dopóki umowa realnie nie jest przedłużona, nigdy nie masz pewności, że będzie. nawet jeżeli ktoś powiedział, że na pewno tak.
Inaczej po co brali by mnie przez zakład?
Niechętnie przyjmują i jeśli już to tylko operatorów,więc raczej jestem pewna na 99.99% że przedłużą. Zwłaszcza, że na tą maszynę nie ma chętnych.
Na razie nie jest tak źle jak opisują pracę w Biedronce. Generalnie praca jak każda inna . Zespół wydaje się być fajny, mam nadzieję, że nic się nie stanie 😃
Nie oceniam, ale miej świadomość, że to jest oszustwo. Albo przynajmniej nie chwal się tym na forum...
Art. 297
§ 1. Kto, w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego, od banku lub jednostki organizacyjnej prowadzącej podobną działalność gospodarczą na podstawie ustawy albo od organu lub instytucji dysponujących środkami publicznymi - kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, akredytywy, dotacji, subwencji, potwierdzenia przez bank zobowiązania wynikającego z poręczenia lub z gwarancji lub podobnego świadczenia pieniężnego na określony cel gospodarczy, instrumentu płatniczego lub zamówienia publicznego, przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument albo nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Albo art 286 kk w zależności od sytuacji
Art. 286. [Oszustwo]
§ 1.
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Ogólnie rzecz biorąc chodzi o podanie nieprawdziwych danych, okoliczności. Zazwyczaj póki wszytko jest spłacane to jest okej, ale jak przestaje być, to wtedy zaczynają drążyć.
W tym tygodniu mamy z moim partnerem urlop, i co prawda raczej nigdzie nie pojedziemy, bo pogoda nie zachęca, ale dziś np. idziemy na kawę i bilard
Jestem na l4, wydaje mi się, że wczorajsza rozmowa z lekarzem sporo mi uświadomiła, zauważyłam to co udawałam, że nie widzę i ignorowałam. Muszę teraz zabrać się za siebie i działać. Dziś zaczęłam już wysyłać CV, więc bądźmy dobrej myśli, może uda mi się zaleźć jakąś pracę w której jest normalna atmosfera.
Mam wolne . Wysprzątalam mieszkanie - 4 dni mnie nie było i armagedon 🤣🙈, teraz mam chwilę dla siebie ❤️
byłam dzisiaj pierwszy raz w biurze, po pierwsze dokumenty potem zrobiłam super trening i zjadłam makaron azjatycki który za mną chodził od wieków
Czuję się już dużo lepiej, gardło prawie mnie nie boli Tryb jesieniary włączył mi się na całego, siedzę pod kocem, piję herbatę i oglądam Glee, jest super
A ja niedawno skończyłam oglądać wszystkie sezony Glee po raz nie wiem już który dobrze wiedzieć, że i tu znalazła się jakaś osoba, która lubi to oglądać
Wczoraj byłam w lumpku i kupiłam nowe dżinsy za 15 zł... to wyjątkowo drogi lumpeks, bo nawet poplamiona koszulka kosztuje 10 zł. No cóz.
Parę dni temu zamówiłam koszulę ecrue z Karko, z wyprzedaży i z super promką. Super fason, no zakochałam się! Przyszła dziś rano i... ma plamę, albo po długopisie, albo po tuszu do rzęs. Obawiam się, że jak zacznę ją spierać, to będzie tak jak ze studniówkową sukienką z outletu, gdzie po odplamianiu długopisu zrobiło się wybarwienie koloru i jeszcze większa plama...
Więc na pocieszenie poszłam do innego lumpka - tak naprawdę wysyłałam paczki z vinted i już jak weszłam i poczulam ten gorąc, który przyprawia o pot po 5 minutach (podziemia), to wiedzialam, ze to będą owocne łowy I tak nazbierałam ogromny koszyk z górką, ale przy przymierzaniu potem musiałam połowę odłożyć... a to plamy, a to trochę za duże więc kupiłam długą sukienkę z HM za 10, czarny żakiet klasyczny za 10 i 3 bluzki po 6 zł. 38 zł! a jestem ustawiona na pierwszy tydzien roku akademickiego pierwszy raz od dawna czuję, że będę mieć w czym chodzić
Ja jeszcze wczoraj na Vinted wyszukałam białe conversy za 35 zł i sweterek, który wyszedł mnie 11 zł Sprzyja mi wysyłka za 1 zł na olx, bo vintedzianki są kochane i chętne do wystawiania tam
No ja dzis widzialam jak niektóre panie szukają. Ja mega szybko przebieram, bo szybki look wystarcza, zeby ocenic, czy coś jest warte mojej uwagi... A jakas pani zajrzy na cały rządek 2 razy jęczy pod nosem "o boze nic nie ma znowu"... i sobie pomyślalam "stara moze zacznij szukać normalnie" na szczęście to nie był duzy lumpeks i jakos rzadko tam chodziłam, ale zawsze coś tam łowię
Sama też odsprzedałam parę rzeczy na Vinted i odzyskałam łącznie 205 zł