Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2332 / 2891
Ostatnio szwagierka zaprosiła dzieciaka sąsiadów 🥸 a ten dzieciak jest dziwny...
Przyszedł to pierwsze co nam chwasty zaczął wyrywać przy piaskownicy
Dałam im piłkę żeby się pobawili to ten wziął i wrzucił ją do brudnej wody do basenu. Po czym wrzucił pozostałe trzy i je wrzucał żeby się rozbryzgała woda dookoła 🥴. Później stwierdził, że to nie to, to wyrzucił jedną tak, ze mnie prawie trafił 🤦🏼♀️.
Później się uparł, że musi wodę z basenu wylać. Stwierdził, że najlepiej to zrobić konewką i o ile podlewał kwiaty to tam niech mu będzie... Ale w pewnym momencie zaczął podlewać płot, później podszedł do szklarni to z jednej strony ją oblał - mówię żeby nie podlewał, to z drugiej podszedł i tam już musiał oblać 🥸. Trzy razy próbował do samej szklarni wejść jakby proszenie raz, żeby nie, nie wystarczyło 🙄. Później rower, tu jest rozstawione rusztowanie to je też podlał, drabinę... I wszystko mówię żeby nie a ten coraz głupsze rzeczy do podlania wymyśla.
Jak już konewka nie nabierała to zaczął po tym dmuchanym basenie skakać. Się przewalił, że się oblał, mówię "W końcu pójdzie" 🙏. To nie poszedł 🥴. Ostatecznie korek na dnie znalazł i tak wylał resztę 🤦🏼♀️.
Czegoś szukał, ale nie wiem czego. Zaczął nam włazić najpierw do składzika, później do garażu, później przez frontowe drzwi chciał wejść... Ale ja go wcale nie chciałam zapraszać 😠 powiedziałam, że córka śpi... To na szczęście wyszedł.
Na koniec wymyślił, że chce grać z młodym w badmintona. Syn to nie ogarnia jeszcze takich sportów drużynowych 🙄. Ale on tak nawala tą paletką, że się bałam, że młodego uderzy... 🙄
Najgorzej, że on tak piąte przez dziesiąte rozumie angielski i tylko po Duńsku do mnie mówi 🙄.
W końcu wymyśliłam, że idziemy do domu się umyć 🥸. To odłożył paletki 🙏. Wziął kask, i patrzę a on w rękach ma zapalniczkę i próbuje ją odpalić, dobrze, że to była ta z kółkiem, że ją ciężej odpalić 🙄. Ale w końcu poszedł... Matko świata... Następnym razem szwagierka wychodzi z synem jak on przyjdzie bo ja się nie będę denerwować 🥸.
Weszłam "na chwilę" na FB i straciłam tam dwie godziny Bardzo rzadko mi się to zdarza, ale jednak ogromnie mnie to wkurza...
Ja również. Jeszcze gdyby to było po sąsiedzku no dobra, ale nie 30 km dalej🙄
Myślałam, że bardziej odpocznę w ten weekend... Dobrze, że ten tydzień będzie wyjątkowo luźny w pracy, bo fabryka zamknięta, więc i księgowość będzie mieć mniej pracy
aż mam zły w oczach trzymaj się
znasz testament psów? mówi się często, że pies odchodząc chciałby by człowiek przeniósł tą miłość na kolejnego potrzebującego czworonoga
Pierwszy raz przeżywam smierć psa, nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie zdecydować się na psa wiedząc jaki to jest ból jak odejdzie… 💔
Trzymaj się, ja pożegnałam swojego psa w 2021 roku po 14 wspólnych latach. Również bardzo przeżyłam jego śmierć, do tej pory jeszcze zdarzy mi się rozpłakać jak w telewizji ktoś mówi o uśpieniu psa, bo niestety my również musieliśmy go uśpić. Niestety po jego śmierci nie wyobrażam sobie teraz mieć jeszcze kiedykolwiek psa jak już wiem jak wygląda psia starość, jak męczy się pies i jego rodzina.
Zapowiada mi się ciężki tydzień. 😩 Obie dziewczyny ode mnie poszły na urlop, więc zostałam sama z szefem. Coś czuję, że po tym tygodniu moja nerwica się mocno pogłębi. 🙈
To ja po 2 miesiącach dostałam szczeniaka od teraz męża, bo tak bardzo mi kogoś brakowało.
domyślam się, że decyzja o uśpieniu psa była jedną z trudniejszych jaką musieliście podjąć..
Odczuwalna dziś u mnie 10 stopni… czy to jeszcze lato czy już jesień? 😢
niby koniec sierpnia ma być jeszcze ładny i oby tak było bo dostaje jakiejś depresji...
Wygrałam dziś całe 0 kryształków, też spadał przy niskich. Uważam, że to głupie, by nie dać uzytkowniczce aktywnej prmwium dać chociaż 50 wygrać, skoro i tak trzeba być i premium, i aktywna żeby w ogóle w nie grać. Bez sensu, w poprzedniej grze też miałam słabe wyniki, a przecież nie mamy żadnego wpływu na te gry przy losowości lub odgórnych ustawieniach
W zeszłym tygodniu rozkopali nam i sąsiadom wjazdy do domu, przez co trochę nas uziemili, bo nawet nie ma jak wyjechać autem, zrobili sobie 2 dni przestoju w pracach, dzisiaj pojawili się ponownie, ale pracując w zupełnie innym miejscu, na pytanie kiedy odzyskamy przejazd do domu dostaliśmy odpowiedź, że może końcem tego tygodnia zaczną kłaść kostkę, ale to tylko może, więc jak dobrze pójdzie, pod koniec przyszłego tygodnia może wyjedziemy z domu, dramat...