muszę wydrukowac mnóstwo ważnych rzeczy na uczelnie i właśnie zepsuł mi się kabel od drukarki -.-
Zamówiłam paletę na promo z okazji BF i okazało się, że kolory są inne niż na stronie.. Nie wiem kto te zdjęcia robi.. Teraz muszę wymienić na inną, MUR Flawless na Affrimation, oby mi problemu nie robili chociaż z wymianą
u mnie za to jest jasno, o 6:30 było już dość widno, przy czym wczoraj o 7 nic nie bylo widać ale siedzę od 7:30 do 15:30 w pracy, więc nie zdążę zrobić zdjeć i znowu czekam do weekendu, bo w ten nie miałam czasu
Też chciałam robić zdjecia, bo mam wolne, ale chyba nic z tego nie będzie, albo będą jakie będą... strasznie ciemno, Ja mam zasłonięte rolety prawie w każdym pokoju
Światło nawet u mnie jest słabe. Poza tym nawet nie mam weny do robienia zdjęć. W szpitalu ciężko o dobre tło.
Jestem max zła. Nie mam Internetu, a facet na infolinii powiedział mi, że naprawa może potrwać nawet 48h.
Nie chce mi się robić zadań z angielskiego, a jutro zajęcia trwają 2,15h bo odrabiamy 3 stycznia Jeszcze prowadzący to taki buc co się znęca, za każdą pomyłkę
zjarał mi się kabel do zasilacza od laptopa! na szczęście mój miał jakiś nieużywany inaczej zostałabym w ogóle bez laptopa!
Strasznie wymęczył mnie dzisiaj chrześniak, a czekają mnie cztery dni ciągłej opieki nad nim ;/
Kolejny hejt na osobę co znowu mi odwołała zajęcia, a gdy powiedziałam, że owszem może dzisiaj jej dziecko nie zjawić sie na lekcji ale musimy to odrobić w innym terminie, stwierdziła, że mogę zrobic wyjątek by nie odrabiać.. Odpowiedziałam szczerze, że gdybym każdemu miała robić taki wyjątek nikt nie szanowałby mojego czasu. A ona że na razie ma ważniejsze rzeczy na głowie - to akurat prawda, wiem, dlaczego odwołała dzis ale niestety zawaliła mi dzisiejszy dzień bo mam taką dziurę, którą mogłaby mi inna osoba zapełnić. Stwierdziłam, ze będę upierdliwa i co tydzień będę jej o odrobieniu przypominać, aż w końcu to odrobi. Mam dość tego, że kazdy myśli, że sama nie mam innych zajęć na głowie poza pracą... Wczoraj jeden chłopak też mi odwołał bo sie rozchorował i gdy wspomniałam, że musimy to odrobic, sam podał termin i jakos nie miał z tym problemu, a tu zawsze znajdzie się ktoś komu "trzeba zrobić wyjątek"... No way
Najgorsze jest to, że myślałam że mi na nic nie starczy, a tu nagle nie ma co kupić A też tak szkoda żeby mi przepadło
Współczuję tej sytuacji, ja zawsze walczę o Wigilię wolną, u mnie jest sporo osób z Wrocławia, które już wcześniej mogą się przygotowywać itd, a nim ja dojadę do rodziców to nic nie pomogę.
Może coś z tej serii z zielonej herbaty z Bielendy? Albo czarna detox seria. Zawsze możesz wydać na podpaski czy coś haha
Mam identycznie i dlatego mnie to boli, mimo, że kogoś prosisz, a druga osoba jest z Wrocławia i w dodatku facetem, który nic nie pomaga do wigilii jakby nie było.
Hejtuje menela, który kolejny raz przeszedł koło mojego stanowiska pracuje w galerii na wyspie, jest zimno więc przychodzą bezdomni żeby się ogrzać, nie mam nic przeciwko ale ten pijak jest cały zarzygany i tak śmierdzi, że po przejściu czuję go przez 5 minut! aż ludzie w kolejce zatkali nosy, smród nie z tej ziemi... co gorsza on tu codziennie przychodzi a ochrona go nie wywala, masakra
żeby nie bylo - rozumiem,że ktos jest w ciężkiej sytuacji, jest bezdomny, biedny itp, ale w takiej sytuacji to się nie chla i nie rzyga na siebie w galerii, tylko idzie do schroniska, gdzie można sie normalnie ogrzać, umyć i przespać
Nie mogę znaleźć pracy, jestem już prawie bez pieniędzy, a jeszcze dziś zauważyłam że mam rozwalony zamek w kozakach więc muszę zanieść je do szewca ;/