Pomyśl, że chociać już nie cierpi Mnie ta myśl pocieszała, straszne było to, jak ona cierpiała
@Marudziara doskonale rozumiem co przeżywasz i jak się czujesz. Współczuję i przesyłam dobre myśli. Mój pies odszedł już kilka lat temu, chociaż wydaje mi się, że minął miesiąc może kilka od tego czasu. Chociaż codziennie z nim nie byłam to jednak taka strata strasznie boli. Odszedł członek rodziny, który zawsze dawał człowiekowi radość i rozumiał. Mój miał już 13 lat, ale trzymał się wyjątkowo dobrze. Najgorsze dla niego były ostatnie miesiące.
Jejku wróciłam po dwóch tygodniach i zmieniło się dawanie fajne do zdjęcia ?! Dzisiaj naklikałam się na zdjęcia i co klikałam kryształek to mi się pokazywało, kto polubił dane zdjęcie. Dopiero po kolejnym znalazłam, że na dole jest "fajne" ... jakoś to mało intuicyjne
tak zmieniło się moim zdaniem wygląda teraz bardzo fajnie, można się przyzywczailć. Przy miniaturkach nie polubione zdjęcie jest szare, a po kilknięciu na kryształek zamienia się on w kolorowy
Bardzo mi przykro kochana! Musisz popłakać, przeżyć swoją stratę- to zrozumiałe. Zwierzaczki to członkowie rodziny tylko są z nami krócej. Też się tego boję, że jak mnie nie ma to akurat wtedy stanie się to najgorsze. W prawdzie Roki jeszcze nie choruje, ale już wkroczył w okres starzenia się i widać zmiany w jego ciele i zachowaniu, bardzo jestem z nim związana, bo mamy go już 10 lat. Nie mogę nawet o tej chwili myśleć, bo już płaczę, a co będzie jak to się stanie rzeczywistością?
Co do aktywności, oddawania kryształków i tym podobnych spraw...
...ja uwielbiam rozdawać kryształki. Szczególnie mi miło, jak ktoś robi rajd na mój profil, bo na przykład okazało się, że polubiłam u tej osoby trzy chmurki. Taka osoba powiedzmy zostawia mi "fajne" przy 10 chmurkach, a ja wracam na profil i robię dokładnie to samo, rajduję profil kryształowym powozem. Oczywiście czasami z opóźnieniem, bo nie zawsze mam na to czas, ale jak już przysiądę, to palec puchnie.
A jak ktoś "nie oddaje" to trudno, no przeżyję, jak zobaczę jego chmurkę to i tak dam jej kryształek, bo najpewniej mi się po prostu spodoba. Nie odznaczam sobie nieoddających i nie daję kryształków z zemsty. Jak jest ładna, to dam, a co mi tam, ja się z nikim nie ścigam. Ale zgodzić się muszę, że aktywność jest mniejsza niż jeszcze jakiś czas temu, dlatego niesamowicie cieszą mnie właśnie nawet takie malutkie "rajdy" na powiedzmy 4 chmurki zrobione z jakąś osobą.
Jestem załamana, bo nie mogę znaleźć żadnej grupy wsparcia. Jedyna jaka działa ma zapisy dopiero od listopada.
Zawsze mi się wydawało że każdy może przyjść i podzielić się swoją historią, a to jednak tak nie wygląda... I tak chcę skorzystać z pomocy psychologa, ale takie rozmowy też dużo dają. Może coś jeszcze znajdę na miejscu, ale słabo to widzę.
Też tak myslałam, szkoda, że to taka biurokracja... Chore . Wiem, że to nie to samo, ale zawsze możesz do mnie napisać, nie przeżyłam takiej tragedii jak Ty, ale dużo o tym co się Tobie przydarzyło myślałam, myślę, że możesz na nas wszystkie tutaj liczyć
Ale rozumiem Cię, że potrzebujesz bezpośredniego kontaktu z kimś, kto doświadczył tego, co Ty, mam nadzieję, że znajdzie się taka grupa, no musi
Kurde, trochę wkurza mnie ta zmiana na DC, super, że kryształek zmienia kolor jak kliniemy, ALE jak chcę pokryształkować zdj z głównej to nie idzie dopiero jak wejdę na użytkowniczkę, trochę słabo
a u mnie się da normalnie, klikam na szary kryształek i się oddaje fajne i zmienia na kolorowe
Jestem wściekła na kuriera z poczty, znowu taki sam numer...
W śledzeniu "paczka w doręczeniu", więc mówię ok nie wychodzę nigdzie, poczekam żeby nie musiał dzwonić. Nie ma i nie ma, teraz patrzę na śledzenie a tam wyskukuje że 15 minut temu była próba doręczenia. Serio? Już któryś raz taka sama sytuacja.
Dobra ok, ja rozumiem Tylko niech później ten kurier jest też wyrozumiały, że mnie np. nie ma w domu, bo jestem z dzieckiem na spacerze Miałam już przygodę z tym samym kurierem że miał do mnie pretensje dzwoniąc że mnie nie ma w domu a on z paczką czeka, a byłam w parku obok i miałam dosłownie 2-3 minuty drogi.. Według niego skoro wiem że przyjdzie paczka to powinnam być w domu. A jak jestem i czekam to jego nie ma...