Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 2198 / 2892

Nuanda
Nuanda
9422 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

Bambo
Bambo
11.92k2 lata temu
Bambo • 2 lata temu
Właśnie moja zmywarka umarła.. Wywaliło bezpieczniki jestem bez prądu Super..

kpoperka • 2 lata temu
Jeśli cie pociesze to moja pralka ledwo zipi. Łożyska to tak walą,że sąsiady słyszą jak piorę

🤣🤣🤣rozumiem to

patkakz
Nieznany profil
2.21k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Nuanda • 2 lata temu
Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

O matko! :o :o teraz to mnie utwierdziłaś w moich złych przeczuciach. My niestety też nie mamy opcji "prądu od sąsiada" więc w grę wchodzą tylko agregaty ale gdyby budowa poszła sprawnie to nawet nie ma się jak wprowadzić do domu bez prądu... u Ciebie to już będzie 4 lata... to jakaś porażka. Bardzo współczuję całej tej sytuacji. A tak z ciekawości w jakim regionie jesteś, że takie poślizgi?

Nuanda
Nuanda
9422 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Nuanda • 2 lata temu
Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

Nieznany profil • 2 lata temu
O matko! :o :o teraz to mnie utwierdziłaś w moich złych przeczuciach. My niestety też nie mamy opcji "prądu od sąsiada" więc w grę wchodzą tylko agregaty ale gdyby budowa poszła sprawnie to nawet nie ma się jak wprowadzić do domu bez prądu... u Ciebie to już będzie 4 lata... to jakaś porażka. Bardzo współczuję całej tej sytuacji. :( :serce: A tak z ciekawości w jakim regionie jesteś, że takie poślizgi?

Budujemy się w okolicy Częstochowy- jura krakowsko-czestochowska ale po prostu musili stawiać całą stacje transformatorową i to ogólnie była duża inwestycja dla tauronu bo około 600 000 zł, wiec pewnie to miało duży wpływ na kosmiczne opóźnienia. Siostra buduje się 4 km dalej i mają już infrastrukturę do tego, więc czekała 2 miesiącu na papiery i 3 na skrzynkę, więc indywidualna kwestia. Ale i tak kontakt z nimi to dramat.

izvsza
izvsza
3.29k2 lata temu

Mam dzisiaj tyle pracy, że aż mnie głowa rozbolała.......

patkakz
Nieznany profil
2.21k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Nuanda • 2 lata temu
Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

Nieznany profil • 2 lata temu
O matko! :o :o teraz to mnie utwierdziłaś w moich złych przeczuciach. My niestety też nie mamy opcji "prądu od sąsiada" więc w grę wchodzą tylko agregaty ale gdyby budowa poszła sprawnie to nawet nie ma się jak wprowadzić do domu bez prądu... u Ciebie to już będzie 4 lata... to jakaś porażka. Bardzo współczuję całej tej sytuacji. :( :serce: A tak z ciekawości w jakim regionie jesteś, że takie poślizgi?

Nuanda • 2 lata temu
Budujemy się w okolicy Częstochowy- jura krakowsko-czestochowska ale po prostu musili stawiać całą stacje transformatorową i to ogólnie była duża inwestycja dla tauronu bo około 600 000 zł, wiec pewnie to miało duży wpływ na kosmiczne opóźnienia. Siostra buduje się 4 km dalej i mają już infrastrukturę do tego, więc czekała 2 miesiącu na papiery i 3 na skrzynkę, więc indywidualna kwestia. Ale i tak kontakt z nimi to dramat.

No niestety decydując się na budowę trzeba się liczyć z nerwami, opóźnieniami i problemami U nas sąsiedzi są dosyć problematyczni (nie ma domów bezpośrednio za miedzą ale właściciele działek) więc nawet jeśli prąd uda się gładko to na pewno wykrzaczy się coś nowego. My budujemy pod Krakowem więc z terminami na cokolwiek jest ciężko.

Nuanda
Nuanda
9422 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Nuanda • 2 lata temu
Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

Nieznany profil • 2 lata temu
O matko! :o :o teraz to mnie utwierdziłaś w moich złych przeczuciach. My niestety też nie mamy opcji "prądu od sąsiada" więc w grę wchodzą tylko agregaty ale gdyby budowa poszła sprawnie to nawet nie ma się jak wprowadzić do domu bez prądu... u Ciebie to już będzie 4 lata... to jakaś porażka. Bardzo współczuję całej tej sytuacji. :( :serce: A tak z ciekawości w jakim regionie jesteś, że takie poślizgi?

