Myślę, że to nie jest kwestia kraju... tylko to wszystko jest przez ludzi, którzy kombinują.
Sama pracowałam do 21 tygodnia ciąży i wszyscy wokół pukali się w czoło, że jestem głupia, trzeba było iść na zwolnienie od razu.
Nawet ginekolog do której chodzę, pytała mnie czy na pewno nie chce iść już na zwolnienie.
Faktycznie od tego 21 tygodnia to już nie miałam nic do gadania, bo wyszedł problem zdrowotny, który na szczęście okazał się "fałszywym alarmem".
Jednak uważam, że mnóstwo osób nadużywa systemu. Wiadomo, że są przypadki, że kobieta bardzo źle się czuje, wymiotuje do wczesnych tygodniu ciąży, ma ciąże zagrożoną - okej, rozumiem wszystko, ale podejście jestem w ciąży i należy mi się L4 od samego potwierdzenia ciąży przez lekarza jest nagminne, przynajmniej w moim otoczeniu. A później wszędzie jest szok, ze młoda kobieta nie może znaleźć pracy.
Podejrzewam, że Twojego męża oceniono przez pryzmat kogoś... A z drugiej strony, czy tego wolnego jest tak dużo ? Z tego co się orientuje to jest 2 tygodnie opieki - jeśli jest cesarka, 2 dni okolicznościowego za urodzenie dziecka, 2 tygodnie tego tacierzyńsiego i 8 tygodni rodzicielskiego, które w może być chyba rozłożone w 3 lata w 5 częściach.
Nie życząc nikomu źle, ale równie dobrze, ktoś by mógł złamać nogę i były byle samo, albo nawet dłużej na zwolnieniu.
Mam nadzieję, że uda Wam się coś znaleźć dla męża jak najszybciej.
Ja bardzo lubię czytać komentarze na ciążowym forum w stylu: czy na ciążowym L4 mogę pojechać na wakacje/w góry, czy mogę chodzić po dziecko do przedszkola, itp. L4 ciążowe jest traktowane jak wakacje i tak będzie póki jest płatne 100%. Ja mam działalność, byłam na L4 w ciąży dokładnie 14 dni...
Co do drugiej części - wg mnie korzystanie z uprawnień wynikających z przepisów nie jest żadnym nadużyciem. Skoro ojcu należą się takie benefity, to pracodawca nie powinien przewracać na to oczami. Ale wiadomo jak jest, robota musi być zrobiona.
2 tyg opieki przysługuje nie tylko w przypadku CC. Ja rodziłam siłami natury i mąż również dostał opiekę. A urlopu rodzicielskiego jest 9 tygodni dla rodzica,który nie wykorzystał pozostałych 32 tyg. Nie musi być to ojciec. Oczywiście może wykorzystać więcej.
W tym tygodniu mieliśmy zamknięcie, mi się ono nieco skróciło przez urlop, musiałam dziś zamknąć wszystkie tematy z tym związane, żeby wyjechać w spokoju.
Tak mnie przetyrał ten tydzień, że jeszcze nie dociera do mnie, że czeka mnie 10 dni wolnego, i że w niedzielę już wylot. Aktualnie chce mi się płakać ze zmęczenia...
Myślałam że to żart jak poprzedni właściciele mówili, że się dogrzewali klima… Ustawiłam dziś grzanie…
Zaczął mi się takie zapracowany miesiąc w związku z wyprowadzką że nie mam kiedy tu zaglądać 🫡 chyba tu wrócę dopiero w listopadzie aż się ogarnę 🙈
Znam osobiście gościa, który po wykorzystaniu tych "urlopów" poszedł dodatkowo na 3 miesiące L4, bo go plecy bolą i takim właśnie sposobem nie było go w pracy pół roku... I to ten sam gościu wyliczył mi ile dostanę socjalu przez najbliższe 3 lata...
Jejcu, jak czytam czasami te pytania i komentarze to nóż mi się w kieszeni otwiera. Najbardziej rozbraja mnie to jak zgłaszają się jako "modelki" do różnych sesji i później udostępniają to na Fb, czy Ig... kurde, jak masz L4, to nie siedzisz po kilka godzin u fryzjera czy kosmetyczki.
O jeżu jednoczesnej gratulacje i współczuję. Sama przechodziłam to na koniec marca, a jeszcze sezon ogrodniczy mi się zaczął w pracy 😂
Miałam zapisane chmurki więc tyle mnie tu widziano. Wpadałam, pyk, pyk - wrzuciłam chmury i nara 😂😂😂
Trzymaj się kochana ! ❤️
Ja nawet na to czasu nie mam 🤣 denko czeka, ledwo testowanie dodałam bo musiałam 🤣 dziękuję przyda się bo przygód nie brak 😂♥️ jak zwykle ja wariackich papierach 🫢
U mnie to samo 😅 także również gratuluję i współczuję...
Wczoraj 95% rzeczy przerzuciliśmy już od szwagierki. Stół, krzesła i stolik do kawy odebraliśmy.
