Na przyszły rok mam z inter druk, bo przy małym dziecku nie jestem w stanie prowadzić wszystkiego samodzielnie, jest genialny!
Notes tworzony przez Ciebie. Większość tworzy kalendarz i zapisuje tak wszystko od dat urodzin, przez kontrolery np. Snu czy nastroju a skończywszy np. Na rysunkach. To po prostu wersja kalendarza tworzona przez Ciebie i w pełni dla siebie, wpisujesz tam wszystko czego potrzebujesz 😁
Prowadzę i od stycznia zaczynam nowy notes, który planuje prowadzić zupełnie inaczej niż ten co miałam do tej pory. Na imstagramie jak i na pintereście można znaleźć mnóstwo inspiracji na bullet journal
No jasne.. od 2 lat, na początku był kolorowy z rysuneczkami i różnym udziwnieniami inspirowanymi z internetu, teraz bardziej minimalistyczny, robiony pode mnie, widok tylko na miesiąc, rok, kilka kolekcji i list, koloru nadaję mu washi tape, czasami naklejkami. Jakoś łatwiej mi znaleźć to co napisałam na papierze niż w telefonie. W telefonie zapisuję na Agendzie albo w Notatkach tylko rzeczy, które mam zrobić dziś, bo jest bardziej poręcznie, a w Bujo ważne daty, spotkania, urodziny, oglądane seriale, progres w nauce (a raczej regres 😜), itp. Coś co mega mi się nie sprawdziło to habit i mood trackery, nie lubię tego robić..
Mój notatnik jest z Narcissus (produkowany w Polsce), po dwóch latach trzyma się bardzo dobrze, nie wspomnę już o pięknych designach jakie mają w swojej ofercie prawdopodobnie starczyłoby mi miejsca jeszcze na dwa lata, ale planuję tylko następny rok i przenoszę się na inny o nieco stonowanej kolorystyce. Ten drugi szary jest z Kayet i używam go typowo pod zapisywanie notatek i przerobionego materiału z języków.
Tak ogólnie to sory za długi kometarz, uwielbiam bujo Jeśli przeczytałaś cały, to dziękuję za poświęcenie swojego czasu
Wpadłam na notesy Narciccus, ale nie pasował mi rozmiar, papier i to że nie można go na płasko rozłożyć. Ja teraz będę miała notes z Oribunny, nie kosztował jakoś dużo ale papier ma idealny 120g i brush peny mi nie przebiją więc mogę tworzyć 😍
W Biedronce są takie piękne rzeczy, 15 zł sztuka
Chyba jeszcze pójdę po album na zdjęcia, kosztuje 25 niestety, ale jest tak piękny, że ja nie mogę, podobny do tego zeszytu w kwiaty. Ale jakość wydania tych BuJo trochę mnie zwaliła: generalnie cudo, choć kartki niestety nieco cienkie, pewnie nawet nie próbowałabym do nich podchodzić z brushpenami
A poza tym u mnie postępy w dziedzinie BuJo, ale pochwałę się, jak wrzucę chmurkę, bo nieskromnie powiem, że jestem bardzo zadowolona z tego, jak wygląda mój Styczeń, tylko teraz nie mam czasu .