Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 675 / 2892
W końcu trzeba się postawić.
Koleżanka jak zaczynała miała dostać umowę i pierwsze kilka dni ją wycyckali i ani umowy, ani kasy z tego co wiem.
Pada deszcz i okropnie brzydko jest na polu, aż się wstawać nie chce, a muszę pójść na spacer z pieskiem. Chyba wstanę dopiero o 10
Ja się umówiłam, że dziś o 8 rano wyjeżdżamy do domu, a przed chwilą dostałam telefon, że jednak za około godzinę dopiero. Mogłam jeszcze spać...
Poza tym coraz bardziej mam dość mojej współlokatorki, wieczna impreza, nawet sama ze sobą, ciągle wszędzie walają się butelki po piwach czy wódce, potrafi polać sobie sama i pić. Dla mnie to nie do pojęcia i tak bardzo się cieszę, że wracam na miesiąc do domu.
Ja to nie wiem jak można samemu tak pić.
Rozumiem raz na jakiś czas, ale nie ciągle.
Ostatnio miałam klienta na studniówkę - przyszedł prawdopodobnie z rodzicami i bratem, matka chyba była pod wpływem, czy na kacu, ale ten młody chłopak dosłownie chwiał się na nogach
Do tej pory jestem w szoku w dodatku tak od nich waliło, że musialysmy wietrzyć sklep.
Ja nie wiem jak mozna być tak pijanym i przyjść mierzyć garnitur i jeszcze rodzice, którzy to akceptują
Ja jeszcze bym zrozumiała gdyby to było w formie beforu przed jakąś imprezą raz na jakiś czas, ale skoro to jest prawie codziennie. Nie chodzi na zajęcia, a jak już pójdzie raz w tygodniu, wraca po dwóch godzinach i mówi, że musi się odstresować po uczelni
Jejku Ty ciagle problemy z tymi ludźmi.... oby sie udało z tym primarkiem!!!!
Nie wiem czy jest sens do niej iść.
Na razie poczekam - jestem do 14. Czekam aż przyniesie grafik, nie będę jej przypominać, bo jak jej poprzednio się pytałam to mi nie wierzyła i do kadrowej dzwoniła bo niby zapomniała (a w to niewierze, bo mówiła strasznie fałszywie). Jest straszną hipokrytką.
Dla nas na wypłaty nie mają w częściach wypłacają, a w środę dopiero wrócili z wyjazdu na Słowację (niby służbowo ).
Także ja się upominać i prosić już nie zamierzam. Najwyżej niech mi zapłaci za urlop i to pierdziele. Bo żeby trzymać wszystkie do ostatniej chwili? Wczoraj kobietom zaproponowała znowu 3/4 etatu a resztę niby do ręki. Tu jest takie krętactwo że głowa mała.
Psychicznie idzie się wykończyć.
Wczoraj źle się czułam a dzisiaj mam gorączkę i czuję jak bym zaraz miałam zemdleć... Niestety dziś jeszcze do pracy bo nie ma kto mnie zastąpić 😭 mam nadzieję że dotrwam do 19
Haha szefowa tak ułożyła grafik że nie przepracowałam 8h i przynieśli mi wniosek o urlop do podpisania. Żałuje teraz że podpisałam.
Szkoda gadać.
Właśnie szefowa sobie wyszła i nie powiedziała nawet czy wróci.
Wstawiłam ją do zmywarki, trochę się porysowała i zrobiły się białe plamy. To się nigdy wcześniej nie zdarzyło, prawie codziennie ląduje w zmywarce i ta sama temperatura 😢 Na razie jest cisza. Ale kicha. 👎😟