Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 1287 / 2892

Polecajka
Polecajka
674 lata temu

U Mnie paskudna pogoda, pada deszcz 😬 do tego syn ma kwarantannę, więc nie chodzi do przedszkola i siedzimy w domu do końca tygodnia 😬😞

monikove
monikove
3.89k4 lata temu
sailor • 4 lata temu
Chciałam się zarejestrować dziś do swojej przychodni. Od 7 rano, odkąd przyjmują, dzwoniłam 102 razy bo przyjmują tylko w dany dzień kiedy się dzwoni bo... jest COVID. Nie dodzwoniłam się. O 8 pojechałam osobiście do przychodni, nie było nikogo, w rejestracji siedziały 4 panie, jedna obsługiwała pacjentkę przede mną a 3 sobie chodziły. Specjalnie zadzwoniłam przy nich - telefon dzwonił ale żadna nie odebrała. Podeszłam w końcu do okienka, to pani powiedziała że już nie ma numerków i trzeba było przyjść o 7 kiedy są tłumy, wtedy covida nie ma... :D Takie przybytki PRLu jeszcze istnieją z żelazną logiką. :D Na szczęście już się przepisałam do innej przychodni i zarejestrowałam na jutro. :)

maktao • 4 lata temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

To jeszcze nic. Mój znajomy rąbał drewno i uderzył się w oko.No i coś go tam uwierało i miał zaczerwienienie. Do szpitala się nie zgłosił (głupota, głupota i jeszcze raz głupota) tylko zadzwonił do lekarza, a ten do niego, że dzisiaj nie ma mowy żeby go przyjąć i niech zadzwoni we wtorek. On jemu mówi co się wydarzyło, a on do niego, żeby krople kupił do oczu i z tym da się żyć. Dzisiaj limit osób wyczerpany. We wtorek pojechał do do lekarza osobiście, bo się trochę wkurzył, a zaczął plamę czarną widzieć i co się okazało jeszcze tego samego dnia trafił do Lublina na operację, bo się okazało, że siatkówka mu się od kleiła.

Polecajka
Polecajka
674 lata temu
sailor • 4 lata temu
Chciałam się zarejestrować dziś do swojej przychodni. Od 7 rano, odkąd przyjmują, dzwoniłam 102 razy bo przyjmują tylko w dany dzień kiedy się dzwoni bo... jest COVID. Nie dodzwoniłam się. O 8 pojechałam osobiście do przychodni, nie było nikogo, w rejestracji siedziały 4 panie, jedna obsługiwała pacjentkę przede mną a 3 sobie chodziły. Specjalnie zadzwoniłam przy nich - telefon dzwonił ale żadna nie odebrała. Podeszłam w końcu do okienka, to pani powiedziała że już nie ma numerków i trzeba było przyjść o 7 kiedy są tłumy, wtedy covida nie ma... :D Takie przybytki PRLu jeszcze istnieją z żelazną logiką. :D Na szczęście już się przepisałam do innej przychodni i zarejestrowałam na jutro. :)

maktao • 4 lata temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

monikove • 4 lata temu
To jeszcze nic. Mój znajomy rąbał drewno i uderzył się w oko.No i coś go tam uwierało i miał zaczerwienienie. Do szpitala się nie zgłosił (głupota, głupota i jeszcze raz głupota) tylko zadzwonił do lekarza, a ten do niego, że dzisiaj nie ma mowy żeby go przyjąć i niech zadzwoni we wtorek. On jemu mówi co się wydarzyło, a on do niego, żeby krople kupił do oczu i z tym da się żyć. Dzisiaj limit osób wyczerpany. We wtorek pojechał do do lekarza osobiście, bo się trochę wkurzył, a zaczął plamę czarną widzieć i co się okazało jeszcze tego samego dnia trafił do Lublina na operację, bo się okazało, że siatkówka mu się od kleiła.

