Ja uważam, że 500+ powinno być dla tych, którzy pracują, bo na pewno podratowało to sytuację niektórych rodzin. Ale jak są ludzie, którzy specjalnie robią dzieci by dostać więcej, a wcale się nie przejmują tymi, które na świecie już są, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
mnie najbardziej denerwuje takie omijanie prawa. np. pracowanie na czarno, bo ktoś ma komornika za długi i jak będzie umowa, to komornik ściągnie, a że nie ma umowy, to nie ściągnie, podatki nie lecą. albo jak ktoś żyje z partnerem od 10 lat mają 3 dzieci razem, ale nie biorą ślubu, bo pobierają zasiłki i inne socjale na samotną matkę, więc ślub się nie opłaca. ludzie i rodziny, które naprawdę potrzebują pomocy okrutnie tracą na tym kombinowaniu przez niemałą część społeczeństwa.
Ja bym to rozegrała. Jak dla mnie to moznaby było zlikwidować 500+, rozeznać sytuacje rodzinna i przyznawać tylko tym, którzy naprawdę zasługują żeby nie utrzymywać polskiej, zdolnej do pracy patologii. Ja rozumiem, ze osoby zdolne do pracy tez czasem nie mogą pracować bo mają chore dziecko/rodzica. Podobałaby mi się tez forma na podstawie bonów i wcześniejszego wywiadu: jeżeli rodzina powie ze w tym miesiącu potrzebujemy na jedzenie-bon na jedzenie, jeżeli na ubrania- bon na ubrania. Ja jako osoba młoda, zdolna do pracy nie mam zamiaru utrzymywać ludzi, którzy mogliby pracować, ale im się nie chce bo dostają „plusy”.
Już 14.30, a ja nic nie zrobiłam. Po wczorajszym weselichu nie mam na nic siły ;P
Po obiedzie idziemy zagłosować i muszę jeszcze ogarnąć auto, bo mam w nim mega syf, a jutro idzie do mechanika.
Ostatnio baardzo zdziwiła mnie sytuacja, kiedy zostałam "zaatakowana" z tego powodu, że nie interesuję się polityką i to przez osobę po której nie spodziewałabym się takiej agresji, a do tego dowiedziałam się, że jest ze środowiska LGBT. I jeszcze to wmawianie, żebym nie głosowała na Dudę, chociaż nigdy nikomu nie mówię i nie zamierzam mówić na kogo głosuję i czy w ogóle
A mnie zdenerwowała stara baba na głosowaniu, bo zaraz za drzwiami powiedziała mi, że nie powinnam zginać karty do głosowania... A zginać można, tym bardziej, jak ewidentnie stary babuch zwleka, żeby zerknąć na co głosuję
Zastanawiające. Obecny Pan Prezydent w sondażu exit poll ma 0,8% przewagi, gdzie IPSOS zakłada, że błąd może wynosić do +/- 2% i stwierdza, że nie da się rozstrzygnąć na podstawie tego sondażu. Natomiast Pan AD już wygłosił zwycięską przemowę i jest pewny swojej wygranej.
Ja sama się przyznaję, nie poszłam przez tą całą nagonkę. Cały dzień czułam się niedobrze, zwłaszcza kiedy miałam wyjść z domu iść zagłosować. Kiedy powiedziałam sobie, że nie idę ból w brzuchu minął a ja poczułam się lepiej.
Kościół i wiara według mnie nie powinny mieszać się do polityki, każdy powinien mieć prawo wyboru, a także otrzymać szacunek i należytą pomoc.
Dla mnie miłość jest miłością nie ważne jaka płeć. Moje ciało to moja decyzja. Nie kogoś innego.
Dzięki 500+ które dostaje jako osoba niepełnosprawna mogę dołożyć się do długów, dzięki darmowemu sprzętu medycznemu nie muszę się martwić czy starczy mi do końca miesiąca. Nie mogę znaleźć pracę przez częste infekcje przewodu moczowego.
Nie ważne, czy się zwiększy, czy nie. To nie jest ostateczny wynik, a on mówi o pewnej wygranej. Kto jak kto, ale prezydent kandydujący na drugą kadencję powinien wiedzieć czym są sondaże exit poll czy late poll .
Edytowalam, bo źle napisalam - miało być, ze on uważa, że się zwiększy.
Przecież w tych konferencjach nie chodzi o prawdę i prawdziwy przekaz informacji. Mam ogromną nadzieje, że będzie trzaskało.