Nuanda • 2 lata temu
Budujemy się w okolicy Częstochowy- jura krakowsko-czestochowska ale po prostu musili stawiać całą stacje transformatorową i to ogólnie była duża inwestycja dla tauronu bo około 600 000 zł, wiec pewnie to miało duży wpływ na kosmiczne opóźnienia. Siostra buduje się 4 km dalej i mają już infrastrukturę do tego, więc czekała 2 miesiącu na papiery i 3 na skrzynkę, więc indywidualna kwestia. Ale i tak kontakt z nimi to dramat.

Nieznany profil • 2 lata temu
No niestety decydując się na budowę trzeba się liczyć z nerwami, opóźnieniami i problemami :/ U nas sąsiedzi są dosyć problematyczni (nie ma domów bezpośrednio za miedzą ale właściciele działek) więc nawet jeśli prąd uda się gładko to na pewno wykrzaczy się coś nowego. My budujemy pod Krakowem więc z terminami na cokolwiek jest ciężko.

My planując budowę na 2022, a podpisując papiery na prąd w 2019 nie sądziliśmy, że i tak będą opóźnienia. Budujemy się na małym odludziu, najbliżej nas domostwa są kilometr dalej (co mega nam pasuje) ale o wszystko musimy sami walczyć i pomaga nam jedynie fakt, że mój mąż ma uprawnienia budowlana i wiele rzeczy po prostu wie lub wie jak załatwić powołując się na konkretne przepisy. Dzięki temu sam nam wybudował wodociąg (miał zielone światło od gminy) i teraz chociaż mamy wodę i nie musimy jej dowozić. Ale bez prądu jest gorzej, bo nawet nie ma jak zdalnie go monitorować a za chwilę wylecą okna i docelowy dach.

patkakz
Nieznany profil
2.21k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Nuanda • 2 lata temu
Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

Nieznany profil • 2 lata temu
O matko! :o :o teraz to mnie utwierdziłaś w moich złych przeczuciach. My niestety też nie mamy opcji "prądu od sąsiada" więc w grę wchodzą tylko agregaty ale gdyby budowa poszła sprawnie to nawet nie ma się jak wprowadzić do domu bez prądu... u Ciebie to już będzie 4 lata... to jakaś porażka. Bardzo współczuję całej tej sytuacji. :( :serce: A tak z ciekawości w jakim regionie jesteś, że takie poślizgi?

Nuanda • 2 lata temu
Budujemy się w okolicy Częstochowy- jura krakowsko-czestochowska ale po prostu musili stawiać całą stacje transformatorową i to ogólnie była duża inwestycja dla tauronu bo około 600 000 zł, wiec pewnie to miało duży wpływ na kosmiczne opóźnienia. Siostra buduje się 4 km dalej i mają już infrastrukturę do tego, więc czekała 2 miesiącu na papiery i 3 na skrzynkę, więc indywidualna kwestia. Ale i tak kontakt z nimi to dramat.

Nieznany profil • 2 lata temu
No niestety decydując się na budowę trzeba się liczyć z nerwami, opóźnieniami i problemami :/ U nas sąsiedzi są dosyć problematyczni (nie ma domów bezpośrednio za miedzą ale właściciele działek) więc nawet jeśli prąd uda się gładko to na pewno wykrzaczy się coś nowego. My budujemy pod Krakowem więc z terminami na cokolwiek jest ciężko.

Nuanda • 2 lata temu
My planując budowę na 2022, a podpisując papiery na prąd w 2019 nie sądziliśmy, że i tak będą opóźnienia. Budujemy się na małym odludziu, najbliżej nas domostwa są kilometr dalej (co mega nam pasuje) ale o wszystko musimy sami walczyć i pomaga nam jedynie fakt, że mój mąż ma uprawnienia budowlana i wiele rzeczy po prostu wie lub wie jak załatwić powołując się na konkretne przepisy. Dzięki temu sam nam wybudował wodociąg (miał zielone światło od gminy) i teraz chociaż mamy wodę i nie musimy jej dowozić. Ale bez prądu jest gorzej, bo nawet nie ma jak zdalnie go monitorować a za chwilę wylecą okna i docelowy dach.

Wysoka cena za wolność i prywatność ale satysfakcja jak się wszystko uda będzie chyba przeogromna. Świetnie, że Twój mąż ma pojęcie o budowlance chociaż to trochę wam pomoże w całej realizacji. My nie na odludziu ale na totalnie wąskiej działce (11m) XD która jest olbrzymim wyzwaniem żeby się wszystko zmieściło.

