiąt to dla mnie najfajniejszy dzień, bo można już zluzować i jesteśmy all day u moich rodziców, gramy w planszówki i popijamy co tam chcemy. Drugi dzień śeiąt znowu u teściów.
Ktoś mi zaproponował, żebyśmy robili Wigilę jeden rok tu, a drugi tu, ale ja sobie nie wyobrażam tylko co drugi rok widzieć się z moją rodzinką przy barszczyku.
Pewnie jak większość z Nas 😂 W sumie nie ma to jak świąteczne obżarstwo (Najpierw było : "Zostaw! to na święta!" a teraz "Jedzcie, żeby się nie zmarnowało" ) 😉😂
Strasznie szybko zleciały! Ja miałam tyle planów, moja mama miała przyjechać do mnie w pierwszy dzień, w drugi miałam jechać do teściów, a ostatecznie spędziłam je w łóżku pod kocem chora 🤒
Ogladalismy z mężem Netflixa i jedliśmy 😁
@domkapodomka Ja na szczęście nie mam tego problemu...ale Tobie nie zazdroszczę. Też zdecydowanie wolę spędzać święta ze swoją rodziną. Nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia czy też może wpływ mają na to inne czynniki.
Tak, to prawda! co święta jemy coraz mniej, i mniej... A że pierwszy raz robiłam coś u siebie i pierwszy raz musiałam osobiscie coś zrobić, by zagościć u moich rodziców i u rodziny mojego ukochanego Ja wciąż mam jedzenie ze świąt, a na śniadanie jadłam barszcz z uszkami
Mi strasznie szybko zleciały te 3 dni Wigilia u babci, pierwszy dzień świąt u mamy a w drugi dzień świąt przyjechała do nas ciocia z chrześniakiem. Nie chciałam tych świąt bo to dopiero drugie po rozwodzie rodziców ale o dziwo było całkiem fajnie. Spędziliśmy kilka godzin na graniu w 5 sekund całą rodziną, oczywiście nie zabrakło Kewina i kolęd ❤️.
Nawet się jakoś nie objadłam za bardzo 😀😀
Właśnie się zastanawiam, czy sobie nie upiec jeszcze połowy porcji pierników W sumie mieliśmy ich niezbyt wiele, więc już się skończyły - jest jeszcze paczka kupnych, ale to nie to samo
Ja nawet nie wiem kiedy zleciały te święta 😅. Chociaż o dziwo minęły nam bardzo spokojnie, bez żadnego pośpiechu że coś nie zdążymy zrobić. Święta spędziłam z chłopakiem u moich rodziców i muszę przyznać, że to były pierwsze święta gdzie w Wigilię już o 10 wszystko miałyśmy z mamą gotowe i mogłam jej na spokojnie zrobić paznokcie 😁 (a zazwyczaj w wigilię aż do kolacji coś się jeszcze robiło) tak że święta spędziliśmy super, szkoda, że tak szybko minęły
Objadłam się ale jeszcze bym coś zjadła haha wszystko takie dobre 😅 ale święta zdecydowanie zleciały za szybko
Też mi minęły w ekspresowym tempie. Pierwsze Święta z synkiem i może dlatego, że cała uwaga była skupiona na nim.
Cieszę się, bo odwiedziliśmy całą rodzinkę i wszyscy maluszka zobaczyli.
Najadłam się za wszystkie czasy!
Choć dziś znowu zjem barszcz z uszkami, bo dostaliśmy wałówkę na wyjazd.
To u mnie dziś kapusta z grochem 😁😋 mama nas tak spakowała że na najbliższe dni nie muszę gotować 😅
Ja też myślę nad jakimś ciastem albo ciasteczkami. 🤣 Całą mąkę w sumie zużyłam na chleb wczoraj, więc musiałabym najpierw pędzić do sklepu, a mi się nie chce. 🤭
U mnie podobnie - też mnie czeka wycieczka do sklepu, ale po gorzką czekoladę. Przypomniałam sobie, że po tym przepisie zostają białka i mam cztery w lodówce, w tym dwa od niepamiętnych czasów, więc już po prostu muszę je przerobić. Nie mam ochoty na takie zwyczajne bezy, więc znalazłam fajny przepis na cynamonowo-czekoladowe, tylko czekolady brak
Ale pierniczki i tak chcę, chociaż zostaną mi po nich kolejne 2 białka
Mi te Święta minęły w normalnym tempie w sumie. Sprzątania za wiele nie miałam i jedyne co to podłogi ogarnęliśmy. Za to gotowania miałam trochę. Jak na dwie osoby to nawet sporo. Najbardziej dumna jestem z pierogów i barszczu. 😁
Spędziliśmy te święta sami, ale nie było źle.
Prezent? Dostałam cudny prezent - talerze ręcznie zdobione. Oczywiście Made in Poland ❤️ są cudowne. 💕
Ja dostałam moja wymarzoną kawiarkę i naprawdę to najbardziej trafiony prezent jaki moglam dostać!
U mnie święta chyba jak u wszystkich minęły szybko, najadłam się strasznie jedzenie świąteczne już wychodzi mi bokiem, najchętniej teraz zjadła bym pizzę lub burgera 😍
U nas tez jest kolacja wigilijna tu i tu. Choc w tym roku pierwszy raz byliśmy tylko u moich rodziców, bo rodzice męża wyjechali do dziadkow, a my dojechaliśmy drugiego dnia świąt. Taka opcja jest na pewno wygodniejsza, ale ja też nie wyobrażam sobie, żeby wigilii nie spędzić w rodzinnym domu, więc za rok pewnie powtórka z rozrywki. ;D
Prezenty raczej nie były zaskoczeniem, bo wszystko było dogadane. Ale kupiłam dla męża (I przy okazji dla siebie ;D) tajski masaż i już się jaram!
To z białek można robić lukier? Nawet nie wiedziałam, ja zawsze robię dolewając gorącą wodę do cukru pudru Ale jak masz jakiś fajny przepis na lukier, to chętnie przygarnę i może w ten sposób wykorzystam białka