Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 411 / 2892
to samo co mi się stało kilka dni temu, mamy jakiegoś pecha samochodowego mi już 3 razy w tym roku ktoś rypnął w mój zaparkowany samochód , pierwszy dziad uciekł , ale była tylko rysa z przodu (taka z 30-40cm), drugi raz znajomy zaparkował koło mnie i tak mocno otworzył drzwi, że mi zrobił 2 dziury w moich drzwiach (ale na szczęście zapłacił za firmę , która to naprawiła) i teraz 3 raz, ale już konkretnie, cały przód do wymiany
o matko u mnie prawy bok , nadkole, błotnik i troszkę maska.. ale zostawił mi nr tel, dane swoje i nr tablic... dziś już nie mam czasu tego załatwiać ale jutro rano biorę się za too.. tłumaczył sie, że mam takie małe auto że go nie zauważył hahaha...
Dobrze, że masz dane to jakoś to załatwisz. A w te tłumaczenia to ja nie wierzę, samochód to nie jakaś mała rzecz, na którą ciężko zwrócić uwagę , no sorry, jacyś Ci ludzie roztargnieni strasznie, po prostu dziad nie patrzył i tyle
a Tym bardziej, że u mnie dużo miejsca do parkowania a jak wyparkowuje to jest miejsca dużo, praktycznie na szerokość ulicy.. a samochód miał wielki jakiś terenowy to tym bardziej lepiej widać wszystko.. no tyle dobrego ale nawet sorry nie powiedział tylko wpakował sie do auta i pojechał....
W moim mieście dzisiaj chyba to jakaś "plaga" z tymi stłuczkami. Byłam już świadkiem dwóch na szczęście nie były bardzo poważne. Na domiar złego mało brakowało, a facet by mnie potrącił, bo oczywiście jak są pasy to nie zwalniają w ogóle pomimo tego, że na drugim pasie wszyscy się zatrzymali, a ja szłam powoli, bo widok zasłaniał mi dostawczy samochód. Znów na drugim przejściu, kiedy już wracałam do domu z siostrą byłam już prawie na drugiej stronie ulicy, a facet specjalnie przyspieszył i mocno zatrzymał się, a później jeszcze się ogladnął i śmiał się. Buraki. Ślepi i wku#&@cy ludzie.
ja to przed pasami to się zawsze zatrzymuje.. u Nas ostatnio też dużo ale to wszystko przez to, że ludzie śpieszą się nie wiadomo gdzie ;/
Ja też się zatrzymuję Tylko jak już byłam "na wysokości" auta, które się zatrzymało, żebym mogła przejść to ten przejechał i nawet nie patrzył czy ktoś jest na pasach.
No właśnie, spieszą się, a i tak wiele drogi nie nadrobią, bo muszą stać później na światłach...
Najgorsze jest, że ludzie często nawet nie patrzą, czy mogą bezpiecznie przejść, tylko się sami pchają pod auto, które wiadomo w miejscu nie stanie, szczególnie na mokrej ulicy. Czasami mam wrażenie że wszyscy powinni sobie odświeżyć zasady ruchu drogowego, będzie bezpieczniej
mam to samo, ani jednej stłuczki z mojej winy, a auto całe wyobijane, raz wjechał we mnie rowerzysta ( tak, rowerzysta wjechał mi w auto, nie zobaczył że hamuje i wylądował na mojej tylnej szybie rysując mi cały tył ), drugi raz dziecko na parkingu tak przyładowało swoimi drzwiami w mój bok, ze poszła lampa od kierunkowskazu z boku i wgniecenie, a trzeci raz auto z przeciwka urwało mi lusterko, wąska droga, ja zjechałam na pobocze, kierowca z przeciwka chyba stwierdził, ze zjeżdżać nie musi ..
dokładnie mi już dwa razy ludzie wbili się przed auto.. raz gościu szedł i zapinał sobie guziczki w koszuli i nawet się nie rozejrzał czy coś jedzie i wskoczył jak wariat na pasy.. a raz facet z małym dzieckiem jechali rowerami - droga ogromnie ruchliwa a facet ani ręki nie wystawił, że będą skręcać ani ni obejrzał się za siebie i dziecko mi wyjechało rowerkiem. dziewczynka może miała 4 latka, dziękowałam Bogu że ja dałam kierunkowskaz że będę wymijać i że dopiero się rozpędzałam bo jechałam po mału.. jechałam autem mojego Tomka, ma abs i wyhamowałam bo gdyby nie to to na pewno bym zabiła tą dziewczynkę... ludzie na prawdę nic nie myślą.. i to jest najstraszniejsze ;/
Dziś mija miesiąc od śmierci babci. Moja mama wciąż to przeżywa i nie pogodziła się z całym zajściem. Zamiast iść do szkoły zawodowej, zostałam i zaczęłam jej pomagać jakoś przy kobitce być. Rozbawiać czy irytować, wszystko co by tylko zajęło jej myśli na trochę. Niestety to również zajęło i moje myśli. Wszystkie plany poszły w siną dal. Jest to trochę irytujące, ale ojciec nawet nie umie powiedzieć kocham cie, brat w Anglii i choć bardzo chce to nie ma jak być przy mamie.
Pewien człowiek okazał się nade mną litować. Takie wiecie o bo jesteś na wózku to będę dla ciebie miły. Nooo masakra, aż mnie ręka świerzbi. Chciałam dziś iść do Roska, bo promocja 1+1 ale jak naprawdę zobaczyłam ceny w apce to wyszłam.
jest 22 a mnie tak boli głowa po pracy, że ani siedzieć ani iść spać
Całe miasto w przebudowach, przez cały dzień są takie korki, że aż nie chce się wychodzić z domu. Wczoraj jechałam autobusem do domu równą godzinę, a normalnie przejeżdżam tą trasę w 15 minut... Straszna strata czasu
Mam to samo jak chce jechać do miasta obok, bo w remoncie naraz są dwie ulice, które są wyjazdówkami ode mnie i kilka w samym mieście.. Dokładnie, nie lubię tak tracić czasu
Mam tak samo, od poniedziałku mam taki bałagan, a ciągle nie mogę się zebrać żeby ogarnąć i przygotować ubrania na zimę.