Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 797 / 2892
Jestem szczęśliwa, ale trochę zła. Mama była w galerii by zrobić rozsądne zakupy i była w Ziaji po swoje produkty. I akurat była moja ulubiona pani to się zagadały i nie zauważyły kremu na którym najbardziej mi zależało.
Ja zostałam w domu by umyć odkazić podłogę. Ale za to dostałam za darmo swój ulubiony tonik i masę próbek. Kurde ale ten kreeem
Mój tata to hipokryta, nas opierniczył, że po powrocie ja z Wawy, siostra z pracy nie umyłyśmy rąk (siedział w łazience więc nie miałyśmy nawet jak tego zrobić). Ale jak sam wraca z pracy to jakoś nie myje rąk... także ten...
Zwraca uwagę, a sam nie robi tego.
Co prawda jak z siostrą poszłyśmy do KFC to musiałam ją wygonić, żeby umyła ręce przed jedzeniem, no ale cóż. Sama to zrobiłam, więc chciałam żeby też ona umyła łapki...
Wczoraj byliśmy cały dzień bez prądu, wieczorem wrócił, ale internetu nie było. Dzisiaj tata dzwonił do biura obsługi i wszystko zresetowali, i po kablu internet jest, ale wifi już nie. Router skonfigurowany poprawnie, wszystko jest ok, ale żaden sprzęt nie widzi wifi (na kompie gdzieś się dogrzebałam i ma status "wyłączone". Tata się wkurzył, nie pozwala mi zadzwonić do nich jeszcze raz, w poniedziałek chce do nich dzwonić i wypowiadać umowę. Siedzi i gada pod nosem, narzeka na wszystko po kolei... Eh, żałuję, że nie jestem teraz w pracy, przynajmniej nie musiałabym go słuchać.
No powiedzmy w grudniu nie dostałam wgl, w styczniu był, w lutym był, ale jakby go nie było bo nic nie leciało i do tego się spóźnił 10 dni a trwał może 3, no i dzisiaj miał być i przyszedł nie, nie jestem w ciąży. Chyba mam jakiś problem ginekologiczny bo dużo wymiotowałam i bolały mnie jajniki i inne takie, a na wizytę u ginekologa czekam już 3 miesiące jeszcze trochę ;D
Widać można 🙄 u rodziców zawsze tak było, wracają do domu i nie pójdą rąk umyć, a często jedzą rękami, więc "nóż sam się w kieszeni otwiera".
a co ze zlewem w kuchni? przecież można tam umyć ręce jeśli łazienka jest zajęta..
a nie ma opcji iść szybciej prywatnie do jakiegoś innego lekarza? nie lekceważcie takich rzeczy, to nie poważne..
Czekasz na NFZ czy coś? Jak się ostatnio chciałam dostać jak zadzwoniłam to wieczorem miałam wizytę, no ale prywatnie. Lepiej zapłacić i mieć święty spokój szczególnie, jeśli chodzi o takie rzeczy.
spokój spokojem, ale mogą nastąpić powikłania, które będą ciężkie w leczeniu
Nie wyobrażam sobie tyle czekać na wizytę, jesli cos jest nie tak...
A mnie znowu mąż ochrzanił bo poszłam na pocztę odebrać przesyłkę bo miałam awizo , ledwo weszłam do mieszkania , córka podeszła , a ten od razu , ze idę umyć ręce . A chciałam najpierw ściągnąć buty i kurtkę ... wkurzyłam się jebnelam przy tym przesyłkami i zakupami bo tez coś kupiłam i poszłam umyć ręce . Ja zawsze myje ręce po powrocie do domu i uczulam córkę tez bardzo , ze zawsze ma się rozebrać i umyć ręce . Jeśli nie moge w łazience to w kuchni właśnie . Ale litości niech mi się da rozebrać
mam praktycznie 10 osób w domu, z czego zdecydowana większość to dzieci, nie rozumiem jak można tak żyć na co dzień.. I nie jest to atak ani nic, po prostu nie czaje może ktoś mi odpowie i zaspokoi moją ciekawość