Burzy nie zazdroszczę ale chciałbym żeby u mnie w nocy padało, jest tak duszno że się spać nie da
A tfu tfu, niech mi służy jeszcze trochę ja na ten moment nie narzekam, dzisiaj pierwszy raz mi zalała, ale kolejne 3 prania już wszystko było ok
U mnie wczoraj w okolicy popadało konkret, a mnie ominęło bokiem... Ehhh a bylo tak duszno, ze nie dalo sie wytrzymać. Mogloby popadać.
Wyobraźcie sobie, że tata miał mnie wczoraj odwieźć do domu. W połowie drogi zepsuł nam się samochód - koło się zaczęło nagrzewac i temperatura skakała. Musieliśmy się wracac i zatrzymywać po drodze, by termostat nie wariował. Na dodatek jechaliśmy w totalnej burzy, grzmiało, lało a jak się błysło to ax się jasno robiło mimo iż to już 21 i ciemno było. 🤦🏼♀️ Na dodatek wszędzie tiry... Jechaliśmy z moją mała córcia i tak się zestresowałam, że jak dojechaliśmy to się musiałam godzinę uspokajać. Bałam się później, bo narzeczony po mnie tego samego dnia przyjechał (a to ponad 110km) i jechał zmęczony po pracy. Na szczęście nie było burzy i spokojnie udało mu się dojechać bez żadnych niespodzianek. 🤦🏼♀️ Teraz siedzę w aucie i wracamy do domu, trzymajcie kciuki byśmy dojechali szczęśliwie bez przygód ❤️
Jestem tak zła, bo nie wiem nawet czasu zrobic zdjęć na DC i spędzać tu czasu, bo ciagle cos musze robić. Praca, siłownia, obowiązki w domu plus pełno imprez. nawet nie mam kiedy odpocząć bo codziennie mam zajęty czas
Brzuch mnie boli niemiłosiernie. Współczuję wszystkim kobietom, które w ten upał jeszcze muszą zmagać się z okresem.
ja jestem na etapie szukania pracy, po skończonych studiach, a i tak mam wrażenie, że na nic nie mam czasu....
ciągle ktoś coś ode mnie chce, tu idę pomóc babci, tu w domu coś posprzątać, tu zrobić zakupy. do tego sama sobie dorzucam obowiązków, ciągle coś sprzedać, gdzieś podjechać, coś załatwić, komuś pomóc. do tego właśnie przedłużyłam karnet na siłowni, bo by mi przepadła ciągłość - więc też będę chciała zacząć chodzić.