Aaaa No tak, oglądałam "bo ostatnio też urosło" chyba tak dokładnie powiedział. Ja też mam nadzieję, że ostateczny wynik będzie inny.
Ja osobiście nie głosowałam, ale za Panem T. Nie jestem jestem zdania, że 500+ powinno być przyznawane rodzinom w których co najmniej jeden z rodziców pracuje. 🥰 Znam mnóstwo rodzin gdzie 500+ faktycznie idzie na dzieci - na wyjazdy, kursy, zajęcia dodatkowe. Mi również się przydają - inwestuje w córkę od najmłodszych lat. Powinno się również robić konkretne wywiady środowiskowe, a nie jak to wygląda w praktyce przepisywanie przez pracownika socjalnego co pół roku poprzedniego innymi słowami (a wiem, że tak jest bo mi kazali to robić na praktykach). 😂 Rozwiązało by to problem "samotnych" matek, które samotne nie są. Ja również mogłabym ubiegać się o zapomogi, bo w świetle prawa mogę się podać za samotna matkę, no ale bez przesady 😅
Ja też nie jestem za Panem T., ale Pan D. kompletnie mi nie odpowiada. Mam 2 koleżanki które właśnie tak kantują. Jedna to moja zmienniczka w pracy "samotna matka" mieszkająca z facetem z którym ma dziecko. Obecnie się budują, i jego firma jest na nią. A druga koleżanka z 3 dzieci, facet pracuje na czarno i rok temu dostali mieszkanie socjalne... Nowy blok wybudowany. Z tym 500+ mieli by za dużo roboty jakby dawali tylko tym co potrzebują... ale wkurza mnie to...
Nie jest idealnie i nie będzie. ale jestem zdania że dużo też rodzin korzysta z 500+ tak jak się należy. Moja siostra, siostra mojego narzeczonego czy nawet ja - nie rozrwaniamy na prawo i lewo, wódki nie kupujemy, pracujemy (ja akurat mam przerwę, bo jestem w tym momencie na urlopie, ale od nowego roku wracam jak tylko córcia skończy roczek 😅) - pieniążki idą przede wszystkim na poprawę komfortu życia - lepsze jedzonko (jakies bio warzywka, owoce, sloiczki) , zakup jakis edukacyjnych zabawek, jakaś wycieczka, możemy sobie pozwolić np na jakąś prywatna wizytę u lekarza, gdy jest taka potrzeba (a np. Czas oczekiwania na kardiologa dziecięcego w moim mieście na NFZ to pół roku, po na rodzinach córki miałam wskazanie do wizyty w 3 miesiącu życia - musiałabym ja zapisać na wszelki wypadek do każdego specjalisty zanim się urodziła 😅 - z 500+ zapłaciłam za wizytę prywatna 220zl, więc nie uważam, że to rozwranianie) 😢
Przecież T. mowil, ze nie cofnie 500 plus. Zresztą nikt by tego nie zrobił, bo to byłby strzał w kolano.
Tego sie obawiam - wiele osób po prostu nie poszło na wybory. Aczkolwiek byla rekordowa frekwencja, więc to daje mi nadzieje.
ale nie jesteś przypadkiem o którym mówimy. niech te 500+ zostanie, wierzę, że są ludzie, którzy naprawdę inwestują kasę w dzieci, a nie myślą, że jak wpadnie 500 to do roboty nie trzeba. ja znam rodzinę - właściwie to "rodzinę". kobietka miała 2 dzieci z pierwszego małżeństwa, ma rozwód i od 10 lat żyje z tym nowym partnerem z którym ma kolejną 2 dzieci. no i high life, alimenty za dwójkę są, 500+ leci jak szalone, samotna matka też, bo przecież bez ślubu a do adopcji zamierzają sprawdzać każdego samotnego rodzica, czy przypadkiem nie jest jakimś nieformalnym związku homoseksualnym. co za paranoja. takiego można prześwietlić, a madki polki, która nigdy nie pójdzie do roboty, bo ma kasy więcej niż uczciwie pracujący człowiek nie? jak dostajesz te pieniążki i potrafisz je wykorzystać, to super. naprawdę wierzę, że takie pieniądze są potrzebne. ale niestety jest duża część, która to traktuje jak wypłatę i kolejną opcję do kręcenia. niech się za takich wezmą, bo nie jesteśmy państwem, które może sobie pozwolić na rozdawanie kasy w ten sposób, gdzie co drugi bez problemu obchodzi system i się śmieje z polityków, że robi naród w balona. a całe społeczeństwo za to płaci, z podatków i przez wyższe ceny w sklepach.