Kolejka do piekarni na dobre 200m...
Mogłam A. wysłać jednak gdyby nie to że chciałam czegoś poszukać bez niego...
Do 2 w nocy siedziałam z pierogami i kombinowałam jak w zamrażarce zmieścić, a teraz nogi bolą...
Przeziębiłam się na święta. Jest mi zimno, bolą mnie zatoki i gardło ☹️
Dzisiaj moja mama miała przyjechać do mnie na obiad, jutro miałam jechać do teściów i muszę to odwołać wszystko, bo nie chce nikogo pozarażać, tym bardziej teraz.. 😞
Dobra jestem zła.. zrobiłam piękne zdjęcia mojego prezentu świątecznego.. a jakimś cuem DC uważa je za małe ..
Może to i nie narzekanie ale będzie do stworzenia sporo chmurek. Mam nadzieję że podołam zadaniu bo dostałam dużo prezentów. 😅
Mój telefon mnie załamuje. Wiesza się coraz bardziej (do września go spłacam) internet też jest tragiczny w obecnym miejscu zamieszkania. Zastanawiam się czy wcześniej nie zmienić sieci, ale boje się że będą jakieś duże "kary" za wcześniejsze zerwanie umowy.
Nie mogłam pojechać do rodziców, bo wciąż nie ogarnęlismy tej opony. W poniedziałek czeka nas wizyta na komisariacie by załatwić nagrania z monitoringu
Od wczoraj męczy mnie migrena 😞. Dziś musieliśmy wrócić wcześniej od rodziny mojego D. Nie byłam już w stanie funkcjonować ☹
Dzisiaj objadłam się jak świnia, ledwo mogłam oddychać. Kurde nigdy więcej, nie chce się tak czuć. Wszystko przez śledzie -.- długo mi się trawią.
Od przyszłego roku obiecuję sobie że postaram się jeść lżej i robić tak z 10 pompek i 10 brzuszków dziennie. Może to coś pomoże. Zrobię planer już na 2021.
Chce schudnąć lub przynajmniej zrobić ciut rzeźbę.
Jedyny problem... nie chce mi się nic