Nuanda
Nuanda
9422 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Nuanda • 2 lata temu
Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

Nieznany profil • 2 lata temu
O matko! :o :o teraz to mnie utwierdziłaś w moich złych przeczuciach. My niestety też nie mamy opcji "prądu od sąsiada" więc w grę wchodzą tylko agregaty ale gdyby budowa poszła sprawnie to nawet nie ma się jak wprowadzić do domu bez prądu... u Ciebie to już będzie 4 lata... to jakaś porażka. Bardzo współczuję całej tej sytuacji. :( :serce: A tak z ciekawości w jakim regionie jesteś, że takie poślizgi?

Nuanda • 2 lata temu
Budujemy się w okolicy Częstochowy- jura krakowsko-czestochowska ale po prostu musili stawiać całą stacje transformatorową i to ogólnie była duża inwestycja dla tauronu bo około 600 000 zł, wiec pewnie to miało duży wpływ na kosmiczne opóźnienia. Siostra buduje się 4 km dalej i mają już infrastrukturę do tego, więc czekała 2 miesiącu na papiery i 3 na skrzynkę, więc indywidualna kwestia. Ale i tak kontakt z nimi to dramat.

Nieznany profil • 2 lata temu
No niestety decydując się na budowę trzeba się liczyć z nerwami, opóźnieniami i problemami :/ U nas sąsiedzi są dosyć problematyczni (nie ma domów bezpośrednio za miedzą ale właściciele działek) więc nawet jeśli prąd uda się gładko to na pewno wykrzaczy się coś nowego. My budujemy pod Krakowem więc z terminami na cokolwiek jest ciężko.

Nuanda • 2 lata temu
My planując budowę na 2022, a podpisując papiery na prąd w 2019 nie sądziliśmy, że i tak będą opóźnienia. Budujemy się na małym odludziu, najbliżej nas domostwa są kilometr dalej (co mega nam pasuje) ale o wszystko musimy sami walczyć i pomaga nam jedynie fakt, że mój mąż ma uprawnienia budowlana i wiele rzeczy po prostu wie lub wie jak załatwić powołując się na konkretne przepisy. Dzięki temu sam nam wybudował wodociąg (miał zielone światło od gminy) i teraz chociaż mamy wodę i nie musimy jej dowozić. Ale bez prądu jest gorzej, bo nawet nie ma jak zdalnie go monitorować a za chwilę wylecą okna i docelowy dach.

Nieznany profil • 2 lata temu
Wysoka cena za wolność i prywatność ale satysfakcja jak się wszystko uda będzie chyba przeogromna. Świetnie, że Twój mąż ma pojęcie o budowlance chociaż to trochę wam pomoże w całej realizacji. My nie na odludziu ale na totalnie wąskiej działce (11m) XD która jest olbrzymim wyzwaniem żeby się wszystko zmieściło.

O 11 to faktycznie wyzwanie i trochę kombinacji, ale to te nie jest zle, znam takich co na działce 9m się budują- mury równo w granicach działki a przejazd na podwórko "pod spodem" i dom raczej nie mały, bo to 7 osobowa rodzina. Więc wszystko jest możliwe

patkakz
Nieznany profil
2.21k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Wczoraj podpisywaliśmy umowę na przyłącz z tauronem, termin mamy na październik 2024 a miła Pani w okienku powiedziała, że wcześniej na pewno się nie uda ale może być później.

Nuanda • 2 lata temu
Ja miałam umowę podpisana w 2019 na to że prąd będzie w kwietniu 2022, do tej pory nie mamy go. Ilości pism, telefonów i maili nie zliczę. Nie ma tam żadnego kompetentnego pracownika, dopiero ruszenie sprawy przez uruchomienie znajomości i zapytanie 'kogos z góry' sprawiło, że sprawa została ruszona i jest już cień nadziei. Ale oczywiście od nich żadnej odpowiedzi sensownej, nawet ta nasza umowa nie jest aneksowana na późniejszy termin, po prostu olali nas kompletnie. Ogólnie same nerwy, więc z moje doświadczenia powiem, nie nastawiaj się na nic dobrego od tej mafi. My nadal budujemy dom za pomocą agregatu...

Nieznany profil • 2 lata temu
O matko! :o :o teraz to mnie utwierdziłaś w moich złych przeczuciach. My niestety też nie mamy opcji "prądu od sąsiada" więc w grę wchodzą tylko agregaty ale gdyby budowa poszła sprawnie to nawet nie ma się jak wprowadzić do domu bez prądu... u Ciebie to już będzie 4 lata... to jakaś porażka. Bardzo współczuję całej tej sytuacji. :( :serce: A tak z ciekawości w jakim regionie jesteś, że takie poślizgi?

