Też hejtuję osoby, które zamulają na poczcie... koło mnie jest niewielka poczta z ogromną kolejką, cały czas stoją tam jacyś mądrzy alternatywnie ludzie, którzy muszą zapakować paczkę akurat przy okienku co chwilę ktoś wypełnia stos potwierdzeń przy okienku, nie umie zaadresować przesyłki, zakleić koperty, no ludzie Ostatnio jedna babka nie umiała wypełnić potwierdzenia nadania, pan z okienka pokazuje jej palcem i mówi co ma wpisać a ona nie kuma że ma w tej linijce napisać swoje imię i nazwisko a w tamtej adres. Po 10 minutach tłumaczenia jak ma wpisać SWÓJ adres babka przeszła do drugiej rubryki i okazało się, że nie zna adresu osoby do której chce wysłać paczkę Jeszcze się tłumaczyła, że ona nie wiedziała że będzie potrzebny
Kurier zawodzi ! Paczka nadana w tamtym tygodniu , dopiero idzie do centralnego magazynu a ja potrzebuje na jutro bo to prezent !
Hejtuję gówniarę, co mi w ostatnim momencie zajęcia odwołała, a siedziałam jak głupia chyba przez godzinę układając zadania dla niej... Niestety, ale teraz daje ultimatum, że albo mi tą lekcje odrobi, albo kuniec .
Dodam, że jako powód podała, że przepisała się do innej szkoły i nie wie, czego ma się uczyć .
A wczoraj dopiero z jej mamą pisałam, bo zapomniała godzinę zajęć. Serio nie wiedziała wczoraj, że idzie do innej szkoły ?
Czasem nienawidzę ludzi.
Hejtuję instagram, bo dostałam bana na obserwowanie ktoś wie ile taka blokada trwa? Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest...
Dziękuję za odpowiedź! To moja pierwsza blokada, więc poczekam te kilka godzin i sprawdzę czy się skończyła. Jest jakiś limit na obserwowanie profili? Dalej za bardzo nie ogarniam insta
Ojeej, to nawet nie wiedziałam Właśnie dziwne, bo ja zaobserwowałam około 100 osób w ciągu 2 dni, ale na pewno nie 60 w ciągu godziny. Serio dziwna sprawa No nic, będę teraz uważać. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź!
Hejtuję samą siebie, chyba straciłam do siebie resztki szacunku i zamierzam obejrzeć pierwszy odcinek Korony Królów Głównie żeby wiedzieć, z czego wszyscy tak leją, ale fakt pozostaje faktem
Hejtuje siebie samą. Wczoraj usunęłam ubraniu przed tv. Dzisiaj też tylko bym spała. Nie wiem o co chodzi, bo staram się zdrowo jeść i raczej żadnych witamin nie potrzebuje. Stres też był w ilości chyba normalnej dla mnie. No cóż, odczekam kilka dni i zobaczymy.
A mnie ostatnio dopadł taki... kryzys, że wątpliwości co do tego, czy moje zdjęcia na insta i na DC są ok czy nie ok, to najmniejszy problem (choć też problem - wkurza mnie ten brak słońca).
hejtuję to, że doba ma tylko 24 godziny, a tydzień tylko 7 dni... niech już będzie lipiec!
Zamarzyły mi się buty a nie ma mojego rozmiaru w mieście, niedostepne na stronie, najbliżej w Warszawie.. płacze