Masakra 🤦🏼‍♀️

kngslk
kngslk
9.55k4 lata temu
sailor • 4 lata temu
Chciałam się zarejestrować dziś do swojej przychodni. Od 7 rano, odkąd przyjmują, dzwoniłam 102 razy bo przyjmują tylko w dany dzień kiedy się dzwoni bo... jest COVID. Nie dodzwoniłam się. O 8 pojechałam osobiście do przychodni, nie było nikogo, w rejestracji siedziały 4 panie, jedna obsługiwała pacjentkę przede mną a 3 sobie chodziły. Specjalnie zadzwoniłam przy nich - telefon dzwonił ale żadna nie odebrała. Podeszłam w końcu do okienka, to pani powiedziała że już nie ma numerków i trzeba było przyjść o 7 kiedy są tłumy, wtedy covida nie ma... :D Takie przybytki PRLu jeszcze istnieją z żelazną logiką. :D Na szczęście już się przepisałam do innej przychodni i zarejestrowałam na jutro. :)

maktao • 4 lata temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

monikove • 4 lata temu
To jeszcze nic. Mój znajomy rąbał drewno i uderzył się w oko.No i coś go tam uwierało i miał zaczerwienienie. Do szpitala się nie zgłosił (głupota, głupota i jeszcze raz głupota) tylko zadzwonił do lekarza, a ten do niego, że dzisiaj nie ma mowy żeby go przyjąć i niech zadzwoni we wtorek. On jemu mówi co się wydarzyło, a on do niego, żeby krople kupił do oczu i z tym da się żyć. Dzisiaj limit osób wyczerpany. We wtorek pojechał do do lekarza osobiście, bo się trochę wkurzył, a zaczął plamę czarną widzieć i co się okazało jeszcze tego samego dnia trafił do Lublina na operację, bo się okazało, że siatkówka mu się od kleiła.

A to akurat u nas jest tak nawet w czasach niecovidowych Dostać się do lekarza "od ręki" praktycznie nie ma szans. Np. jak zadzwonisz rano to jedyna odpowiedź żeby dostać się na ten dzień to jest "proszę przyjść i prosić panią doktor żeby przyjęła" . I tak jest odkąd pamiętam . A ten znajomy to chyba tylko do siebie może mieć żal, bo z takimi rzeczami trzeba jechać od razu na SOR

sailor
sailor
10.72k4 lata temu
sailor • 4 lata temu
Chciałam się zarejestrować dziś do swojej przychodni. Od 7 rano, odkąd przyjmują, dzwoniłam 102 razy bo przyjmują tylko w dany dzień kiedy się dzwoni bo... jest COVID. Nie dodzwoniłam się. O 8 pojechałam osobiście do przychodni, nie było nikogo, w rejestracji siedziały 4 panie, jedna obsługiwała pacjentkę przede mną a 3 sobie chodziły. Specjalnie zadzwoniłam przy nich - telefon dzwonił ale żadna nie odebrała. Podeszłam w końcu do okienka, to pani powiedziała że już nie ma numerków i trzeba było przyjść o 7 kiedy są tłumy, wtedy covida nie ma... :D Takie przybytki PRLu jeszcze istnieją z żelazną logiką. :D Na szczęście już się przepisałam do innej przychodni i zarejestrowałam na jutro. :)

maktao • 4 lata temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

monikove • 4 lata temu
To jeszcze nic. Mój znajomy rąbał drewno i uderzył się w oko.No i coś go tam uwierało i miał zaczerwienienie. Do szpitala się nie zgłosił (głupota, głupota i jeszcze raz głupota) tylko zadzwonił do lekarza, a ten do niego, że dzisiaj nie ma mowy żeby go przyjąć i niech zadzwoni we wtorek. On jemu mówi co się wydarzyło, a on do niego, żeby krople kupił do oczu i z tym da się żyć. Dzisiaj limit osób wyczerpany. We wtorek pojechał do do lekarza osobiście, bo się trochę wkurzył, a zaczął plamę czarną widzieć i co się okazało jeszcze tego samego dnia trafił do Lublina na operację, bo się okazało, że siatkówka mu się od kleiła.

