Hejtuję siebie. Dzisiaj osiągnęłam apogeum zjawiska jakim "nie chce mi się wstawać" - po porannej toalecie weszłam znowu do łóżka pod kołdrę z lusterkiem i kosmetykami i na leżąc malowałam brwi i rzęsy (to w tym tygodniu mój jedyny makijaż)
U mnie pada śnieg z deszczem, więc mało frajdy Wstałam dzisiaj o 6, chociaż miałam na 10 na zajecia a i tak nie zrobiłam nic więcej niż zazwyczaj - poza umalowaniem się cieniami, wrrrr
Po 3h pisania próbnej matury z matmy w zimnej auli i 10 minutach przerwy poszłam pisać spr z ang na który nic nie umiałam
Hejtuje T-mobile!!!
Od 2 tygodni nie mogę wysyłać SMS. Z ich winy, bo u mnie wszystko ok, kase mam itd. Sprawa się toczy i niby technicy mi zrestartowali w ustawieniach SMS i dalej nic dzisiaj dostałam 30zl rekompensaty i prawdopodobnie muszę wymienić kartę sim.... masakra jakaś.
Zadzwoniła teściowa, rozmowa trwała ponad godzinę i dopiero biorę sie za dalsze pisanie pracy licencjackiej...ech zastanie mnie noc... dlaczego nie umiem byc systematyczna ??!
Dzisiaj jadę do siostry, jutro mam pilnować siostrzeńca. Właśnie się dowiedziałam, że będę nim sama prawie cały dzień, na co w ogóle nie mam ochoty ;/
Od miesiąca pracuję na całym etacie bo babka która miała wrócić z macierzyńskiego nie chciała wracać do pracy. Od stycznia mam przejść na pół etatu jestem taka zła ! A moje dzieci w grupie przez to będą mieć 6 Panią a potem się dziwią, że wariują....
Ja z kolei nie mogę zabrać się za magisterkę, promotor nic nam nie mówi, a wymaga 130 stron A nawet nie wiem jak wyglądają pewne kwestie jeżeli chodzi o pisanie... Nie wspominajac o metodologii
Ale mnie siostra wkurzyła. Zgodziłam się pojechać popilnować siostrzeńca, chociaż jestem bez pracy to pewnie nawet za bilety nie dostanę, a tanie nie są. Muszę jej zawieźć pełno rzeczy, nie wiem jak się zabiorę, a jeszcze sobie wymyśliła żebym pod drodze szła jej do fotografa odebrać zdjęcia, chociaż mogę to zrobić w sobotę, bo w niedzielę znowu muszę do niej jechać ;/
Hejt na skarbówkę!Byłam dzisiaj z chłopakiem zapłacić wzbogacenie od samochodu i zamiast zapłacić od kwoty 3000 tysięcy,musieliśmy zapłacić od 5000...
ciągle nic nie idzie, zgrzyt z facetem - coraz częściej wydaje mi się że 4 lata to za długo z jedną osobą i w końcu znów mnie kopnie w tyłek
Hejtuję mój internet! Działa tak, że idzie się popłakać z rozpaczy, a na zmiany (tzn nowy router) się nie zanosi.
Też hejtuję mój internet, ciągle się rozłącza. W ciągu ostatniej godziny rozłączył się 10 razy, to już totalna przeginka, nie za to płacę. W poniedziałek idę robić awanturę, albo mi w końcu przyślą technika i to naprawią albo we wtorek rozwiązuję umowę najlepsze jest to że jak zgłaszam awarię to oni ją przyjmują, a potem ten inteligentny inaczej technik sprawdza połączenie, widzi że nie ma problemów (bo przerwanie łącza trwa kilka sekund i trudno trafić w ten moment) i odwołuje wizytę, oczywiście bez żadnej konsultacji ze mną. Ostatnio naprawili to dopiero jak im powiedziałam że właśnie piszę rezygnację z ich usług