Najgorzej powaliła mnie pralka 😅 nie myślałam, że one są takie ciężkie... Próbowałam ją z mężem przenieść. Mąż stwierdził, że sam ją wniesie 🙃. Na szczęście przyszedł pan żeby naprawić nam okno i się facet zaoferował, że pomoże... Gość jest moim bohaterem 😅.
Tylko L4 po urlopie rodzicielskim nie jest problem uprawnień rodzicielskich, tylko dziurawym systemem zwolnień lekarskich. Kontroli jest stanowczo za mało w porównaniu do zwolnień lekarskich i ludziom się wydaje, że L4 to synonim urlopu. Zwłaszcza w ciąży.
Ostatnio jestem tak znerwicowana, że byle co wyprowadza mnie z równowagi... Nawet wypłakanie się dało tylko chwilową ulgę...
Nie tylko Ty. U nas tak się złożyło, że wszystko w locie, pakowanie, noszenie, wnoszenie. A nie rozpakowana do końca jestem po dziś dzień, bo w remoncie jesteśmy🙈
Niestety, jeżeli coś się da wykorzystać to Polacy na pewno to wykorzystają... 😅
Sama mam znajomego, który co słyszę to jest na zwolnieniu lekarskim. Jestem pełna podziwu jak mu się to udaje 🙃. Bo to nie jest obłożnie chora osoba...
Wydaje mi się, że ciążowe L4 powinno obowiązywać głównie jak masz pracę fizyczną... Jak siedzisz w biurze i tylko klikasz w klawiaturę to raczej ciąży nic nie grozi 😅 oczywiście powinno być wtedy więcej przerw i możliwości "rozprostować" nogi. Ale jak lekarz taką opcję zaproponował to głupi by nie wziął 🙃.
Zastanawiam się jednak jak tym kobietom się to udaje bo sama przy fizolce miałam duży problem uzyskać zwolnienie lekarskie. 😖
I teraz mogę Wam powiedzieć hit 😅 że Duńczycy w ogóle ciążę traktują jak normalny stan - nikt Ci nie ustąpi miejsca w kolejce czy autobusie. Pracujesz bez względu na wykonywane obowiązki praktycznie do końca... Jest możliwość iść na zwolnienie jedynie jeżeli ciąża jest zagrożona lub wcześniej zdążyły się poronienia. Ale też częstotliwość i forma badań się diametralnie różnią 😅.
Akurat z tym, że jak siedzisz w biurze i tylko klikasz w klawiaturę to jest to mniej obciążające to nie do końca się zgodzę. Fizycznie na pewno mniej, ale niestety często praca biurowa wiąże się ze stresem. Jestem w trzeciej z kolei pracy biurowej, w drugiej jako księgowa, i wiem że nie chciałabym dostarczać maluszkowi takiej dawki stresu, jaką przeżywam podczas zamknięcia. Raczej nie wyszło by mu to na dobre. A też nie sądzę, żeby pracodawca odjął mi połowę obowiązków ze względu na ciążę, żeby się mniej stresować.
O matko, jak słyszę, że praca biurowa nie meczy to mi słabo. Oczywiście, że nie jest to praca w kopalni, ale praca biurowa to rzadko kiedy 8h tylko stukania w klawiaturę.w moim przypadku to spotkania, rozmowy telefoniczne, bieganie po instytucjach. Praca siedząca we wczesnej ciąży i mdłości to nic przyjemnego. A później wielki brzuch nic nie ułatwia. O stresie nie wspominam. O tym, że u mnie faktycznie były problemy z koncentracją i myśleniem, co powodowało, że musiałam sprawdzać sama siebie 2 razy też.
Poza tym to nie jest tak, że jak przerzucasz palety to l4. Ale niestety, takie są realia, bo pracodawcy woli pracownice na zwolnieniu niż znaleźć jej pracę jaką może wykonywać w ciąży, w ostateczności zwolnić ja z wykonywania pracy za wynagrodzeniem. A tak to powinno wygladac.
W UK jest tak samo o ile z ciążą jest wszystko ok to nie jest powodem do L4, pamiętam jak w agencji odbieraliśmy klucze to pani która nam je dawała już do nas nie wstawała bo lada chwila miała termin 🙈. Ja sama ze względu na to że mam swoją działaności nie byłam nawet dnia na macierzyńskimc dużo Polek tutaj narzeka na to że w ciąży muszą pracować a po porodzie naturalnym parę godzin i do domu 🙈
Właśnie chodzi o tą lukę, że może iść na te 3 miesiące "przywilejów ojcostwa", a później jeszcze de facto na 182 dni L4.
Kontrola zwolnień to jest masakra... Lekarze wypisują L4 w główniej mierze na kręgosłup, czy stawy ewentualnie na problemy psychiczne, czy coś nie do podważenia. Wystarczy, że wypisze receptę na Ketolnal i zostanie ona zrealizowana, czyli jest informacja, ze podejmuje leczenie. Powinna też być większa kontrola lekarzy, którzy wypisują takie lewe L4.