kngslk • 4 lata temu
A to akurat u nas jest tak nawet w czasach niecovidowych ;) Dostać się do lekarza "od ręki" praktycznie nie ma szans. Np. jak zadzwonisz rano to jedyna odpowiedź żeby dostać się na ten dzień to jest "proszę przyjść i prosić panią doktor żeby przyjęła" :D. I tak jest odkąd pamiętam :P. A ten znajomy to chyba tylko do siebie może mieć żal, bo z takimi rzeczami trzeba jechać od razu na SOR :/

Ale to jest mega wkurzające. Płacimy niemałe składki miesięcznie, panie w rejestracji są tam dla nas, a są tak niemiłe jakby siedziały tam za karę. Ja naprawdę rzadko chodzę do rodzinnego (ostatnio byłam w lipcu 2019 jak miałam anginę). Teraz potrzebuję recept i skierowania bo mimo że i tak się leczę prywatnie (ginekolog, dentysta itp) to nie chcę jeszcze płacić kilku stów za badania skoro mogę to zrobić na NFZ.

Chory system.

domkapodomka
domkapodomka
6.78k4 lata temu

Jest tak okrutna pogoda, że rano nie mogłam się podnieść a teraz siedzę z bólem głowy i jestem zmęczona tak, jakbym całą noc nie spała.

kngslk
kngslk
9.55k4 lata temu
sailor • 4 lata temu
Chciałam się zarejestrować dziś do swojej przychodni. Od 7 rano, odkąd przyjmują, dzwoniłam 102 razy bo przyjmują tylko w dany dzień kiedy się dzwoni bo... jest COVID. Nie dodzwoniłam się. O 8 pojechałam osobiście do przychodni, nie było nikogo, w rejestracji siedziały 4 panie, jedna obsługiwała pacjentkę przede mną a 3 sobie chodziły. Specjalnie zadzwoniłam przy nich - telefon dzwonił ale żadna nie odebrała. Podeszłam w końcu do okienka, to pani powiedziała że już nie ma numerków i trzeba było przyjść o 7 kiedy są tłumy, wtedy covida nie ma... :D Takie przybytki PRLu jeszcze istnieją z żelazną logiką. :D Na szczęście już się przepisałam do innej przychodni i zarejestrowałam na jutro. :)

maktao • 4 lata temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

monikove • 4 lata temu
To jeszcze nic. Mój znajomy rąbał drewno i uderzył się w oko.No i coś go tam uwierało i miał zaczerwienienie. Do szpitala się nie zgłosił (głupota, głupota i jeszcze raz głupota) tylko zadzwonił do lekarza, a ten do niego, że dzisiaj nie ma mowy żeby go przyjąć i niech zadzwoni we wtorek. On jemu mówi co się wydarzyło, a on do niego, żeby krople kupił do oczu i z tym da się żyć. Dzisiaj limit osób wyczerpany. We wtorek pojechał do do lekarza osobiście, bo się trochę wkurzył, a zaczął plamę czarną widzieć i co się okazało jeszcze tego samego dnia trafił do Lublina na operację, bo się okazało, że siatkówka mu się od kleiła.