Nuanda • 2 lata temu
Budujemy się w okolicy Częstochowy- jura krakowsko-czestochowska ale po prostu musili stawiać całą stacje transformatorową i to ogólnie była duża inwestycja dla tauronu bo około 600 000 zł, wiec pewnie to miało duży wpływ na kosmiczne opóźnienia. Siostra buduje się 4 km dalej i mają już infrastrukturę do tego, więc czekała 2 miesiącu na papiery i 3 na skrzynkę, więc indywidualna kwestia. Ale i tak kontakt z nimi to dramat.

Nieznany profil • 2 lata temu
No niestety decydując się na budowę trzeba się liczyć z nerwami, opóźnieniami i problemami :/ U nas sąsiedzi są dosyć problematyczni (nie ma domów bezpośrednio za miedzą ale właściciele działek) więc nawet jeśli prąd uda się gładko to na pewno wykrzaczy się coś nowego. My budujemy pod Krakowem więc z terminami na cokolwiek jest ciężko.

Nuanda • 2 lata temu
My planując budowę na 2022, a podpisując papiery na prąd w 2019 nie sądziliśmy, że i tak będą opóźnienia. Budujemy się na małym odludziu, najbliżej nas domostwa są kilometr dalej (co mega nam pasuje) ale o wszystko musimy sami walczyć i pomaga nam jedynie fakt, że mój mąż ma uprawnienia budowlana i wiele rzeczy po prostu wie lub wie jak załatwić powołując się na konkretne przepisy. Dzięki temu sam nam wybudował wodociąg (miał zielone światło od gminy) i teraz chociaż mamy wodę i nie musimy jej dowozić. Ale bez prądu jest gorzej, bo nawet nie ma jak zdalnie go monitorować a za chwilę wylecą okna i docelowy dach.

Nieznany profil • 2 lata temu
Wysoka cena za wolność i prywatność ale satysfakcja jak się wszystko uda będzie chyba przeogromna. Świetnie, że Twój mąż ma pojęcie o budowlance chociaż to trochę wam pomoże w całej realizacji. My nie na odludziu ale na totalnie wąskiej działce (11m) XD która jest olbrzymim wyzwaniem żeby się wszystko zmieściło.

Nuanda • 2 lata temu
O 11 to faktycznie wyzwanie i trochę kombinacji, ale to te nie jest zle, znam takich co na działce 9m się budują- mury równo w granicach działki a przejazd na podwórko "pod spodem" i dom raczej nie mały, bo to 7 osobowa rodzina. Więc wszystko jest możliwe :D

O rany poważnie? Pomysł niezły ale budżet chyba też trzeba mieć ogromny U nas 11 ale trzeba się odsunąć od granic o minimum 1,5 metra i nie można zrobić okien na boki więc pracujemy nad projektem indywidualnym ale chcemy malutki domek więc da się to wszystko pogodzić i zmieścić

Anja174
Anja174
1.01k2 lata temu

Dziś po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że jak są same baby w jednym miejscu pracy to muszą być konflikty a najgorzej być tą po środku i wysłuchiwać lamentów od dwóch stron. Wiem jaka jest prawda ale słyszałam już tyle wersji tej sytuacji że śmiać mi się chce..

Heylovely
Nieznany profil
8.2k2 lata temu

Nie podoba mi się to, że po zwrocie zakupu na vinted nie mogę wystawić opinii.

moniqueee
moniqueee
1.58k2 lata temu
Anja174 • 2 lata temu
Dziś po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że jak są same baby w jednym miejscu pracy to muszą być konflikty :/ a najgorzej być tą po środku i wysłuchiwać lamentów od dwóch stron. Wiem jaka jest prawda ale słyszałam już tyle wersji tej sytuacji że śmiać mi się chce..

Oj tak, niestety wiem coś o tym 😒 do tego mój szef zachowuje się jak baba, albo czasami gorzej, wiec to już w ogóle kombo 😂

