Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 608 / 2892
To na zasadzie, że jak się brat hajta to musicie dać grubą kopertę? 😱 a Twój chłopak co o tym wszystkim sądzi? Wydaje mi się, że powinnaś z nim porozmawiać, a jeżeli się z Tobą nie zgodzi to jasno przedstawić mu swój punkt widzenia, jak to wygląda od Twojej strony.. niech zrobi z mamusią porządek, kto jak nie on 😊
Dziewczyna STUDENTA MEDYCYNY przepraszam, ale niektórzy "studenci medycyny" i ich rodzinki to osobny gatunek ludzi. Dobrze, że to Twój były.
Tym bardziej, że ona sama jest profesor Jak jej znajomi pytali się mnie na jakim kierunku studiuję to miałam wrażenie, że pod ziemię chciała się zapaść i pewnie chciała żebym jakiś AMBITNY kierunek wymyśliła na poczekaniu. Cała rodzinka była stuknięta, a on sam uzależniony... Dobrze, że w porę zmądrzałam.
Jak mamusia mojego byłego... Też we wszystko się wtrącała. Najlepsze, że mój były jeździł za granicę do pracy, to ona później połowę kasy dla siebie brała, bo u nas nie ma pracy (pracowała na pół etatu, ale cały czas jeczęczała, że nie da rady i w końcu rzuciła). Za tą kasę oczywiście remonty przeprowadzała, ale jak ja chciałam wyjść np. do kina, to do mnie, że szastam nie swoimi pieniędzmi i to na bzdury wydaje. Jak chciałam pojechać z nim do pracy, a ona załatwiła wyjazd, to nigdy nie pojechałam, bo udawała, że nic nie wie. Jak zaczęłam sama szukać pracy, to jej ciągle coś nie pasowało. Zresztą ona siedziała w domu, a jego do pracy wysyłała. Raz jak powiedział, że nie pojedzie, to była wściekła i chciała, żeby jego siostra pojechała, ale też nie chciała, to sama pojechała robiąc przy tym aferę, bo ją chcą wykończyć sami nie pojadą, tylko ona musi na wszystkich robić. Tak się składa, że ona nie robiła nic.
No i mnie choróbsko dopadło,gardło boli, że oddychać trudno i do tego czuję że migdały się powiększyły
Swoją drogą... miałyście okazję spotkać na swojej drodze takiego wysysacza energii, inaczej się chyba mówi na nich wampiry energetyczne. Ja miałam okazję gdzieś się z nimi rozmijać, ale u siebie aktualnie w pracy mam taką jedną babkę. Unikam jej jak ognia, bo mam wrażenie, że przy niej słońce zachodzi i wiecznie leje i jest jesienna deprecha. Kobieta ma tak negatywne nastawienie do życia, ludzi i wszystkiego, że nie da się z nią normalnie porozmawiać, zarzuca Cię problemami i tak jakoś... ręce opadają.
No nie właśnie, sami się wkopali z tym weselem tak, że koleś nie mieszka z nimi, ma 33 lata, a dosłownie ciągnie od nich hajs uważając że to ok. Zresztą ona też nie powinna się tego czepiać, bo odkąd straciłam pracę przynajmniej jest w domu czysto, bo ona ma czas na wszystko tylko nie żeby posprzątać czy zrobić głupie pranie.
O matko najgorzej, kiedy życie układa Ci obca kobieta, no bo jej synek nie może być z byle kim. Przechodziłam to raz i nigdy więcej. Teraz się cieszę, że mój skończył edukację na technikum i nikt mi nie wymyśla.
Ja lekarza chce uniknąć 😊 nie lubię chodzić bo nic specjalnego nie zapisuje
Tak. Trochę czytałam o tym. Miałam przed sobą wampira narcystycznego w połączeniu z kompulsyjno-obsesyjnym. @domkapodomka
Chyba zepsuł mi się barometr... Odświeżyłam chmurkę, dodałam kilka wypowiedzi na forum, dałam kryształki na pierwszych dwóch stronach a w barometrze dalej 0%...