kngslk • 4 lata temu
A to akurat u nas jest tak nawet w czasach niecovidowych ;) Dostać się do lekarza "od ręki" praktycznie nie ma szans. Np. jak zadzwonisz rano to jedyna odpowiedź żeby dostać się na ten dzień to jest "proszę przyjść i prosić panią doktor żeby przyjęła" :D. I tak jest odkąd pamiętam :P. A ten znajomy to chyba tylko do siebie może mieć żal, bo z takimi rzeczami trzeba jechać od razu na SOR :/

sailor • 4 lata temu
Ale to jest mega wkurzające. Płacimy niemałe składki miesięcznie, panie w rejestracji są tam dla nas, a są tak niemiłe jakby siedziały tam za karę. Ja naprawdę rzadko chodzę do rodzinnego (ostatnio byłam w lipcu 2019 jak miałam anginę). Teraz potrzebuję recept i skierowania bo mimo że i tak się leczę prywatnie (ginekolog, dentysta itp) to nie chcę jeszcze płacić kilku stów za badania skoro mogę to zrobić na NFZ. Chory system.

Nie no, oczywiście, że to nie jest normalne. Po prostu mówię, że u mnie to nie ma nic wspólnego z covidem. U mnie panie w rejestracji są miłe i wszyscy mówią że nie można się dodzwonić, a mi się udaje . A recepty na stałe leki u nas można zgłaszać przez formularz internetowy i dostaje się tylko kod smsem bez wizyty w przychodni

sailor
sailor
10.72k4 lata temu
sailor • 4 lata temu
Chciałam się zarejestrować dziś do swojej przychodni. Od 7 rano, odkąd przyjmują, dzwoniłam 102 razy bo przyjmują tylko w dany dzień kiedy się dzwoni bo... jest COVID. Nie dodzwoniłam się. O 8 pojechałam osobiście do przychodni, nie było nikogo, w rejestracji siedziały 4 panie, jedna obsługiwała pacjentkę przede mną a 3 sobie chodziły. Specjalnie zadzwoniłam przy nich - telefon dzwonił ale żadna nie odebrała. Podeszłam w końcu do okienka, to pani powiedziała że już nie ma numerków i trzeba było przyjść o 7 kiedy są tłumy, wtedy covida nie ma... :D Takie przybytki PRLu jeszcze istnieją z żelazną logiką. :D Na szczęście już się przepisałam do innej przychodni i zarejestrowałam na jutro. :)

maktao • 4 lata temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

monikove • 4 lata temu
To jeszcze nic. Mój znajomy rąbał drewno i uderzył się w oko.No i coś go tam uwierało i miał zaczerwienienie. Do szpitala się nie zgłosił (głupota, głupota i jeszcze raz głupota) tylko zadzwonił do lekarza, a ten do niego, że dzisiaj nie ma mowy żeby go przyjąć i niech zadzwoni we wtorek. On jemu mówi co się wydarzyło, a on do niego, żeby krople kupił do oczu i z tym da się żyć. Dzisiaj limit osób wyczerpany. We wtorek pojechał do do lekarza osobiście, bo się trochę wkurzył, a zaczął plamę czarną widzieć i co się okazało jeszcze tego samego dnia trafił do Lublina na operację, bo się okazało, że siatkówka mu się od kleiła.

kngslk • 4 lata temu
A to akurat u nas jest tak nawet w czasach niecovidowych ;) Dostać się do lekarza "od ręki" praktycznie nie ma szans. Np. jak zadzwonisz rano to jedyna odpowiedź żeby dostać się na ten dzień to jest "proszę przyjść i prosić panią doktor żeby przyjęła" :D. I tak jest odkąd pamiętam :P. A ten znajomy to chyba tylko do siebie może mieć żal, bo z takimi rzeczami trzeba jechać od razu na SOR :/

sailor • 4 lata temu
Ale to jest mega wkurzające. Płacimy niemałe składki miesięcznie, panie w rejestracji są tam dla nas, a są tak niemiłe jakby siedziały tam za karę. Ja naprawdę rzadko chodzę do rodzinnego (ostatnio byłam w lipcu 2019 jak miałam anginę). Teraz potrzebuję recept i skierowania bo mimo że i tak się leczę prywatnie (ginekolog, dentysta itp) to nie chcę jeszcze płacić kilku stów za badania skoro mogę to zrobić na NFZ. Chory system.

