Nie straszę, ale ja się nie bałam a teraz ta dziura w dziąśle i obolały policzek mnie przerażają chociaż dentysta był przystojny- jeden plus
Hejtuje mój internet domowy, który powiedział "NIE"... Spodziewajcie się dużej ilości kryształków, bo co innego mogę zrobić z komórki.....
Hah, czyli nie jestem sama. W piątek wraca na stałe więc już będę go trzymać i choćby chciał się wyrwać to nie ucieknie.
Dawno nie byłam u dentysty. W sumie nigdy nie miałam usuwanych stałych zębów, więc nie wiem co czujesz. Ale najważniejsze żeby były zdrowe wszystkie
Mój internet to dopiero historia. Raz działa, raz nie. I nikt się tym nie przejmuje. Można dzwonić do firmy, obiecają poprawa, poprawa jest na jakieś na dni, a później znów działa jak chce.
Podobno jest za dużo osób podpięty, ale o stare rejony już nie dbają, bo wolą pozyskać nowych klientów. Chyba czas szukać alternatywy.
Hejtuje siebie za swoje przejmowanie się wszystkim i stresowanie się z każdą głupotą.
Nie przejmuj się!! Nie warto!! Od zmartwień robią się zmarszczki . My mieliśmy stary internet, który jakimś cudem nie chciał działać u mnie w pokoju, od jakiegoś czasu mamy nowy i póki co odmówił posłuszeństwa tylko raz... Na szczęście już wrócił
A ja mam hejt na dodawanie chmurek z telefonu! 😵😵 Nie mogę zmienić kolejności zdjęć ani ich obrócić.
Myślałam że nie mam na co marudzić a jednak znalazł się powód babka z bezrobocia dała mi ofertę pracy babka całkiem głupia ale cóż pojechałam tam do tej roboty i co się okazało poszukują ludzi 40+ ehh kto mi pożyczy lat . Także narzekam na swoje przeziębienie które nie ustępuje: /
@nazwa001 Współczuję, ja też (znaczy... do ludzi mam szacunek, bardzo pomagają innym, ale wiadomo, z czym to się wiąże ).
Hejtuję usosa, przez którego miałam dzień do du*** i nadal się trzęsę.
Jakimś cudem udało mi się już zaliczyć dzisiejsze Daily's, ale przez tę rejestrację mam mega zaległości w kryształkowaniu . Idę nadrabiać, choć najbardziej mam ochotę iść do jakiegoś małego, ciemnego pomieszczenia i wyjść z niego w lipcu przyszłego roku.
A ja dzisiaj hejtuję moich rodziców Wczoraj nie mogłam zasnąć, dzisiaj tata obudził mnie przed 7, żeby pojechać na grzyby. Po kilku godzinach nogi strasznie mnie bolały (problemy z kolanami), ale nanosiłam jeszcze do góry (mieszkamy na piętrze) opału, a potem jeszcze pograbiłam liście. I to wszystko do południa! Potem rodzice jechali na zakupy i w odwiedziny do siostry, więc poprosiłam im, żeby kupili mi coś w Hebe (jest 30km od mojego miejsca zamieszkania, a dziś akurat zaczęła się promocja 40% na pielęgnację twarzy). I co? Wrócili obładowani, ale tego co chciałam, tej jednej małej rzeczy oczywiście mi nie kupili ;/ Jestem strasznie zła, smutna i zawiedziona
Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać... Chciałam się dowiedzieć czegoś w kwestii formalności na uczelni, zamiast dowiedzieć się czegokolwiek, trafiłam na jedną z licznych studenckich historii na piekielni.pl . Mam poczucie, że to najlepsze podsumowanie: idziesz na studia, trafiasz na piekielnych .
@Dell Współczuję . Napisałabym, że coś wiem o tym, że z rodziną to się najlepiej na zdjęciach wychodzi, ale ja nawet na zdjęciach nie wychodzę .
@Lacrimosa ja jutro wracam na swoją uczelnię i nie wiem czy lepiej wziąć coś na uspokojenie przed zajęciami czy iść na coś głębszego po zajęciach.... Jak tylko pomyślę o tej uczelni to już mam palpitacje ale z naszym systemem przynajmniej nie ma problemów, nie mam ususa tylko coś innego i póki co to jest jedna z niewielu rzeczy z których jestem zadowolona na tej uczelni