domkapodomka
domkapodomka
6.78k2 lata temu

W sobote kupiliśmy karme na allegro dla naszych zwierząt od tego samego sprawdzonego sprzedawcy, który zawsze wysyłał paczke na drugi dzień, a teraz była cisza - jak się okazało takiej pojemności nie miał na stanie i czeka, aż producent mu dostarczy (swoją drogą po gwizdek miał aukcję, skoro nie miał produktu, to już drugi raz taka sytuacja ze sprzedawcą z allegro, ostatnio tak czekałam na pojemniki na ciasto). Nasze zapasy wczoraj się skończyły, więc dzisiaj przy okazji będąc we Wrocku zajechaliśmy do zoologicznego i kupiliśmy 2.5 kg żarełka za 100 zł - przestrzał cenowy jak stąd do tamtąd, ale sklepy mają bardzo wysoką marżę na Versele Lage, trudno. Ale w domu okazało się, że w karmie najprawdopodobniej są robaczki, bo bardzo dużo kawałków wisi na pajęczynkach na ściankach opakowania zwierzęta będą do jutra na samych ziołach, my musimy znowu jechać do któregoś miasta obok do zoologicznego, bo nasze miejscowe mają w sprzedaży tylko te nieszczęsne Vitapole. A do Wrocka, żeby zareklamować karme mamy 100 km

Anja174
Anja174
1.01k2 lata temu
Anja174 • 2 lata temu
Dziś po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że jak są same baby w jednym miejscu pracy to muszą być konflikty :/ a najgorzej być tą po środku i wysłuchiwać lamentów od dwóch stron. Wiem jaka jest prawda ale słyszałam już tyle wersji tej sytuacji że śmiać mi się chce..

moniqueee • 2 lata temu
Oj tak, niestety wiem coś o tym 😒 do tego mój szef zachowuje się jak baba, albo czasami gorzej, wiec to już w ogóle kombo 😂

Ojej 🙈 współczuję u nas tylko 4 mężczyzn a tak to same kobiety. Cały czas jakieś konflikty, afery z niczego.. masakra jakaś

Janettt
Janettt
12.04k2 lata temu

Byłam dziś na pogrzebie dobrej sąsiadki do której chodziłam jako dzieciak. Bardzo miło ją wspominam i przykro mi było bardzo. A jeszcze na koniec jak dali jej zapłakanej wnuczce jej zdjęcie to sama już totalnie się rozkleiłam. 😪
Na domiar złego chciałam kupić wiązankę i koło mnie była zamknięta, przy stacji pani robiła bukiet, a trzecia zamknięta a już późno było żeby wracać bo miałam jakieś 35min do pociągu, a z z buta to nie tak szybko. Ale wróciłam do tej drugiej i uzgodniłam jeszcze z matką że mają być żywe bo się składaliśmy i Pani w ekspresowym tempie się uwinęła, aż jej z rąk wszystko leciało. Normalnie szok. Ale miło że Pani się tak postarała i jeszcze zostało mi 10-15min do pociągu więc ekspres.
A co do pobrzebow to ponoć 5 w ciągu miesiąca z tej jednej ulicy - 2tyg temu znowu sąsiad umarł zza płota. Przykre to. Młodzi ludzie w zasadzie. Sąsiadka 70lat (ponoć czerniaka miala), a sąsiad ok 50.
Ale do sąsiadki na pogrzeb musiałam iść i będę musiała odpracować w przyszłym tygodniu 2h w pracy, no ale ona jednak ważniejsza się okazała mimo że lata z nią nie rozmawiałam. 😔

Ageczii
Nieznany profil
3.21k2 lata temu

Katar w maju...
Nie wiem czy to alergia czy przeziębienie, ale nigdy nie miałam alergii 😮‍💨

Alicja95
Alicja95
4.94k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Katar w maju... Nie wiem czy to alergia czy przeziębienie, ale nigdy nie miałam alergii 😮‍💨

Wszyscy teraz narzekają na katar alergiczny, choć nigdy nie mieli alergii. Coś jest w powietrzu

maktao
maktao
7.39k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Katar w maju... Nie wiem czy to alergia czy przeziębienie, ale nigdy nie miałam alergii 😮‍💨

Alicja95 • 2 lata temu
Wszyscy teraz narzekają na katar alergiczny, choć nigdy nie mieli alergii. Coś jest w powietrzu :/

Może nie mieli jej zdiagnozowanej i wcześniej nakładała się tez z innymi objawami. Ja jestem alergikiem i nie mam teraz kataru 😂

Alicja95
Alicja95
4.94k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Katar w maju... Nie wiem czy to alergia czy przeziębienie, ale nigdy nie miałam alergii 😮‍💨

Alicja95 • 2 lata temu
Wszyscy teraz narzekają na katar alergiczny, choć nigdy nie mieli alergii. Coś jest w powietrzu :/

maktao • 2 lata temu
Może nie mieli jej zdiagnozowanej i wcześniej nakładała się tez z innymi objawami. Ja jestem alergikiem i nie mam teraz kataru 😂

Wgl nie mieli objawów jak np. mój teściu. A teraz cały czas ma katar 🤦😅

1 2197 2198 2199 2892
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.