kngslk • 4 lata temu
Nie no, oczywiście, że to nie jest normalne. Po prostu mówię, że u mnie to nie ma nic wspólnego z covidem. U mnie panie w rejestracji są miłe i wszyscy mówią że nie można się dodzwonić, a mi się udaje :D. A recepty na stałe leki u nas można zgłaszać przez formularz internetowy i dostaje się tylko kod smsem bez wizyty w przychodni :D

Po receptę na stałe leki też zawsze dzwonię pod koniec ich pracy i bez problemu dostaję e-receptę. Ale teraz potrzebuję innego leku, skierowań i po prostu konsultacji z lekarzem.

kngslk
kngslk
9.55k4 lata temu

ale mnie dziś rozbił ból głowy

monikove
monikove
3.89k4 lata temu

Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

Polecajka
Polecajka
674 lata temu
monikove • 4 lata temu
Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

O jakim mieście mówisz ?

Aż tak źle?

domkapodomka
domkapodomka
6.78k4 lata temu

Nie znoszę być wieczorem sama w domu, w dodatku z K spędzę czas dopiero w niedzielę, bo od dziaiaj rozmijamy się ze zmianami. On wraca o północy, kiedy ja śpię, a ja wychodzę o 6, kiedy śpi on to takie nieznośne mieszkanie razem, ale osobno trafia nam się przez tydzień co drugi miesiąc i bardzo tego nie lubię.

monikove
monikove
3.89k4 lata temu
monikove • 4 lata temu
Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

Polecajka • 4 lata temu
O jakim mieście mówisz ? Aż tak źle?

Tak myślałam o Warszawie. Moje miasto jest mega małe i ja się tu duszę... Ani pracy ani gdzie wyjść. Na jedno miejsce pracy z 50 osób. Ja stwierdziłam, że wystarczająco dużo czasu spędziłam w tym mieście i nic z tego nie mam. Ja wiem, że teraz ciężko o pracę wszędzie, ale większe miasto, to i możliwości inne.

Polecajka
Polecajka
674 lata temu
monikove • 4 lata temu
Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

Polecajka • 4 lata temu
O jakim mieście mówisz ? Aż tak źle?

monikove • 4 lata temu
Tak myślałam o Warszawie. Moje miasto jest mega małe i ja się tu duszę... Ani pracy ani gdzie wyjść. Na jedno miejsce pracy z 50 osób. Ja stwierdziłam, że wystarczająco dużo czasu spędziłam w tym mieście i nic z tego nie mam. Ja wiem, że teraz ciężko o pracę wszędzie, ale większe miasto, to i możliwości inne.

To faktycznie warto spróbować! niż potem żałować, że się nie spróbowało. Trzymam kciuki abyś wyjechała i ułożyło się wszytko

frambuesa
frambuesa
11.65k4 lata temu
monikove • 4 lata temu
Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

Polecajka • 4 lata temu
O jakim mieście mówisz ? Aż tak źle?

monikove • 4 lata temu
Tak myślałam o Warszawie. Moje miasto jest mega małe i ja się tu duszę... Ani pracy ani gdzie wyjść. Na jedno miejsce pracy z 50 osób. Ja stwierdziłam, że wystarczająco dużo czasu spędziłam w tym mieście i nic z tego nie mam. Ja wiem, że teraz ciężko o pracę wszędzie, ale większe miasto, to i możliwości inne.

Polecajka • 4 lata temu
To faktycznie :) warto spróbować! niż potem żałować, że się nie spróbowało. Trzymam kciuki abyś wyjechała i ułożyło się wszytko :)

Zapraszam do Warszawy 🧡🧡🧡

Polecajka
Polecajka
674 lata temu
monikove • 4 lata temu
Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

Polecajka • 4 lata temu
O jakim mieście mówisz ? Aż tak źle?

monikove • 4 lata temu
Tak myślałam o Warszawie. Moje miasto jest mega małe i ja się tu duszę... Ani pracy ani gdzie wyjść. Na jedno miejsce pracy z 50 osób. Ja stwierdziłam, że wystarczająco dużo czasu spędziłam w tym mieście i nic z tego nie mam. Ja wiem, że teraz ciężko o pracę wszędzie, ale większe miasto, to i możliwości inne.

