Jestem szczęśliwa bo..
Strona 828 / 1650
Przyzwyczaiłaś go do dobrego. Ale widzę postep w tym, co mówisz... Już się nastawiasz bojowo. Czekam, aż zawalczysz o siebie, bo zasługujesz na kogoś lepszego. 💓
Wiesz to nadal boli... On jest naprawdę inteligentnym facetem, ale chyba gdzieś się pogubił.
Jak myślę, że mielibyśmy się rozstać to ja już nie znajdę drugiego takiego, który będzie miał wiedzę w tylu dziedzinach co on, a nawet jak nie wie to szuka!
Ja chyba naprawdę przerzucę się na kobiety, będzie łatwiej chyba 🤣🤣🤣
Jeeeeju, tyle jesteście razem, że sobie nie zdajesz sprawy, ile fajnych facetów jeszcze po świecie chodzi... Ja znam nawet kilku takich, którzy są meeega inteligentni i wcale nie są zajęci. Albo byli i niestety, trafili na lafiryndy i się źle skończyło. Uwierz mi, że to on jest świadomy tego, jak go postrzegasz, wie, że się boisz od niego odejść, dlatego Cię po prostu WYKORZYSTUJE! ☹️
Może i tak jest faktycznie.
Ech. Z resztą, gdzie ja miałabym kogoś poznać, jak jedynie wychodzę do pracy i na zakupy. 🤷
Ludzie (moim zdaniem) przypadkowi nie zwracają na mnie uwagi na ulicy, więc nie liczę na cud i zdaje sobie sprawę z tego że mogę zostać sama do końca życia. I może tak byłoby bezpieczniej...
Wyjeżdżamy na weekend Wszystko zaplanowaliśmy wczoraj, więc u nas to spontanicznie
A za co on się tak sfochał? Matko... jak tak można? Kompletnie nie rozumiem jego podejścia do życia i do pracy. Ty pracujesz i Was utrzymujesz, sprzątasz w domu, a on nic, nawet jakiejkolwiek pracy nie podejmie. Ale faktycznie, jedno mu trzeba przyznać - jest inteligentny i potrafi się ułożyć w życiu. Nie odpuszczaj tylko pogoń go do roboty. Tak nie może być że Ty pracujesz a on fochy strzela.
Dokładnie - potrafi sie ułożyć w życiu…
Na świecie jest mnóstwo wolnych facetów i idealizowanie go zdecydowanie jest błędne jak nie ma się porownania do innych. Tym bardziej, że nawet nie umie utrzymać domu…
No oczywiście że tak. Chyba każda z nas może śmiało przyznać ze jej partner jest inteligentny. Mój też wszystko potrafi zrobić w domu, a jak nie potrafi to się uczy że by móc to zrobić. Ale Żaneta nigdy nie zrozumiem tego że gość po 30 stce nie potrafi znaleźć pracy. Nie wiem, nawet jako kierowca w pizzerii. Sorry, ale przypomina mi się powiedzenie Fredka "w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem". Bo jeśli chce się znaleźć pracę to się ją znajdzie, chyba że chce się być od razu kierownikiem i zarabiać 10 k. Wybacz że tak ostro ale jak słyszę o takich ludziach którzy żyją na koszt innych i jeszcze mają pretensje o wszystko to aż się gotuję.
Jakbym siebie słyszała!
Mój były też był ogólnie dobrym człowiekiem tylko totalnie pogubionym przez cele w życiu, rodzinę i używki. Ale na tyle zwalił mi zdrowie psychiczne i fizyczne, że pożegnałam się bez zastanowienia. Cztery lata minęło, a ja nadal sama. A facetów poznaję tylko przez insta, bo jakoś tak znaleźli mnie. Co z tego, że są z mojego miasta i nie są jak ci wszyscy, których to się kiedyś na gg poznawało jak do związku to totalnie nie moja bajka. Z dwoma się widziałam, z jednym bardzo fajnie, na luzie rozmawiało mi się, ale pewnego dnia już nie odpisał, a drugi od ponad roku ze mną pisze, ale sama nie wiem co on chce i on chyba też tego nie wie. Także nie martw się, jak coś to będziesz miała świadomość, że obie do końca życia będziemy same! Ja tak sobie myślę, że przynajmniej nie zostanie się w żaden sposób zranionym i może faktycznie lepiej nie mieć żadnych zobowiązań i z nikim nie być związanym emocjonalnie.
No czasem chyba lepiej samemu, ale z drugiej strony samotność jest straszna. 😱
Wcześniej on nas utrzymywał. Kilka lat żyliśmy z jego oszczędności. Oboje daliśmy ciała ale ja się jakoś zawzięłam a on odpuscil.
Nie powiem, że w domu nie sprząta bo jakieś tam drobne porządki zrobi. Ech. Chyba za bardzo jesteśmy podobni do siebie i stąd ciągle te problemy.
Jak sam kiedyś powiedział, chyba to tylko przyjaźń... Nic więcej z tego nie będzie. 🤷
Kochana , uwierz mi - jeśli tak Ci powiedział, to powinnaś uciekać jak najdalej? Czemu to sobie robisz?
Nie pisz, że też samotność jest najgorszą rzeczą ... ja sama tak kiedyś uważałam i mam teraz zupełnie inne zdanie. Do tego uderza to w osoby, które są same - serio spotkała mnie najgorsza rzecz na świecie?
Wiesz, dla takich osób jak ja to jest najgorsza rzecz.
Nie umiem być sama. Zawsze nawet jak w domu zostaje sama, czy wcześniej nawet u rodziców jak byłam i nikogo nie było, to czułam w środku taki niepokój, przerażenie, że jestem sama. Tego nie da się opisać. Nie mówię, że każdy samotność odbiera źle. Ale niektórym jest z tym naprawdę źle.
Ja też nie lubię być sama. Ale czasem tej samotności potrzeba, żeby dojrzeć do pewnych spraw. Ja swojego poznałam na badoo, jest rozwodnikiem. Tacy też są spoko. Czasem.
A najlepsze jest to, że naprawdę długo szukał. Ja w tamtym czasie byłam już dość długo po rozstaniu (z narzeczonym XD po drodze wróciłam na chwilę do innego ex, ale nie liczę tego, toksyczny w ch), i przebywałam najczęściej w Lublinie. Więc ta apka mu pokazała mnie w zasięgu dopiero, jak przyjechałam do domu 🤣 No i to jest pierwszy facet z okolicy, z którym jestem tak długo, zawsze byli jakoś z daleka, min. 50 km. Znamy się półtora roku, już minął rok jak mieszkamy razem. On od razu powiedział, że chce, bzebym z nim zamieszkała. Przeżyliśmy odbiór mieszkania, ogarnięcie go i umeblowanie, teraz życie ze sobą i stłukliśmy tylko kieliszek i 2 talerze, więc straty niewielkie 🤣🤣🤣
Praca to praca, ważny jest jakikolwiek zarobek zrozumiałabym ta decyzje jakbyście mieli dobra sytuacje materialna ale w takim przypadku jak macie jakies problemy finansowe to jak mozna tak na to patrzec… do pracy nie pojde ale Ty na dentystę tez nie bedziesz miała bo nie bede pracowac za 2 k …