A ja dziś trafiłam przypadkowo na pseudo protest w moim mieście. Same małolaty nic nie wiedzą o życiu a już chcą decydować o kolejnym. Nawet pisać poprawnie nie potrafią cytuję jeden napis "pis rucha mie codzienie" szok jak to przeczytałam a gowniara miała jakieś 16lat. U nas było wulgarnie i tylko słowa na k.... jeba.... itd padały.
Do tego wyobraźcie sobie, że ci sami ludzie rzucali kamieniami, butelkami i nawet petardami w stronę dzieci. Syn miał zajęcia taneczne w budynku pod którym kończył się ten niby protest, a po wyjściu pytał czy już poszli ci źli ludzie?
Nie powiem ja też zauważyłam dużą liczbę nastolatków, ale zachowywali się kulturalnie. Protestowali tak jak ja. Nie jestem osobą wulgarną czy agresywną. Ale było też teochę dzieciarni, może nie przez cały marsz ale gdzieś się szwędały i przeklinały czy puszczały piosenkę cypisa o pisie. Zastanawiam się gdzie są rodzice. Ja bym w życiu dziecka (mieli max 13 lat) nie puściła na dwór wiedząc o tym co się dzieje w kraju i o zagrożeniu pandemi. Bo większość tych nastolatków (licealiści) było chociaż z jednym dorosłym rodzicem.
Przemogłam się i poszłam na protest w Wrocku, koło 22 między starą biblioteką UWr no koło kina horyzont kto zna Wrocław będzie wiedział ,,narodowcy'' wyskoczyli do tłumu... Bili mężczyzn po głowach, popychali kobiety... Mój chłopak odrazu mnie wyciągnął z tłumu i uciekaliśmy ale później słyszałam o pociętych twarzach kobiet itd... poszłam pierwszy i ostatni raz jednak będę bezpiecznie wspierać kobiety w domu. Dodatkowo prawie nikt nie zachowywał odległości a wszędzie mówią, że tak jest. Poszłam sprawdziłam i podziękuje.
My też wczoraj byłyśmy z koleżankami. W okolicy placu Wróblewskiego postanowiłyśmy wracać już do domu, ja akurat na krakowską to się odłączyłem. Tam wyszło około 30-40 narodowców, naprawdę porównując do protestu to prawie nic. Sama przeszłam obok tego kościoła ale dwóch kolesi z „obrony” tylko popatrzyło. Napisałam do dziewczyn żeby uważały a po chwili już były wiadomości ze uciekały z ludźmi, ze kogoś zdążyli pobić pod galerią. Ja już więcej tez nie planuje iść na pieszo, ale może pojadę znowu autem...
W miasteczku najbliżej mojej wsi, około 10 tys mieszkańców, na proteście pojawiło się około 1000 osób. I będą spacerować dalej!
Nie jestem za aborcją ale powinnyśmy mieć wybór.
Nie wyobrażam sobie jak musi być ciężkie i nawet traumatyczne dla kobiety usuniecie ciąży wiem natomiast że nawet poronienie zostawia gleboką ranę a co dopiero noszenie dziecka ze świadomością że umrze zaraz po porodzie. Każda z nas powinna decydować o swoim ciele zresztą aborcja nie jest tylko wyborem kobiety bo czesto małżonek też w tym uczestniczy. Państwo nie wspiera rodzin z chorymi dziećmi na tyle by zmuszać nas do rodzenia takich. Jak my sie zestarzejemy to kto zajmie się takim dzieckiem? Państwo jak zwykle umyje ręce to smutne 😒
O ja właśnie ogladalam filmik a czarnego marszu jak ksiądz wyleciał z bronią i chciał strzelać do ludzi 😱 masakra
Ja czytałam wczoraj, że będą debatować nad tym dopóki aborcja w Polsce nie będzie legalna.
W moim miasteczku jest oficjalnie 13 tysięcy, ale myślę, że realnie będzie poniżej 10 tysięcy, bo jest bardzo dużo młodych osób, która wyjechała dość niedawno i wiedzie jeszcze studenckie życie. I była masa osób! Naprawdę podnosi to na duchu, że ludzie się obudzili, nawet właśnie w takich małych mieścinach!
A mnie te protesty naprawdę przerażają. Z jednej strony dobrze, że ludzie protestują jednak z drugiej zostaniemy po prostu zamknięci w domach. Liczba zakażeń rośnie, obostrzeń jest coraz więcej. Do czego to wszystko prowadzi!? I jeszcze te zarzuty, że niby protestujemy za legalną aborcją a nie za aborcją w przypadku wad, gdzie po porodzie dziecko będzie czekała tylko i wyłącznie śmierć z powodu bardzo ciężkich wad letalnych. To są dwie różne kwestie....
Dziewczyny! Jestem na głównej WP z poniedziałku No woman no kraj to ja
https://turystyka.wp.pl/strajk-kobiet-na-warszawe-gdzie-protesty-w-warszawie-6570164580707104a?fbclid=IwAR2GNF4eit65VQCpBFFbhZkXqilSc4gukF5CFTFbNIlPq08mHlDpACA_luo