Ja mam dośc mojej pracy i zaczynam szukać nowej Uroki pracy w wielkich sieciówkach odzieżowych: często zmiany zaczynają się od 5 i trwają 10h. Dziś taką miałam... Dodam że jestem dekoratorem czyli przerzucanie ciuchów, a nie jak kiedyś kreatywne planowanie, projektowanie, ubieranie manekinów... jestem bez sił. A jutro znów na 5
Ja od kilku dni hejtuję czas... Leci jak oszalały a ja nie mam na nic czasu. Mam do zrobienia kilka rzeczy, a później się okazuje, że nic nie zrobiłam albo nawet nie połowy, a dzień się kończy i muszę przesuwać to na następny dzień. Zawsze ten przedświąteczny czas tak beznadziejnie na mnie działa. Masa rzeczy do zrobienia, masa planów a nic z tego nie wychodzi bo dochodzą kolejne rzeczy. Chcę już kwiecień.
@Czarnuuch ja zdałam za szóstym podejściem, ale mam nadzieję że Tobie pójdzie lepiej. Ja np. za pierwszym razem nie zdałam, bo nie włączyłam świateł, stres zrobił swoje
Najgorsze, że juz kilka razy miałam tak z kumplami. Zawsze chciałam mieć po prostu kolegę, bo z facetami jakoś zawsze dogadywałam się lepiej, ale nigdy nie wychodziło. Zawsze sie okazywało, że tkwią ze mną we friendzone . Na razie mu nic nie odpisałam, bo aż nie wiem co. Co innego, gdyby napisał, że się podkochuje, a co innego wyznać miłość nad życie, małżeństwo itp
@Czarnuuch dla mnie to przez długi czas było najgorsze przeżycie, niczym innym się tak nie stresowałam i nie martwiłam, ale wierzę że dasz sobie radę
Dla mnie do dzis to najgorszy stres byl! Matura licencjat i magisterka przy prawku to pikus 😹😹😹
I ja! Gdyby nie rodzice to bym zrezygnowała z egzaminów, to oni mnie ciągnęli zapłakaną żeby się zapisać na egzamin. Strasznie to przeżywałam, płakałam i lamentowałam. No, ale cóż jak się miało instruktora, który pół kursu miał mnie gdzieś i 3 dni przed egzaminem musiałam wyjeździć 13 godzin z 30, no to..
@Marudziara potwierdzam - najlepiej się uczyć dopiero na kursie, sama mam masę kierowców wokół siebie, a pierwszy raz na miejscu kierowcy siedziałam na naukach, stresu było sporo, ale na złe mi to nie wyszło
Ja nie zapomnę jak po zdaniu prawka pobiegłam do starostwa i wypaliła "zdałam prawo jazdy!", w tym pokoju siedział jakiś młody chłopak, spojrzał się na mnie i mówi "fajnie i co?". Moje koleżanki zdawały w innym powiecie, bo w ich nie było możliwości, więc musiały to zgłaszać, ja zdawałam w swoim i WORD sam przesyłał te wiadomości, ale sądziłam, że muszę tam iść. Zrobiłam z siebie tylko kretynkę, ale wcale się tym nie przejęłam
Ja wczoraj jak czekałam na swoją kolej, to obserwowałam jak inni sobie radzą na placu i muszę przyznać, że jestem przerażona bo na około 10 aut , tylko 2 osoby wyjechały na miasto, reszta nie zdała na łuku tak jak ja.
Ja nie wjeżdżam tyłem bo się boję, tak samo nie parkuję równolegle Mój chłopak z bratem zawsze stawiali pod ich domem auta tak, żebym musiała zaparkować równolegle, ale na mieście w życiu tak nie zaparkuje
Hejtuje bylego już kumpla bo ma ból d*py za to, że zarabiam więcej niż on w tym samym zawodzie. Tak wiało zawiścia, że musiałam go na messengerze zablokować... Mam pytanie,czy gdy blokuje kogoś tylko na mess, również ta blokada dotyczy Fb? Bo normalnie go widzę na fb ale nie mam go w znajomych chyba sie zdenerwowal i mnie usunal
A ja pohejtuję daily, czwarty dzień z rzędu to samo. A dziś byłam cały dzień na uczelni, więc raczej go nie spełnię :c