Jestem szczęśliwa bo..
Strona 490 / 1650
Jeju, a mnie tak moje włosy męczą. Miałam mieć fryzjera końcem marca i podciąć jakieś 3 cm, teraz mam już z 5 do podcięcia strasznie mnie denerwują, że już się nie układają i że moja ulubiona ostatnio fryzura przestała dobrze wyglądać z tą długością, którą mam teraz. Szkoda mi kasy na jakieś profeszynal nożyczki, żeby użyć raz, ale takimi zwykłymi, nawet ostrymi pewnie zniszczę włosy
Też muszę kupić w końcu zioła, marchewkę, ogórki i sałatę bo jedyne co mam posadzone to cebula i por, który w ogródku mamy cały rok A truskawki mam już zamówione, w tym roku wybrałam wiszące
Dziś rano na warzywniaku kupiłam wielkiego ponad 7-kilowego arbuza, pierwszego w tym sezonie. Okazał się być słodki i świeżutki , dosłownie idealny, świetny zakup, który sprawił mi dużo radochy, bo uwielbiam arbuzy
O, też je uwielbiam! Jak będę na kolejnych zakupach to i ja się skuszę. Podzielę się ze świnkami
A i czekam też na truskawki
Ja już jadłam pierwsze truskawki wczoraj nie te bezsmakowe z Holandii czy skądś tylko akurat były brytyjskie (mieszkam w UK), a one są w smaku jak polskie , były okropnie drogie, ale bardzo soczyste i słodziutkie uwielbiam truskawki, w lato jeździmy tutaj na farmę , sami zbieramy prosto z krzaczków i płacimy za tyle ile uzbieramy (taka atrakcja dla mieszczuchów )
Moja teściowa juz miesiąc temu kupiła w Biedronce i mówiła, że były pyszne, ja tam wolę poczekać na nasze
Ale super atrakcja, bardzo fajny pomysł
u nas też są takie akcje! szczególnie jak ceny w skupach są tak niskie, że jakby przyszło opłacić ludzi do zbierania tego, to się nie opłaca i cała upraw idzie zwyczajnie na zmarnowanie... w zeszłym roku się tym bardzo zainteresowałam ale znajdowałam same oferty oddalone ode mnie, na wsiach gdzie nie dam rady dojechać pociągiem czy coś
U mnie tak było dwa lata temu, ale na zasadzie, że płaciło sie dwie dychy i zbierało tyle, ile uniesie. Dwa, albo trzy, kiedy był taki ogromny wysyp truskaw wtedy nie zdążyłyśmy z mamą skorzystać, jak w tym roku jakimś cudem taka akcja się powtórzy, idę bez zastanowienia
U nas te farmy są ulokowane na obrzeżach miasteczek. Wchodzi się przez sklep, dostaje się taki koszyczek do zbierania i wchodzi się na ogrodzoną farmę. oprócz truskawek są też różne inne owoce i warzywa , także można sobie zrobić taki mały shopping prosto z krzaczka/drzew, potem wraca się do sklepu , oni wszystko ważą i podliczają, a do tego w tym sklepie są też inne produkty od lokalnych producentów (naturalne), dżemy , sery itp. Ogólnie można tam spędzić fajny dzień i przywieźć do domu naprawdę świeże produkty.
Ja kupiłam najpierw te holenderskie i były okropne, praktycznie bezsmakowe, niby były czerwone w większej części (tylko od szypułek były niedojrzałe), twarde, w ogóle mi nie smakowały. Ale jak zobaczyłam brytyjskie to od razu kupiłam i te się okazały przepyszne, miały ładny kolor , były soczyste i smakowały jak truskawki
Nie wiedziałam, że u nas też tak jest 😍 muszę zobaczyć na następny rok i męża wyciągnąć 😁