Polecajka • 4 lata temu
To faktycznie :) warto spróbować! niż potem żałować, że się nie spróbowało. Trzymam kciuki abyś wyjechała i ułożyło się wszytko :)

frambuesa • 4 lata temu
Zapraszam do Warszawy 🧡🧡🧡

W Warszawie byłam tylko kilka razy, ale było fajnie
Ja zapraszam do Wrocławia 💚💚

Monarea
Monarea
4.17k4 lata temu

Jak wiecie mam torbiel z poliku od źle wykonanego leczenia kanałowego. Ostatnie kilka dni to dla mnie katorga. Na początku myślałam, że to od okresu. Coś chyba nie, bo okres się skończył ja puchnę dalej a torbiel większy niż był.. dzisiaj pierwsza dawka antybiotyku.
Ogólnie dopiero w przyszłym miesiącu mam szpital, więc no ani w choinkę ani w piernik bo żaden chirurg czy dentysta mi nie pomoże bo bez zaplecza szpitalnego nikt nie chce tego ruszyć.

monikove
monikove
3.89k4 lata temu
monikove • 4 lata temu
Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

Polecajka • 4 lata temu
O jakim mieście mówisz ? Aż tak źle?

monikove • 4 lata temu
Tak myślałam o Warszawie. Moje miasto jest mega małe i ja się tu duszę... Ani pracy ani gdzie wyjść. Na jedno miejsce pracy z 50 osób. Ja stwierdziłam, że wystarczająco dużo czasu spędziłam w tym mieście i nic z tego nie mam. Ja wiem, że teraz ciężko o pracę wszędzie, ale większe miasto, to i możliwości inne.

Polecajka • 4 lata temu
To faktycznie :) warto spróbować! niż potem żałować, że się nie spróbowało. Trzymam kciuki abyś wyjechała i ułożyło się wszytko :)

frambuesa • 4 lata temu
Zapraszam do Warszawy 🧡🧡🧡

❤️❤️

monikove
monikove
3.89k4 lata temu
monikove • 4 lata temu
Podjęłam dzisiaj decyzję o wyprowadzce z tego miasta. Nie wiem jak mój facet zareaguje, ale z nim, czy bez niego, to ja się stąd wynoszę.

Polecajka • 4 lata temu
O jakim mieście mówisz ? Aż tak źle?

monikove • 4 lata temu
Tak myślałam o Warszawie. Moje miasto jest mega małe i ja się tu duszę... Ani pracy ani gdzie wyjść. Na jedno miejsce pracy z 50 osób. Ja stwierdziłam, że wystarczająco dużo czasu spędziłam w tym mieście i nic z tego nie mam. Ja wiem, że teraz ciężko o pracę wszędzie, ale większe miasto, to i możliwości inne.

Polecajka • 4 lata temu
To faktycznie :) warto spróbować! niż potem żałować, że się nie spróbowało. Trzymam kciuki abyś wyjechała i ułożyło się wszytko :)

frambuesa • 4 lata temu
Zapraszam do Warszawy 🧡🧡🧡

Polecajka • 4 lata temu
W Warszawie byłam tylko kilka razy, ale było fajnie :) Ja zapraszam do Wrocławia 💚💚

Muszę kiedyś odwiedzić Wrocław, bo jeszcze nie byłam❤️

dfbsx
dfbsx
2.01k4 lata temu

Stanęłam na wagę i się załamałam, chyba faktycznie muszę zmienić tryb życia.

1 1286 1287 1288 2892
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.